Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


wydarzenia:wyprawa_do_sadu

Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersja
Nowa wersja
Poprzednia wersja
wydarzenia:wyprawa_do_sadu [27/05/2024 15:31] ZbitaMyszawydarzenia:wyprawa_do_sadu [18/04/2025 13:15] (aktualna) – [Zobacz też] ZbitaMysza
Linia 2: Linia 2:
  
 ====== Wyprawa do sądu ====== ====== Wyprawa do sądu ======
 +
 +{{:wydarzenia:przed_sadem.png?300|}}
  
 **Wyprawa do sądu** - wydarzenie z **25 lipca 2022**, w którym brali udział: [[postacie:pawel_z_warszawy|Barnej]], [[postacie:krzysztof_kononowicz|Konon]] i [[postacie:major|Major]]. Powodem podróży była rozprawa sądowa w Bielsku Białej o godzinie 9 rano. [[postacie:sradek|Sradek]], chcąc zakończyć [[wydarzenia:wojna_ilawsko-lateksowa|wojnę iławsko-lateksową]], wytoczył [[postacie:olgierdano|Olgierdano]] sprawę z powództwa cywilnego. Jej przedmiotem miało być zniesławienie [[postacie:sradek|Bielskiej Centrali]].  **Wyprawa do sądu** - wydarzenie z **25 lipca 2022**, w którym brali udział: [[postacie:pawel_z_warszawy|Barnej]], [[postacie:krzysztof_kononowicz|Konon]] i [[postacie:major|Major]]. Powodem podróży była rozprawa sądowa w Bielsku Białej o godzinie 9 rano. [[postacie:sradek|Sradek]], chcąc zakończyć [[wydarzenia:wojna_ilawsko-lateksowa|wojnę iławsko-lateksową]], wytoczył [[postacie:olgierdano|Olgierdano]] sprawę z powództwa cywilnego. Jej przedmiotem miało być zniesławienie [[postacie:sradek|Bielskiej Centrali]]. 
Linia 9: Linia 11:
  
 ==== Początek ==== ==== Początek ====
-Było przed północą z **24 na 25 lipca 2024**. Na początku nagrania Paweł poinformował, że dopiero wyjeżdżają z J00rem z Ostrowi Mazowieckiej i został im jeszcze kawałek drogi (ok. godzina) na Szkolną, żeby odebrać z domku Kononowicza, który miał zeznawać w sądzie przeciwko [[postacie:sradek|Sławkowi]]. Obydwaj jadą pełni obaw o to, jak będzie zachowywał się Kononowicz, kiedy wsiądzie już do samochodu. [[postacie:major|Major]] dzwoni w międzyczasie do [[postacie:andrzej_geremek|Geremka]], uprzedzić o rychłej wizycie pod drewnianym domkiem. Barneja zdziwiło, jak głośno o tej porze w słuchawce telefonu było słychać telewizor w [[miejsca:belweder_warmianina|Belwederze]]. Stwierdził, że Kononowicz nie nosi pewnie nawet żadnego aparatu słuchowego. W trakcie przemyśleń Pawła, [[postacie:major|Wojtek]] [[https://www.youtube.com/watch?v=dF-FdRiST4I|nagrywa gniota]] na swój kanał informując o podróży, pozdrawia też Mokotów, a [[postacie:pawel_z_warszawy|Barnej]] zmienia widok z kamery, kierując nagranie z drogi na ich twarze. W lajcie w dalszym ciągu przewija się temat higieny Konona - czy się umył, czy trzeba będzie mieć pod nosem zapach do samochodu, żeby nie czuć smrodu. Suchodolski przy okazji oznajmia na lajcie, że potrafi sam wrzucać swoje gnioty na kanał, ale przez to, że Sraaawek kiedyś sterował jego kanałem i telefonem, zamiast wytłumaczyć co i jak - czasami się w tym wszystkim po prostu gubił.  +Było przed północą z **24 na 25 lipca 2024**. Na początku nagrania [[postacie:pawel_z_warszawy|Paweł]] poinformował, że dopiero wyjeżdżają z [[postacie:major|J00rem]] z Ostrowi Mazowieckiej i został im jeszcze kawałek drogi (ok. godzina) na [[miejsca:belweder_warmianina|Szkolną]], żeby odebrać z domku [[postacie:krzysztof_kononowicz|Kononowicza]], który miał zeznawać w sądzie przeciwko [[postacie:sradek|Sławkowi]]. Obydwaj jadą pełni obaw o to, jak będzie zachowywał się Kononowicz, kiedy wsiądzie już do samochodu. Major dzwoni w międzyczasie do [[postacie:andrzej_geremek|Geremka]], uprzedzić o rychłej wizycie pod drewnianym domkiem. Barneja zdziwiło, jak głośno o tej porze w słuchawce telefonu było słychać telewizor w Belwederze. Stwierdził, że Kononowicz nie nosi pewnie nawet żadnego aparatu słuchowego. W trakcie przemyśleń Pawła, [[postacie:major|Wojtek]] [[https://www.youtube.com/watch?v=dF-FdRiST4I|nagrywa gniota]] na swój kanał informując o podróży, pozdrawia też Mokotów, a Barnej zmienia widok z kamery, kierując nagranie z drogi na ich twarze. W lajcie w dalszym ciągu przewija się temat higieny Konona - czy się umył, czy trzeba będzie mieć pod nosem zapach do samochodu, żeby nie czuć smrodu. Suchodolski przy okazji oznajmia na lajcie, że potrafi sam wrzucać swoje gnioty na kanał, ale przez to, że Sraaawek kiedyś sterował jego kanałem i telefonem, zamiast wytłumaczyć co i jak - czasami się w tym wszystkim po prostu gubił.  
-\\ [[postacie:pawel_z_warszawy|Paweł]] z Majorem dotarli na Szkolną po godzinie i dwudziestu minutach od odpalenia [[wydarzenia:lajt|lajta]],[[postacie:krzysztof_kononowicz|Konon]] zasadził się na tyłach sabinki stosunkowo szybko, bo już po niecałych 4 minutach.  Oczywiście bliskie spotkanie [[postacie:krzysztof_kononowicz|Gospodarza]] z Wojtkiem ma miejsce w akompaniamencie krótkiego [[ciekawostki:lament_bembenski|lamentu bembeńskiego]]. [[postacie:pawel_z_warszawy|Barnej]] zapala Szkolniakom światełka w samochodzie i ruszają. Kononowicz po chwili oznajmia, że Nowak jest w szpitalu z powodu nerwów. +\\ Paweł z Majorem dotarli na Szkolną po godzinie i dwudziestu minutach od odpalenia [[wydarzenia:lajt|lajta]], a Konon zasadził się na tyłach sabinki stosunkowo szybko, bo już po niecałych 4 minutach.  Oczywiście bliskie spotkanie Gospodarza z Wojtkiem ma miejsce w akompaniamencie krótkiego [[ciekawostki:lament_bembenski|lamentu bembeńskiego]]. Barnej zapala Szkolniakom światełka w samochodzie i ruszają. Kononowicz po chwili oznajmia, że Nowak jest w szpitalu z powodu nerwów. 
-\\ Podróż nie trwa długo, bo Paweł decyduje się wrócić na Szkolną po aparat słuchowy dla głuchego jak pień [[postacie:krzysztof_kononowicz|Ksieka]]. Oczywiście w krótkiej drodze powrotnej nikt nie wie, gdzie jechać, a wszystkie rozmowy są zakłócane przez idiotyczne donejty, których Mokotowski [[postacie:pawel_z_warszawy|Git]] nie potrafił przyciszyć [(Dało się wówczas usłyszeć powtarzane w koło Macieja: "Znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich,, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich")]. Po 10 minutach wracają pod [[miejsca:bramka|bramkę]], gdzie z aparatem słuchowym czeka już Geremek. Urządzenie nieznacznie pomaga [[postacie:krzysztof_kononowicz|Knurowi]], bo i tak części kwestii nie słyszy. +\\ Podróż nie trwa długo, bo Paweł decyduje się wrócić na Szkolną po aparat słuchowy dla głuchego jak pień Ksieka. Oczywiście w krótkiej drodze powrotnej nikt nie wie, gdzie jechać, a wszystkie rozmowy są zakłócane przez idiotyczne donejty, których Mokotowski Git nie potrafił przyciszyć [(Dało się wówczas usłyszeć powtarzane w koło Macieja: "Znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich,, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich, znak praw autorskich")]. Po 10 minutach wracają pod [[miejsca:bramka|bramkę]], gdzie z aparatem słuchowym czeka już Geremek. Urządzenie nieznacznie pomaga Knurowi, bo i tak części kwestii nie słyszy. 
  
