Spis treści

« wydarzenia

Andrzejki na Szkolnej 17

Andrzejki na Szkolnej 17 – zakrapiana impreza z okazji andrzejek, która odbyła się 30 listopada 2017 w domu na ulicy Szkolnej 17. Preludium do Czarnego Grudnia 2017.

Przebieg

300px-andrzejki_na_szkolnej_1.jpg
Andrzejki AD 2017 na Szkolnej. Przewodniczący, nie pijący od maleńkości, wznosi toast winkiem

W nocy z 30 listopada na 1 grudnia 2017 Krzysztof Kononowicz, Major Suchodolski i Mexicano urządzili w Belwederze imprezę andrzejkową. Spotkanie przebiegało w szampańskiej i przyjaznej atmosferze. Chłopaki popili sobie i wypuścili kilka ciekawych filmów. Po legendarnej libacji na Szkolnej 17 była to kolejna, szersza relacja z codziennego życia bohaterów Uniwersum. Z samego rana Major wybrał się do sklepu po olkohol i jedzenie, gdzie również pokazał budowę mostu i pogodę. Po powrocie ze sklepu nagrał film, w którym czyta list od Marka Nowaka z Pabianic, od którego dostał 10 funtów. Poza tym pokazał zrobione zakupy, zaśpiewał piosenkę „O Wędlince” i powiedział, że może wpadnie Mexicano i wypiją co-nieco.
Szkolniacy rozpoczęli imprezę andrzejkową od zrobienia zakupów i wybraniu pocztówek świątecznych dla widzów. Na nagraniu pt.: Rozmowy andrzejkowe, Przewodniczący rozpakowuje paczkę bożą. Starannie przebiera produkty, zachowując najlepsze dla siebie. Wyciąga też z pudła maskę karnawałową, którą zakłada na łypę. Okuratni widzowie umieścili w przesyłce również trzy kawałki węgla, mające przynieść mopsiarzom szczęście i pomyślność. Dar ten spotkał się z pozytywnym odbiorem, gdyż węgiel na Szkolnej od zawsze darzony był najwyższą czcią i estymą.

300px-andrzejki_na_szkolnej_2.jpg
Karnawałowy lament bembeński

Na kolejnym nagraniu, noszącym nazwę Wróżby andrzejkowe, widać tradycyjne lanie wosku przez dziurkę od klucza. Z tą różnicą tylko, że Kononowicz lał go przez klucz oczkowy. Według niego wosk uformował w wodzie zarys jego ukochanej Warmii, co wywołało lament bembeński. Zapłakany Knur obejmuje Kajora i wyznaje, że pisze na niego donosy dla jego dobra i z troski o jego. Wkrótce nastrój ponownie się rozluźnia i podpity Struś rozpoczyna wykład o bąku i kozie.

Spaniałą imprezę kończy film zatytułowany Choć pomaluj mój świat. Jesteśmy na nim świadkami popisów wokalnych Prezydenta, który śpiewa piosenkę zespołu 2 plus 1 „Chodź pomaluj mój świat”. Nibemben, który - jak wiadomo - nie pije od maleńkości, zarządza sprawnie kolejkę i opróżnia szklankę wina. Potem rozpoczyna się dyskusja o śledziach i śledzikowaniu. Suchodolski pod wpływem spożytego olkoholu zaczyna powoli orbitować. W obawie przed nagraniem biesiadników w stanie zbytniej nieważkości, Uryniano zdecydował się zakończyć wkrótce po tym nagrywanie. Zabawa trwała w najlepsze do późnej nocy, będąc swego rodzaju niewinnym preludium do Czarnego Grudnia – jednego z najbardziej dramatycznych okresów w historii Uniwersum.

Linki