Ikona Nibembeńska - heretyczna ikona którą Krzysztof Kononowicz dostał w paczce od widza. Ikona profanuje poglądy chrześcijańskie, oraz potwierdza schizofrenię przewodniczącego manifestowaną najczęściej uważaniem się za boga.
Krzysztofie, prezydencie boży, najokuratniejszy synie ziemi warmińskiej. Przesyłam ci w darze ten obraz który powstał w wyniku natchnienia, który uzyskałem dzięki wizji, którą miałem podczas snu. Miałem sen, piękny sen, w tym śnie ujrzałem twoje oblicze, twojej natchnionej twarzy promieniował niezwykły blask niczym słońce które promienie obejmowały całą ziemię podlaską oraz polską. W lewej ręce trzymałeś krzyż a prawą podniosłeś do góry błogosławić lud boży wtedy jakiś głos jakby z nieba powiedział do mnie „to jest Krzysztof” słońcem Podlasia. Potem ten sam głos powiedział mi że Kononowicz ma do spełnienia ważną misję dziejową. Jeszcze nie przyszedł jego czas aby odejść z tego świata. Jednak jakby tak się stało musi walczyć z cukrzycą z całych sił. Bo jeżeli się podda wtedy już wszystko stracone. I nie będzie niczego jako że jestem malarzem ten głos w mojej głowie powiedział mi abym namalował to, co zobaczyłem i wysłał do ciebie razem z przesłaniem żebyś dbał o zdrowie, nie pił mleka, nie używał cukru, słuchał którzy się tobą opiekują ale tylko tych okuratnych którzy nie spożywają olkoholu ani żadnych środków oburzających. Proszę cię żebyś koniecznie powiesił ten obraz w twoim domku drewnianym na okuratnym, honorowym miejscu, najlepiej nad twoim łóżkiem, niech ci podnosi na duchu. Patrz na tą ikonę w trudnych chwilach jak będzie ci smutno albo serce bolesne na zakończenie proszę cię jeszcze żebyś pobłogosławił mnie twoją spracowaną gospodarską prawicą i tych okuratnych którzy nie spożywają olkoholu ani innych środków oburzająch. Niechaj słońce Podlasia nigdy nie zagaśnie. Pozdrawiam. - Jerzy S.
(treść listu niekompletna, gdyż oryginał na tą chwilę przepadł)
Po przeczytaniu listu przewodniczący wpadł w potężny lament bembeński, dziękując widzowi za przesłanie obrazu, szczery list itp. Później następują obrzędy „błogosławienia” z tzw. spracowanej gospodarskiej ręki trzymając ikonę.