 ==== Rozwinięcie ==== ==== Rozwinięcie ====
-W trakcie lajta, Niżarłaczna Małżonka zapytała Wojtusia o powrót do domku, ale ten jednak wymigał się od odpowiedzi twierdząc, że nie myślał jeszcze na ten temat. Za to oburzył się na sam fakt konieczności stawienia się na rozprawie w roli świadka, bo nie wiedział, //po chuj w ogóle on tam jest potrzebny//. Zapytany o powrót po raz drugi stwierdził, że Krzysio-Misio ma przecież Geremka. {{ :wydarzenia:konon_barnej_nazwisko_nitrodolski.png?400|}}+W trakcie lajta, [[postacie:krzysztof_kononowicz|Niżarłaczna Małżonka]] zapytała [[postacie:major|Wojtusia]] o powrót do domku, ale ten jednak wymigał się od odpowiedzi twierdząc, że nie myślał jeszcze na ten temat. Za to oburzył się na sam fakt konieczności stawienia się na rozprawie w roli świadka, bo nie wiedział, //po chuj w ogóle on tam jest potrzebny//. Zapytany o powrót po raz drugi stwierdził, że Krzysio-Misio ma przecież Geremka. {{ :wydarzenia:konon_barnej_nazwisko_nitrodolski.png?400|}}
 \\ Barnej oznajmił dla Szkolniaków, że na ten wyjazd proponuje zrzutkę po 200 zł, ale Kononowicz miał rzekomo nie wziąć ze sobą pieniędzy, bo mu Sradek żadnych nie dał.  \\ Barnej oznajmił dla Szkolniaków, że na ten wyjazd proponuje zrzutkę po 200 zł, ale Kononowicz miał rzekomo nie wziąć ze sobą pieniędzy, bo mu Sradek żadnych nie dał. 
 \\ Po godzinie wysłuchiwania dennych donejtów, zakłócających przekaz i niefortunnie cenzurujących rozmowy, Pawłowi udaje się w końcu je trochę wyciszyć. Okazało się także, że dzień wyprawy 25 lipca to dzień imienin Krzysztofa, a J00r nagrał [[https://www.youtube.com/watch?v=od0HYmY15No|drugiego gniota]]. Powrócił temat Centrali w szpitalu, rzekomo pod kroplówką. Widzowie w donejtach podżegają trio do zaniechania podróży sugerując, że rozprawa i tak będzie odroczona z powodu braku obecności powoda.  \\ Po godzinie wysłuchiwania dennych donejtów, zakłócających przekaz i niefortunnie cenzurujących rozmowy, Pawłowi udaje się w końcu je trochę wyciszyć. Okazało się także, że dzień wyprawy 25 lipca to dzień imienin Krzysztofa, a J00r nagrał [[https://www.youtube.com/watch?v=od0HYmY15No|drugiego gniota]]. Powrócił temat Centrali w szpitalu, rzekomo pod kroplówką. Widzowie w donejtach podżegają trio do zaniechania podróży sugerując, że rozprawa i tak będzie odroczona z powodu braku obecności powoda. 
-\\ Po 40 minutach jazdy, sabinka zatrzymuje się na jednym z przydrożnych CPNów, żeby Ksiek zrobił po letkiemu. Na czacie widzowie lajta piszą, że Sradek miał zawał, a Geremek już zdążył zapić się na śmierć. [[postacie:major|Suchodolski]] doznaje coraz większego wkurwienia na to, że w ogóle musi jechać do Bielska i, kiedy do Barneja dzwoni widz, żartując z sytuacji w jakiej znalazło się trio - [[postacie:major|J00r]] się odpala i nazywa widza //jebanym śmieciem i polityczną kurwą//. Był ugółem napięty jak struna mimo, że na początku lajta nic nie wskazywało na jego podły nastrój. Tę sytuację postanowił uratować Barnej, sugerując obrażonemu Majorowi kasę z lajta, którą podzieliliby się pół na pół. Dobra wiadomość trochę poprawiła [[postacie:major|Nitrołakowi]] humor. W międzyczasie do dziecięcego umysłu Krzysia-Misia wpada pytanie, skąd biorą się nazwiska i kto daje je ludziom, bo skoro "my" dostajemy je po rodzicach, to jak to się dzieje, że mają je nasi rodzice i rodzice rodziców. Barnej wymyślił, że od Adama i Ewy, którzy nie mieli nazwisk, dlatego rozdawali je ludziom. ++++ Transkypcja rozmowy o nazwisku "Laskowski" |+\\ Po 40 minutach jazdy, sabinka zatrzymuje się na jednym z przydrożnych CPNów, żeby Ksiek zrobił po letkiemu. Na czacie widzowie lajta piszą, że Sradek miał zawał, a Geremek już zdążył zapić się na śmierć. Suchodolski doznaje coraz większego wkurwienia na to, że w ogóle musi jechać do Bielska i, kiedy do Barneja dzwoni widz, żartując z sytuacji w jakiej znalazło się trio - J00r się odpala i nazywa widza //jebanym śmieciem i polityczną kurwą//. Był ugółem napięty jak struna mimo, że na początku lajta nic nie wskazywało na jego podły nastrój. Tę sytuację postanowił uratować Barnej, sugerując obrażonemu Majorowi kasę z lajta, którą podzieliliby się pół na pół. Dobra wiadomość trochę poprawiła Nitrołakowi humor. W międzyczasie do dziecięcego umysłu Krzysia-Misia wpada pytanie, skąd biorą się nazwiska i kto daje je ludziom, bo skoro "my" dostajemy je po rodzicach, to jak to się dzieje, że mają je nasi rodzice i rodzice rodziców. Barnej wymyślił, że od Adama i Ewy, którzy nie mieli nazwisk, dlatego rozdawali je ludziom. ++++ Transkypcja rozmowy o nazwisku "Laskowski" |
  
