**22 marca 2019**, w godzinach porannych na Szkolnej zjawili się funkcjonariusze policji oraz TOZ, którzy w końcu odebrali [[postacie:nero|Nera]], umieszczając go w schronisku dla zwierząt.{{ :wydarzenia:lament_za_nero.png?200|}} Funkcjonariusze pozwolili [[postacie:major|Majorowi]] pożegnać się z [[postacie:nero|psem]], zaś Kononowicza trzymali od niego z daleka. Prezydent trafił na 24 godziny na dołek (co wykorzystał [[postacie:major|J00r]] swoim zwyczajem [[ciekawostki:nitrofaza|udając się do lasu]]). Sprawę nagłośniły niektóre z mediów (m.in. onet.pl), w których pojawiły się głosy na temat kary 3 lat więzienia, grożącej Przewodniczącemu[([[https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/byly-kandydat-na-prezydenta-bialegostoku-zatrzymany-znecal-sie-nad-psem/eg710pt?utm_source=copy-link&utm_medium=social&utm_campaign=share-button|Były kandydat na prezydenta Białegostoku zatrzymany. Znęcał się nad psem?]])]. Bezpośrednio po powrocie do domu Kononowicz zachowywał się spokojnie, wykazując nawet przejawy dobrego humoru, lecz już następnego dnia, **24 marca**, [[postacie:major|Major]] nagrał kultowe już i wielokrotnie przerabiane przez widzów, przepełnione [[ciekawostki:lament_bembenski|lamentem]], rozpaczą i męczeństwem [[https://www.youtube.com/watch?v=xzPZ3t0_r_0|exposé]] Krzysztofa, próbując go pocieszać w niedoli (słynne //rodzina twoja poumierała//). W późniejszych miesiącach Kononowicz niejednokrotnie zapowiadał odebranie [[postacie:nero|Nera]] ze schroniska, jednak do niczego takiego nie doszło; stwierdzał nawet, że wygrał sprawę. W rzeczywistości została ona umorzona ze względu na orzeczenie o niepoczytalności w chwili popełniania czynu. Według sądu Kononowicz przeważnie bywał poczytalny, ale za każdym razem gdy dochodziło do aktu znęcania się nad psem - nawet przez zaniechanie - był wtedy niepoczytalny, co pozwoliło mu na uniknięcie dotkliwej kary. | **22 marca 2019**, w godzinach porannych na Szkolnej zjawili się funkcjonariusze policji oraz TOZ, którzy w końcu odebrali [[postacie:nero|Nera]], umieszczając go w schronisku dla zwierząt.{{ :wydarzenia:lament_za_nero.png?200|}} Funkcjonariusze pozwolili [[postacie:major|Majorowi]] pożegnać się z [[postacie:nero|psem]], zaś Kononowicza trzymali od niego z daleka. Prezydent trafił na 24 godziny na dołek (co wykorzystał [[postacie:major|J00r]] swoim zwyczajem [[ciekawostki:nitrofaza|udając się do lasu]]). Sprawę nagłośniły niektóre z mediów (m.in. onet.pl), w których pojawiły się głosy na temat kary 3 lat więzienia, grożącej Przewodniczącemu[([[https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/byly-kandydat-na-prezydenta-bialegostoku-zatrzymany-znecal-sie-nad-psem/eg710pt?utm_source=copy-link&utm_medium=social&utm_campaign=share-button|Były kandydat na prezydenta Białegostoku zatrzymany. Znęcał się nad psem?]])]. Bezpośrednio po powrocie do domu Kononowicz zachowywał się spokojnie, wykazując nawet przejawy dobrego humoru, lecz już następnego dnia, **24 marca**, [[postacie:major|Major]] nagrał kultowe już i wielokrotnie przerabiane przez widzów, przepełnione [[ciekawostki:lament_bembenski|lamentem]], rozpaczą i męczeństwem [[https://www.youtube.com/watch?v=xzPZ3t0_r_0|exposé]] Krzysztofa, próbując go pocieszać w niedoli (słynne //rodzina twoja poumierała//). W późniejszych miesiącach Kononowicz niejednokrotnie zapowiadał odebranie [[postacie:nero|Nera]] ze schroniska, jednak do niczego takiego nie doszło; stwierdzał nawet, że wygrał sprawę. W rzeczywistości została ona umorzona ze względu na orzeczenie o niepoczytalności w chwili popełniania czynu. Według sądu Kononowicz przeważnie bywał poczytalny, ale za każdym razem gdy dochodziło do aktu znęcania się nad psem - nawet przez zaniechanie - był wtedy niepoczytalny, co pozwoliło mu na uniknięcie dotkliwej kary. |