Spis treści

« listy

List z Krakowa

List z Krakowa - list otrzymany przez Krzysztofa Kononowicza 13 grudnia 2021 roku z Krakowa, rzekomo od Mexicano który niby udał się tam z wycieczką.

Na treść listu składają się liczne subtelne inwektywy i podkreślanie faktu utracenia lejcy przez Krzysztofa. Został on odczytany na filmie wrzuconym przez Jacka od psa Arona z licznymi przerwami i wtrąceniami przewodniczącego, który na bieżąco reagował na treść tego zacnego dzieła sztuki literackiej.

Jest to jeden z lepszych listów otrzymanych przez Krzysztofa od pamiętnego listu z Irlandii w którym widz wyzwał go od śmierdzących knurów i przysłał w kopercie kilka odświeżaczy powietrza.

Treść listu

Witaj Krzysztofie, Piszę do Ciebie ten list z Krakowa do którego to przyjechałem na wycieczkę swoją jakże zacną Skodą. Szkoda że ty już nigdzie nie pojedziesz bo sąd się dobrał się do twojej owrzodzonej dupy. Podróż minęła mi bardzo przyjemnie ponieważ moja Skoda posiada ABS, wspomaganie kierownicy, podgrzewane fotele z funkcją masażu oraz nowoczesne systemy bezpieczeństwa PIG-63 oraz turbo silnik nitro WATER RAT. Ty czegoś takiego na pewno nigdy nie doświadczysz bo twoje rzęchy posiadały jedynie osrane przez ciebie fotele i wybijane przez okuratnych widzów szyby. Jednego złoma rozpierdoliłeś po pijaku o drzewo, inne zajeździłeś przez brak umiejętności operowania sprzęgłem. A rupieć Lublin po ubeku tatusiu to się nadaje co najwięcej do ubicia. I ty niby zawodowym kierowcą był? Śmiechu warte! Doszły mnie słuchy że sąd wreszcie zabrał dla ciebie prawo jazdy. Nie ukrywam że ta wiadomość mocno mnie ucieszyła gdyż oznacza to że razem z majorem prawie dopięliśmy swego, Tak jak się stało że pani sędzina to dobra znajoma wspólnego przyjaciela mojego i majora - niejakiego Łysego Czesia. Teraz już tylko czekaj na wezwanie do Choroszczy na badanie swojej pojebanej głowy a później to już prosto w kaftan i do ubezwłasnowolnienia i do DPSu gdzie skończysz jak na prawdziwego knura przystało no a major wtedy przejmie ten twój zapierdziały chlew bo chyba tylko w przypływie poczucia humoru można nazwać go domem. Następnie zrobimy tam dom publiczny im. Leonardy Kononowicz w którym Asia, Basia, Moniczka i Gosia będą tańczyć na drążku a gościom siurki będą stawały - i to nie wstyd. Ogromnie ci współczuję że już nigdy nie doświadczysz jaka to przyjemność prowadzić samochód. Właśnie zrobiłem sobie rundkę honorową wokół krakowskiego rynku. Przemknąłem z prędkością światła przez sukiennice - ty już nigdy nie zaznasz tego niesamowitego podniecenia kiedy pędząc 160km na godzinę. Czujesz na całym cielę tę prędkość a melodia silnika przyprawia cię o gęsią skórkę. Ty sobie możesz co najwyżej śmierdzący spaślaku pojeździć taczką po podwórku o ile tam się da ruszyć w tym składowisku śmieci. Ja sobie w każdej chwili mogę wsiąść w auto i pojechać gdzie mi się tylko zamarzy a ty za każdym razem będziesz musiał błagać jakiegoś frajera żeby cię zawiózł, a wątpię żeby się znalazł ktoś kto będzie chciał cię gdziekolwiek wieźć ryzykując że mu się zesrasz w samochodzie. Z drugiej jednak strony jak sobie trochę połazisz na piechotę, to może zrzucisz nieco tego bębena, który oszpeca ciebie prawie tak samo jak ten ulany bezzębny ryj. Teraz jak tylko wyrok się uprawomocni major będzie mógł przejąć za darmo twoją zasraną Asterkę i rozklekotanego Lublina ponieważ prawo zabrania posiadania pojazdów mechanicznych osobom niepełnosprawnym bez uprawnień do ich prowadzenia. Będziesz musiał cuchnący warchlaku oddać te rzęchy dla Majora a w razie jak będziesz stawiał opór to cię łysy Czesiek ustawi do pionu. Z urządzeń mechanicznych zostanie ci jedynie piła i kosiarka której i tak nie potrafisz uruchomić bo masz dwie lewe ręce i nie umiesz nawet drewna pociąć. Jednak prawo w Polsce działa może i wolno ale za to okuratnie - dobrze że ci zabrali to prawo jazdy bo stwarzałeś zagrożenie dla innych ludzi. Pamiętam jak mi major kiedyś opowiadał jak jechaliście kiedyś gdzieś i zamiast patrzeć na drogę to szukałeś mleka pod fotelem aż zjechałeś na chodnik i o mały włos nie przejechałeś przechodzącej obok wycieczki przedszkolaków. Tylko refleks majora uratował te biedne dzieci przed śmiercią z twoich brudnych opasłych rąk. Jak ktoś taki mógł w ogóle otrzymać prawo jazdy. Jaki normalny człowiek samochodem jeździ i mleko pije? Zresztą wielokrotnie dopuszczałeś się niesubordynacji podczas kierowania. Po Starosielcach krążą legendy po tym jak będąc kierowcą w Trans-Mleczu zjeżdżałeś do lasu i tam doiłeś mleko prosto z cysterny. Podobno za jednym postojem potrafiłeś ojebać połowę zawartości. To twoje niebębeństwo i mlekopijaństwo doprowadziło Trans-Mlecz do upadłości ty wiecznie nienażarta i nienapojona bambaryło mlekopijska. Dobrze że jest sprawiedliwość w naszej ojczyźnie - mówiąc naszej nie mam na myśli ciebie bo ty nie Polak, ty Białoruski pachołek. Radzę ci po przyjacielsku - umyj nogi i zmień skarpety żeby przygotować te śmierdzące platfusy na długie spacerki bo za kierownicą to ty już nigdy nie usiądziesz, chyba że w wesołym miasteczku. Piszę również do ciebie po to by poinformować cię że w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego kiedy to twój tatuś komunista pałował protestujących robotników w zakładach węglowych Stryjek będę robił lajta na jutubie i będę zbierał na jeszcze nowszy model Skody z czterema rurami wydechowymi bym mógł ci napierdalać pod twoją chałupą dniem i nocą aż się ten drewniany nadjedzony przez komorniki (korniki) pierdolnik rozleci się od drgania. Zapraszam cię do oglądania 13 grudnia o godzinie drugiej zero siedem po południu na mojej jutubie. Muszę już kończyć mój list ponieważ zaraz wybieram się na przejażdżkę po dziedzińcu zamku na Wawelu - taka mnie teraz naszła refleksja kiedy przypominałem sobie twoje ostatnie filmiki. Wkurwiaj się dalej knurze opasły. Pozdrawiam, twój Mexicano. PS: Tym syfem na posesji i w chacie tez się niedługo zajmą odpowiednie służby. Już my się z Majorem i panią Celiną o to postaramy.

Transkrypcja ze słuchu [1] .

Przypisy

  1. Mleczny M. Człowiek Mleczny M. , List od Mexicana krakoskiego , 13 grudnia 2021.