 > Paweł: (kieruje samochodem i czyta czat) - O, piszą, że od zawodów! Jak ktoś robił koła, to był Kołodziej. Stąd się wzięły nazwiska... > Paweł: (kieruje samochodem i czyta czat) - O, piszą, że od zawodów! Jak ktoś robił koła, to był Kołodziej. Stąd się wzięły nazwiska...
Linia 29: Linia 31:
 ++++ ++++
  
-W trakcie podróży Konon poinformował, że jest zadowolony z remontu [[miejsca:lazienka_belwederska|łazienki]], ale nie wie, ile Sławek zapłacił za robotę. W pewnym momencie wyciąga oranżadę, w której znajduje się sam [[jedzenie:cukier|cukier]]. Zapytany o leki przeciwcukrzycowe stwierdził, że zażywa, a jego choroba jest kontrolowana przez lekarza. Poskarżył się na kradzież dowodu osobistego przez [[postacie:redaktorzy:rafal_kosno|tego, który chodzi w okularach]], na co Paweł reaguje wyrażając obawę o założenie kolejnej, lewej fundacji. W drugiej godzinie i 30 minucie dochodzi do pierwszego, poważniejszego spięcia między Kononem, a Majorem, który wspomina coś o strusiobiciach w Spelunie. Wojtek zarzeka się, jakoby już nigdy miał go Ksiek nie zobaczyć na Szkolnej, a Barnej, próbując wybrnąć z sytuacji, sprzedaje [[postacie:major|Suchodolskiemu]] nieprawdziwą informację, z której wynika, że Padaczka nie żyje, trafiony majorowym ciosem. J00r wtedy śmieje się, że Padaczka pewnie //pił, pił i się zapił//. Tak samo jak Jan Łoś, który //pił, pił i się zapił// [([[https://youtu.be/BJILizY_P5A?si=Ohkc-QhQP5d94xWQ&t=9164|Słowa te]] były prorocze, choć Suchodolski nie mógł zdawać sobie wtedy sprawy, że to właśnie jego będą dotyczyć.)]. Wyznał, że jego samego poili tam [[ciekawostki:olkohol|olkoholem]], więc musiał [[wydarzenia:uprowadzenie_majora_do_niemiec|stamtąd]] spierdalać. +W trakcie podróży Konon poinformował, że jest zadowolony z remontu [[miejsca:lazienka_belwederska|łazienki]], ale nie wie, ile Sławek zapłacił za robotę. W pewnym momencie wyciąga oranżadę, w której znajduje się sam [[jedzenie:cukier|cukier]]. Zapytany o leki przeciwcukrzycowe stwierdził, że zażywa, a jego choroba jest kontrolowana przez lekarza. Poskarżył się na kradzież dowodu osobistego przez [[postacie:redaktorzy:rafal_kosno|tego, który chodzi w okularach]], na co Paweł reaguje wyrażając obawę o założenie kolejnej, lewej fundacji. W drugiej godzinie i 30 minucie dochodzi do pierwszego, poważniejszego spięcia między Kononem, a Majorem, który wspomina coś o strusiobiciach w [[kanaly:spelunatv|Spelunie]]. Wojtek zarzeka się, jakoby już nigdy miał go Ksiek nie zobaczyć na Szkolnej, a Barnej, próbując wybrnąć z sytuacji, sprzedaje Suchodolskiemu nieprawdziwą informację, z której wynika, że Padaczka nie żyje, trafiony majorowym ciosem. J00r wtedy śmieje się, że Padaczka pewnie //pił, pił i się zapił//. Tak samo jak Jan Łoś, który //pił, pił i się zapił// [([[https://youtu.be/BJILizY_P5A?si=Ohkc-QhQP5d94xWQ&t=9164|Słowa te]] były prorocze, choć Suchodolski nie mógł zdawać sobie wtedy sprawy, że to właśnie jego będą dotyczyć.)]. Wyznał, że jego samego poili tam [[ciekawostki:olkohol|olkoholem]], więc musiał [[wydarzenia:uprowadzenie_majora_do_niemiec|stamtąd]] spierdalać. 
 \\ Niedługo potem trio zatrzymuje się na kolejnej stacji paliw, żeby zatankować Sabinę - Wojtek niechętnie przekazuje Pawłowi 200 zł na zrzutkę za paliwo twierdząc, że on ma już Konona dosyć. \\ Niedługo potem trio zatrzymuje się na kolejnej stacji paliw, żeby zatankować Sabinę - Wojtek niechętnie przekazuje Pawłowi 200 zł na zrzutkę za paliwo twierdząc, że on ma już Konona dosyć.
 \\ Temat powrotu J00ra na Szkolną powraca jak boomerang, Ksiek stwierdził, że pozbędzie się Geremka. Snuł także wspaniałe wizje wspólnego nagrywania na osobnych kanałach, próbując tym sposobem przekonać małżonka do powrotu. Barnej namawia Konona do pozbycia się swoich opiekunów, bo skoro Sławek i tak ma zawał, to nie da rady być opiekunem. {{ :wydarzenia:pawel_czeka_na_szkolniakow.png?400|}} \\ Temat powrotu J00ra na Szkolną powraca jak boomerang, Ksiek stwierdził, że pozbędzie się Geremka. Snuł także wspaniałe wizje wspólnego nagrywania na osobnych kanałach, próbując tym sposobem przekonać małżonka do powrotu. Barnej namawia Konona do pozbycia się swoich opiekunów, bo skoro Sławek i tak ma zawał, to nie da rady być opiekunem. {{ :wydarzenia:pawel_czeka_na_szkolniakow.png?400|}}
Linia 44: Linia 46:
 ==== Początek ==== ==== Początek ====
  
-Powrotny lajt rozpoczyna się chwilowym widokiem z kamery na podróżujących w Saabinie Szkolniaków i Barneja. Na zewnątrz odnotowano 32 stopnie Celcjusza. Po chwili trwania transmisji Paweł zmienił widok na drogę. Kononowicz zastanawiał się, gdzie jest jego drugi telefon, podejrzewając pozostawienie urządzenia wewnątrz murów bielskiego sądu. Barnej próbował nawiązać do minionej niedawno rozprawy, szydząc z ilości funkcjonariuszy policji, którzy towarzyszyli im w sądzie, jednak Knur po raz kolejny domagał się zlokalizowania jego telefonu. Z Ksiekiem ciężko było się dogadać, bo nic nie słyszał i Barnej zaczynał się z tego śmiać, wspominając o "pierdolnięciu energizerów w słuchawce [(Rozładowaniem się baterii w aparacie słuchowym.)] i braku kontaktu", co Ksiek o dziwo usłyszał mówiąc "Daj boże, żeby Tobie nie pierdolnął". {{:wydarzenia:powrot_z_sadu.png?400 |}}\\ Z opowieści Czaka wynika, że ktoś zadzwonił na Kononowicza, że jest w posiadaniu niebezpiecznych narzędzi i w związku z tym na terenie sądu zarządzono przeszukanie Odyńca, który - wychodził śluzą dla przestępców, a nie drzwiami. Miało zjawić się //pół wykopu//. Konon nie chciał udzielić wywiadu dla dziennikarza lokalnej gazety, pogonił także kogoś, kto chciał zrobić sobie z nim zdjęcie, a Sradek faktycznie podczas rozprawy przebywał w szpitalu. Paweł i Wojtek mieli zostać przesłuchani w późniejszym terminie w trybie online, więc pojechali tam na darmo. \\ Sprawa była sprawą poufną, więc Barnej nie chciał się udzielać w tym temacie, ale stwierdził, że wszystko dalej stoi w miejscu. Przy okazji dostał także mandat za zbyt długi postój w miejscu, które posiadało pewne restrykcje czasowe względem parkowania. +Powrotny lajt rozpoczyna się chwilowym widokiem z kamery na podróżujących w Saabinie Szkolniaków i Barneja. Na zewnątrz odnotowano 32 stopnie Celcjusza. Po chwili trwania transmisji Paweł zmienił widok na drogę. Kononowicz zastanawiał się, gdzie jest jego drugi telefon, podejrzewając pozostawienie urządzenia wewnątrz murów bielskiego sądu. Barnej próbował nawiązać do minionej niedawno rozprawy, szydząc z ilości funkcjonariuszy policji, którzy towarzyszyli im w sądzie, jednak Knur po raz kolejny domagał się zlokalizowania jego telefonu. Z Ksiekiem ciężko było się dogadać, bo nic nie słyszał i Barnej zaczynał się z tego śmiać, wspominając o //"pierdolnięciu energizerów w słuchawce//[(Rozładowaniem się baterii w aparacie słuchowym.)] i //braku kontaktu"//, co Ksiek o dziwo usłyszał mówiąc //"Daj boże, żeby Tobie nie pierdolnął"//. {{:wydarzenia:powrot_z_sadu.png?400 |}}\\ Z opowieści Czaka wynika, że ktoś zadzwonił na Kononowicza, że jest w posiadaniu niebezpiecznych narzędzi i w związku z tym na terenie sądu zarządzono przeszukanie Odyńca, który - wychodził śluzą dla przestępców, a nie drzwiami. Miało zjawić się //pół wykopu//. Konon nie chciał udzielić wywiadu dla dziennikarza lokalnej gazety, pogonił także kogoś, kto chciał zrobić sobie z nim zdjęcie, a Sradek faktycznie podczas rozprawy przebywał w szpitalu. Paweł i Wojtek mieli zostać przesłuchani w późniejszym terminie w trybie online, więc pojechali tam na darmo. \\ Sprawa była sprawą poufną, więc Barnej nie chciał się udzielać w tym temacie, ale stwierdził, że wszystko dalej stoi w miejscu. Przy okazji dostał także mandat za zbyt długi postój w miejscu, które posiadało pewne restrykcje czasowe względem parkowania. 
 \\ Konon był wtedy straszony orgiami w Belwederze, które miały się niby odbywać w obecności nietrzeźwego Geremka i chciał koniecznie zobaczyć zdjęcia, które rzekomo krążyły w internecie, na co J00r zareagował irytacją mówiąc, że //wolałby zdechnąć//, niż wracać do domku drewnianego i męczyć się z Knurem. Ogólnie Suchodolski był w drodze powrotnej już dość mocno poddenerwowany, a swoją złość próbował ujarzmić łojeniem wódeczki Soplicowej.  \\ Konon był wtedy straszony orgiami w Belwederze, które miały się niby odbywać w obecności nietrzeźwego Geremka i chciał koniecznie zobaczyć zdjęcia, które rzekomo krążyły w internecie, na co J00r zareagował irytacją mówiąc, że //wolałby zdechnąć//, niż wracać do domku drewnianego i męczyć się z Knurem. Ogólnie Suchodolski był w drodze powrotnej już dość mocno poddenerwowany, a swoją złość próbował ujarzmić łojeniem wódeczki Soplicowej. 
  
-Pół godziny później do J00ra w imieniu Mazura zadzwonił Zielony, pytając o hulajnogę [([[https://www.youtube.com/watch?v=VN2m-11DA5M|Hulajnogę]], którą Major otrzymał kiedyś w prezencie urodzinowym.)] [([[https://www.youtube.com/watch?v=y3nbzmVcYpI|Hulajnoga w Uniwerstal.pl Szkolną 17 polecam ocenić po tej rozmowie]])]. Chodziło o to, że Knurzysko zażyczyło sobie tego pojazdu, bo, według niego, hulajnoga wyłącznie się marnuje, skoro Struś jej nawet nie używa, ale nie chce mu oddać. Kosno zażyczył sobie wyjaśnienia tematu hulajnoggi między Wojtusiem, a jego małżonką. Oczywiście Ksiek praktycznie nic nie usłyszał, dlatego bardzo chciał wiedzieć, o co się rozchodziło pytając: "Ale co?", "Ale co zabieracie?", na co Major odpowiedział "- Hulołnogę!", a Paweł zaczął się śmiać. Rozwścieczyło to Krzysztofa, więc zaczął otwierać drzwi od samochodu w trakcie jazdy po autostradzie, co spotkało się ze stanowczą reakcją Barneja, który rozkazał Mlecznemu Furiatowi //siedzenie na piździe//. W tym momencie została także przełączona kamera na widok łyp towarzyszy wspólnej podróży. Rozsierdzona Nitrokukła zaczęła wymachiwać rękami prosząc Knura o założenie mu sprawy za znęcanie się nad nim, bo Ksiek jest jak dzika świnia. Kononowicz oczywiście wypomina swojemu mężowi pobyt w Niemczech, kiedy to patusy ze Speluny dawały mu po mordzie. Twierdzi także, że Paweł nie ma prawa go przywozić ze szpitala. Panowie, w gęstej atmosferze, zatrzymują się na jednej z przydrożnych stacji benzynowej. Kononowicz unika tematu dorzucenia się na podróż 200 zł, ale zażądał od Pawła zakupu czekolady, bo Krzysiu tylko cukier by jadł, nad czym Barnej ubolewał. Ostatecznie wszyscy kupili sobie po hotdogu. +Pół godziny później do J00ra w imieniu Mazura zadzwonił [[postacie:redaktorzy:rafal_kosno|Zielony]], pytając o hulajnogę[([[https://www.youtube.com/watch?v=VN2m-11DA5M|Hulajnogę]], którą Major otrzymał kiedyś w prezencie urodzinowym.)][([[https://www.youtube.com/watch?v=y3nbzmVcYpI|Hulajnoga w Uniwerstal.pl Szkolną 17 polecam ocenić po tej rozmowie]])]. Chodziło o to, że Knurzysko zażyczyło sobie tego pojazdu, bo, według niego, hulajnoga wyłącznie się marnuje, skoro Struś jej nawet nie używa, ale nie chce mu oddać. Kosno zażyczył sobie wyjaśnienia tematu hulajnoggi między Wojtusiem, a jego małżonką. Oczywiście Ksiek praktycznie nic nie usłyszał, dlatego bardzo chciał wiedzieć, o co się rozchodziło pytając: "Ale co?", "Ale co zabieracie?", na co Major odpowiedział "- Hulołnogę!", a Paweł zaczął się śmiać. Rozwścieczyło to Krzysztofa, więc zaczął otwierać drzwi od samochodu w trakcie jazdy po autostradzie, co spotkało się ze stanowczą reakcją Barneja, który rozkazał Mlecznemu Furiatowi //siedzenie na piździe//. W tym momencie została także przełączona kamera na widok łyp towarzyszy wspólnej podróży. Rozsierdzona Nitrokukła zaczęła wymachiwać rękami prosząc Knura o założenie mu sprawy za znęcanie się nad nim, bo Ksiek jest jak dzika świnia. Kononowicz oczywiście wypomina swojemu mężowi [[wydarzenia:uprowadzenie_majora_do_niemiec|pobyt w Niemczech]], kiedy to patusy ze Speluny dawały mu po mordzie. Twierdzi także, że Paweł nie ma prawa go przywozić ze szpitala. Panowie, w gęstej atmosferze, zatrzymują się na jednej z przydrożnych stacji benzynowej. Kononowicz unika tematu dorzucenia się na podróż 200 zł, ale zażądał od Pawła zakupu czekolady, bo Krzysiu tylko cukier by jadł, nad czym Barnej ubolewał. Ostatecznie wszyscy kupili sobie po hotdogu. 
 ==== Rozwinięcie ==== ==== Rozwinięcie ====
  
Linia 55: Linia 57:
  
 ++++ Rozwiń |  ++++ Rozwiń | 
-Po dwóch godzinach transmisji Barnej rozpoczyna przesłuchanie Majora po letkiemu, w związku z niedawnymi [[https://odysee.com/@KononopediaRu:2/major_oswiadczyny_24_07_2022:1|zaręczynami]] z rzekomą Warszawianką o niejasnych intencjach i stanie cywilnym. Z relacji narzeczonego wynikało, że zaręczyny miały miejsce pod kościołem (nieopodal tymczasowego miejsca zamieszkania J00ra), gdzie tego dnia wspólnie chodzili po okolicy, bo przyszła małżonka najpierw wstępnie umówiła się ze Strusiem telefonicznie zapowiadając, że wie, gdzie on mniej-więcej mieszka, a potem pojawiła się na miejscu w asyście ochroniarza. Nie było wiadomo, skąd szon dostał cynka o miejscu pobytu Nitrokukły, ale - według opowieści - szon bywał na Szkolnej i Ksiek ją znał. \\ Paweł chciał wiedzieć, jakie są następstwa w związku z tymi zaręczynami, na co Major odpowiedział, że zamiast jakby ktoś miał mu ukraść pierścionek, wolał wykorzystać go w lepszy sposób, przekazując Warszawiance. Twierdził ponadto, że w dalszym ciągu ma z nią kontakt, ale nie zaprosił jej na mieszkanie, bo nie chciał ujawniać, gdzie obecnie przebywał. Po zaręczynach mieli udać się na obiad-nie obiad, również w asyście ochroniarza. Barnej skwitował to słowami: "No to dobrze, żeś się zaręczył", po czym uderzył się z otwartej dłoni w czoło, dalej próbując dociec, jakie J00r ma plany na tę sytuację. \\ Jak wszystkim powszechnie wiadomo, Wojtuś był naiwną kukiełką i dawał się z łatwością wielokrotnie wykorzystywać, więc nie inaczej było tym razem. \\ Suchodolskiego zastanawiało, skąd ta Warszawianka wiedziała i się tam wzięła pod tym kościołem. Uznał, że wkrótce się przeprowadzi gdzieś w pobliże jej miejsa zamieszkania (miał być rzekomo w posiadaniu jej pełnego adresu), ale stwierdził, że i tak "trzeba czekać", na co Barnej szybko zareagował słowami: "A z pierścionkiem nie czekałeś? Tylko teraz trzeba czekać." Nitrokukła próbował się wybronić mówąc, że szprycha jest ustawiona, co również skontrował Barnej mówiąc: "To taka ustawiona, a nie pomogła ci jak byłeś w ciężkiej sytuacji?". Zastanawiający dla Pawła był też wątek ochroniarza i jego obecności, czego Struś nie potrafił wyjaśnić. Okazało się, że przyszły małżonek ma w plecy 3500 zł. w związku z kosztami pierścionka (pierścionek był pierwotnie przeznaczony na rękę innego szona, jednak ostatecznie na swoją okazję czekał dwa lata), ale miał nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. \\ Na zarzut Czaka, że są małżeństwem przez telefon, Wojtuś stwierdził, że ona była kiedyś w Białymstoku oraz, że gdy był w Niemczech, chciała go do siebie ściągnąć. Paweł zaproponował w takim razie, że może Wojtusia do niej zawieźć, więc Struś próbował odszukać w swoim telefonie jej numeru telefonu, by do niej zadzwonić - niestety dzwoniące co chwilę urządzenie skutecznie mu to uniemożliwiało. Po dwudziestu minutach odbyło się nieudane połączenie do szprychy, zakończone automatyczną sekretarką. Konon pomyślał, że może wojtkowa narzeczona zmieniła numer telefonu, albo ewentualnie wyszła za mąż (a narzeczony jeszcze nie). +Po dwóch godzinach transmisji Barnej rozpoczyna przesłuchanie Majora po letkiemu, w związku z niedawnymi [[https://odysee.com/@KononopediaRu:2/major_oswiadczyny_24_07_2022:1|zaręczynami]] z rzekomą [[postacie:dorotka_z_warszawy|Warszawianką]] o niejasnych intencjach i stanie cywilnym. Z relacji narzeczonego wynikało, że zaręczyny miały miejsce pod kościołem (nieopodal tymczasowego miejsca zamieszkania J00ra), gdzie tego dnia wspólnie chodzili po okolicy, bo [[postacie:dorotka_z_warszawy|przyszła małżonka]] najpierw wstępnie umówiła się ze Strusiem telefonicznie zapowiadając, że wie, gdzie on mniej-więcej mieszka, a potem pojawiła się na miejscu w asyście ochroniarza. Nie było wiadomo, skąd szon dostał cynka o miejscu pobytu Nitrokukły, ale - według opowieści - [[postacie:dorotka_z_warszawy|szon]] bywał na Szkolnej i Ksiek ją znał. \\ Paweł chciał wiedzieć, jakie są następstwa w związku z tymi zaręczynami, na co Major odpowiedział, że zamiast jakby ktoś miał mu ukraść pierścionek, wolał wykorzystać go w lepszy sposób, przekazując [[postacie:dorotka_z_warszawy|Warszawiance]]. Twierdził ponadto, że w dalszym ciągu ma z nią kontakt, ale nie zaprosił jej na mieszkanie, bo nie chciał ujawniać, gdzie obecnie przebywał. Po zaręczynach mieli udać się na obiad-nie obiad, również w asyście ochroniarza. Barnej skwitował to słowami: "No to dobrze, żeś się zaręczył", po czym uderzył się z otwartej dłoni w czoło, dalej próbując dociec, jakie J00r ma plany na tę sytuację. \\ Jak wszystkim powszechnie wiadomo, Wojtuś był naiwną kukiełką i dawał się z łatwością wielokrotnie wykorzystywać, więc nie inaczej było tym razem. \\ Suchodolskiego zastanawiało, skąd ta Warszawianka wiedziała i się tam wzięła pod tym kościołem. Uznał, że wkrótce się przeprowadzi gdzieś w pobliże jej miejsa zamieszkania (miał być rzekomo w posiadaniu jej pełnego adresu), ale stwierdził, że i tak "trzeba czekać", na co Barnej szybko zareagował słowami: "A z pierścionkiem nie czekałeś? Tylko teraz trzeba czekać." Nitrokukła próbował się wybronić mówąc, że [[postacie:dorotka_z_warszawy|szprycha]] jest ustawiona, co również skontrował Barnej mówiąc: "To taka ustawiona, a nie pomogła ci jak byłeś w ciężkiej sytuacji?". Zastanawiający dla Pawła był też wątek ochroniarza i jego obecności, czego Struś nie potrafił wyjaśnić. Okazało się, że przyszły małżonek ma w plecy 3500 zł. w związku z kosztami pierścionka (pierścionek był pierwotnie przeznaczony na rękę innego szona, jednak ostatecznie na swoją okazję czekał dwa lata), ale miał nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. \\ Na zarzut Czaka, że są małżeństwem przez telefon, Wojtuś stwierdził, że ona była kiedyś w Białymstoku oraz, że gdy był w Niemczech, chciała go do siebie ściągnąć. Paweł zaproponował w takim razie, że może Wojtusia do niej zawieźć, więc Struś próbował odszukać w swoim telefonie jej numeru telefonu, by do niej zadzwonić - niestety dzwoniące co chwilę urządzenie skutecznie mu to uniemożliwiało. Po dwudziestu minutach odbyło się nieudane połączenie do szprychy, zakończone automatyczną sekretarką. Konon pomyślał, że może [[postacie:dorotka_z_warszawy|wojtkowa narzeczona]] zmieniła numer telefonu, albo ewentualnie wyszła za mąż (a narzeczony jeszcze nie). 
-\\ Suchodolski opowiadał wtedy o emocjach, towarzyszących mu podczas oświadczyn - trzymając na klęczkach przed szonem pudełeczko z otwartym pierścionkiem czuł stres, ale nie czuł //motylków w brzuszku//. Nagrał nawet wspólny pobyt w restauracji, ale nie pokazał na nagraniu twarzy narzeczonej.  +\\ Suchodolski opowiadał wtedy o emocjach, towarzyszących mu podczas oświadczyn - trzymając na klęczkach przed szonem pudełeczko z otwartym pierścionkiem czuł stres, ale nie czuł //motylków w brzuszku//. Nagrał nawet wspólny pobyt w restauracji, ale nie pokazał na nagraniu twarzy [[postacie:dorotka_z_warszawy|narzeczonej]].  
-\\ Barnej wyciąga od Strusia, że kobieta jest bogata, skoro chodzi w obstawie ochroniarza. Bogata kobieta, która - w świecie Majora - postanowiła związać się z gołodupcem, narkomanem i bezzębnym ćpunem. Nie wzbudzało to wówczas żadnych podejrzeń w dziurawym umyśle Wojtusia, który wyznał także Pawłowi, że trochę obawiał się reakcji z jego strony na te oświadczyny, co spotyka się jedynie z ironicznym zaprzeczeniem i udawanym wsparciem Barneja. Kierowca saabinki zachęcał Majora do odwiedzin przyszłej teściowej z kwiatami, nakręcając tym Kukiełkę na snucie niedorzecznych planów z zaręczonym z nim szonem. +\\ Barnej wyciąga od Strusia, że kobieta jest bogata, skoro chodzi w obstawie ochroniarza. Bogata kobieta, która - w świecie Majora - postanowiła związać się z gołodupcem, narkomanem i bezzębnym ćpunem. Nie wzbudzało to wówczas żadnych podejrzeń w dziurawym umyśle Wojtusia, który wyznał także Pawłowi, że trochę obawiał się reakcji z jego strony na te oświadczyny, co spotyka się jedynie z ironicznym zaprzeczeniem i udawanym wsparciem Barneja. Kierowca saabinki zachęcał Majora do odwiedzin przyszłej teściowej z kwiatami, nakręcając tym Kukiełkę na snucie niedorzecznych planów z zaręczonym z nim [[postacie:dorotka_z_warszawy|szonem]]
 ++++ ++++
 +
  
 Trzy godziny później widzowie zażądali expose od Ksieka, jednak ten stanowczo stwierdził, że nie może wypowiadać się w temacie rozprawy z powodu grożących ewentualnie odpowiedzialności karno-sądowych. Niedługo potem trio zrobiło sobie krótki postój na stacji benzynowej, a po kolejnych 20 minutach podróży powraca temat zaręczyn w ironicznym tonie. Ironię stosuje oczywiście Barnej, co nawet Kononowicz zdaje się wyłapywać.  Trzy godziny później widzowie zażądali expose od Ksieka, jednak ten stanowczo stwierdził, że nie może wypowiadać się w temacie rozprawy z powodu grożących ewentualnie odpowiedzialności karno-sądowych. Niedługo potem trio zrobiło sobie krótki postój na stacji benzynowej, a po kolejnych 20 minutach podróży powraca temat zaręczyn w ironicznym tonie. Ironię stosuje oczywiście Barnej, co nawet Kononowicz zdaje się wyłapywać. 
  
-W czwartej godzinie lajta (i 20 minutach) Paweł w końcu odpalił się na dzwoniący co chwilę telefon Wojtka grożąc, że mu ten telefon "zaraz wypierdoli przez okno", bo dwa tygodnie jego starań o wojtkowy spokój "poszły się pierdolić kościołem". Tym sposobem potwierdził wcześniejsze obawy Strusia o swoją reakcję na wieść zaręczyn, choć przez wiele dotychczas minionych godzin podróży, skrzętnie tę reakcję w sobie tłamsił. +=== Barnej udziela Majorowi ojcowskiej lekcji === 
 + 
 +W czwartej godzinie lajta (i 20 minutach) Paweł w końcu odpalił się na dzwoniący co chwilę telefon Wojtka grożąc, że mu ten telefon "zaraz wypierdoli przez okno", bo dwa tygodnie jego starań o wojtkowy spokój "poszły się pierdolić pod kościołem". Tym sposobem potwierdził wcześniejsze obawy Strusia o swoją reakcję na wieść zaręczyn, choć przez wiele dotychczas minionych godzin podróży, skrzętnie tę reakcję w sobie tłamsił. Suchodolski cienkim głosikiem stwierdził, że "będzie dobrze", co również spotkało się z nerwowym protestem ze strony Barneja. Pytał, dlaczego Suchodolski zrobił go w chuja, skoro mówił mu, że to wszystko to fasada i fiksja. Wojtuś jednak twierdził, że ją zna i że jej zaufał. Ogólnie dochodzi wtedy do ojcowskiej reprymendy, Paweł komentował naiwność Dziąślaka, jego pogoń za erotycznymi uniesieniami, kłamstwa, gwiazdorzenie - i było widać podczas lajta, że wraz z każdym słowem Czaka, Struś próbował schować się w swoim fotelu, przygnieciony ciężarem <del>opierdolu</del> lekcji, nic-a nic nie rozumiejąc swojej sytuacji oraz tego, że mógł zostać <del>zrobiony w chuja</del> oszukany.  
 + 
 +{{:wydarzenia:konon_sabinka.png?400 |}}Adresat barnejowych lekcji zmienił się po 20 minutach, okazało się bowiem, że Kononowicz na rozprawie zeznawał na korzyść ekipy MCz, a Barnej przez te zeznania o mało nie poszedł siedzieć. Zmiana rejonów reprymendy ucieszyła Wojtka, który odetchnął wówczas z ulgą. \\ Paweł przy okazji wspominał o rozmowie z Mariolą na korytarzu przed salą rozpraw, która przyszła do niego z pretensjami o ujawnianie danych procesowych. Zadał jej wtedy pytanie - czemu to robią i po co babrają się w tym gównie (przyp. dlaczego zarabiają na Kononowiczu), na co Mysza miała nie być w stanie mu odpowiedzieć. Mimo jej nienawiści do Szkolnej, Sradek ma dalej chcieć się w to angażować.  
 +\\ W sądzie miało również dochodzić do dziwnych sytuacji takich jak m.in.: wspomnianma obstawa sześciu policjantów przeszukujących i eskortujących Ksieka, zapytania o samochód Barneja, gdzie pojazd się znajduje, jaki to pojazd i co jest w nim przewożone, a także osobom biorącym udział w rozprawie mieli towarzyszyć ochroniarze-tajniacy z amerykańskim paralizatorem pod koszulkami.  
 + 
 +W pewnym momencie Paweł zapytał Konona czy ten jest świadomy, że Aronowi i Geremkowi na nim nie zależy, na co Kononowicz przytaknął twierdząc, że wie, ale nie ma kto jemu pomóc. Barnej zalicza dół mentalny stwierdzając, że obecny dzień jest jego porażką, bo nie dość że J00r wywinął akcję z oświadczynami, zamiast zacząć układać sobie powoli życie w spokoju, to jeszcłze Knur zeznawał w sądzie na korzyść ekipy, choć wyjawił, że Olgierdano chciał wpływać na jego zeznania mówiąc; "nie gadaj na mnie" \\ Ksiek żalił się też na Andrzeja, próbując odwrócić uwagę Barneja od oszczerstw, które kierował pod jego adresem jeszcze całkiem niedawno (po powrocie ze szpitala podczas trzeciej afery cukrzycowej). Oczywiście wyparł się wielu faktów, wytkniętych mu przez Pawła, zaczynając rozprawiać nad swoim męczeńskim losem w akompaniamencie lamentu bembeńskiego. Dalsza część drogi przebiegła spokojnie na rozmowach o niczym lub w milczeniu. 
 + 
 +==== Zakończenie ==== 
 +Po siedmiu godzinach w trasie, trio dociera pod [[miejsca:bramka|bramkę]] Belwederu, z którego niedługo później wyłania się Geremek. Major, Konon i Pracownik Umysłowy znikają w czeluściach Belwederskich Ogrodów, pozostawiając Pawła w samochodzie. Kamera uchwyca jeszcze frajera spod bramki, który - jadąc z dziećmi na rowerach - zatrzymuje się po drugiej stronie drogi, żeby zrobić zdjęcia chatki (link do momentu z filmu znajdziesz [[https://youtu.be/vAGKFPP5UOU?si=meaIAJWhHWFH4GE_&t=25727|tutaj]]). Po chwili wyszedł Knur i przegonił interesantów na rowerach wraz z pozostałymi, którzy się napatoczyli. Do samochodu wsiadł Major, więc dość szybko odjechali spod domku. Struś krótko wyśmiał remont łazienki.  
 +Około 2 godziny później doszło w końcu do rozmowy narzeczeństwa. [[postacie:dorotka_z_warszawy|Szprycha-Dorota]] została zapytana, dlaczego wrzuciła zdjęcie klęczącego z pierścionkiem Wojtka do internetu - twierdziła wtedy, że wstawiła je wyłącznie na swojego prywatnego instagrama, a [[postacie:redaktorzy:pato|Pato]] zdjęcie ukradł i rozprzestrzenił na cały internet. Do rozmowy wtrącił się Paweł licząc na jej uczciwość, że nie upubliczni adresu Dziąślaka, na co szon stwierdził, że nie zna strusiego adresu mimo, że zdjęcie z klęczącym narzeczonym zostało ewidentnie wykonane w mieszkaniu. Po chwili niewygodnych pytań szprycha się rozłączyła. Powróciła ojcowska reprymenda, Barnej w dalszym ciągu nie był w stanie pojąć, jak szon dowiedział się o lokalizacji J00ra i stawił się pod kościołem nieopodal - oczywiście szybko zakochujący się idiota nie przyznał się, że sam zdradził miejsce swojego położenia.    
 + 
 +Po niecałych 10 godzinach lajta zrywa się połączenie z internetem i transmisja została zakończona.  
  
 ===== Linki ===== ===== Linki =====
Linia 69: Linia 85:
   * [[https://www.youtube.com/watch?v=vAGKFPP5UOU|BARNEJ, MAJOR I KONONOWICZ WRACAJĄ Z SĄDU [CAŁY LAJT 25.07.2022]]]   * [[https://www.youtube.com/watch?v=vAGKFPP5UOU|BARNEJ, MAJOR I KONONOWICZ WRACAJĄ Z SĄDU [CAŁY LAJT 25.07.2022]]]
   * [[https://www.youtube.com/watch?v=l9h22g8RnQo|BARNEJ, KONON I MAJOR WRACAJĄ Z SĄDU Z BIELSKA - FRAGMENTY]]   * [[https://www.youtube.com/watch?v=l9h22g8RnQo|BARNEJ, KONON I MAJOR WRACAJĄ Z SĄDU Z BIELSKA - FRAGMENTY]]
 +  * [[https://www.youtube.com/watch?v=ZjtpPG3Ne94|SHOT Boży Paweł z Warszawy,Major I Kononowicz przed sądem.]]
 +
 +**Perspektywa Majora:**
 +  * [[https://www.youtube.com/watch?v=dF-FdRiST4I|Jadę i dojade]]
 +  * [[https://www.youtube.com/watch?v=od0HYmY15No|Jedziemy do sodu]]
 +
 +===== Zobacz też =====
 +  * [[wydarzenia:pobyt_majora_w_warszawie|Pobyt Majora w Warszawie]]
 +  * [[wydarzenia:wycieczka_z_barnejem|Wycieczka z Barnejem]]
 +
  
  
  
-{{tag>wydarzenia 2022}}+{{tag>wydarzenia 2022 "barnejowo"}}
wydarzenia/wyprawa_do_sadu.1716813092.txt.gz · ostatnio zmienione: 27/05/2024 15:31 przez ZbitaMysza