List Leonardy Kononowicz do Anny Bogdanowicz – list napisany przez Leonardę Kononowicz do dziennikarki Anny Bogdanowicz, w którym dementuje ona oskarżenia, że jest wykorzystywana seksualnie przez syna.
13 marca 2007 Krzysztof Kononowicz w audycji radiowej Anny Bogdanowicz pt. Kononowicz Show został oskarżony o seksualne molestowanie matki. Reportaż powstał w następstwie pomówień ze strony sąsiadów, nieprzychylnych prezydentowi i spowodował wybuch afery seksualnej . Leonarda wysłała do dziennikarki list, w którym dementuje wszystkie zarzuty wobec syna. Zawarte w nim zwroty mogą wskazywać na to, że autorem listu jest sam Krzysztof.
Strona pierwsza
Szanowna pani Redaktor ja matka Krzyśka Kononowicza chcę m wszystko wyjaśnić to co nagadali sąsiedzi którzy tak bardzo haniebnie i brzydko oczernili mego syna Krzysztofa i mie. To co mówili sąsiedzi to jest kłamstwem obłudą i oszustwem. A teraz chcę napisać całą prawdę o sąsiadach Maryi i Jana. Maryja ma przezwisko dziurawe pudło a z tego powodu że ona wszystkim kawalerom podeszłym wieku dawała swego przyrodzenia i sama mówiła że to nie jest mydło, nie zmydli się starczy dla innych i dla męża. Tak trzeba robić to jest przyjemność. Pracowała w Polmosie i za handel na lewo i ona wynosiła alkohol z Polmosu i sprzedawała na lie lewo i popadła do więzienia za to i dostała dobrych parę lat więzienia a jeszcze do tego podjęła pracę w pesesie w restauracyji też zrobiła mańka też popadła do więzienia a jej mąż wykupywał z więzienia a jeszcze kupywała dla chłopca 18 letniego Piekarskiego Stanisława kostjumy ażeby on z nią się zajmował przychodziła sama do jego domu który mieszkał przy ulicy węgierskiej a matka Piekarskiego Stanisława nie mogła wytrzymać i wyganiała ją z domu i mówiła idź do złomowego samochodu który stał na podwórku a syn Piekarski Stanisław usłyszał jak z niego się śmieją koledzy i odebrał sobie życie przez te stare dziurawe pudło. Puźniej znalazła starszego człowieka dawała się jemu a on płacił jej pieniądze wykorzystała jego jak chciała i on porzucił ją nawet na uboczu sklepu dawała jemu wykorzystywać się a ten starszy człowiek kupywał jej futerka płaszczy torebki pierścionki buciki za przyrodzenie swoje które mówiła że się nie zmydli i to jest przyjemność wielka i popijała alkohol
Strona druga
A jeszcze ma syna ożeniła się i żona syna wyśmiewała się z biednego człowieka upośledzonego który po autobusach zachowywał się nie dobrze więc zaszła w ciąży i urodziła takiego samego syna upośledzonego tak samo chowuje się jak tamten. Mieszkali tutaj razem ale nie dali rady jego utrzymać bo blizko stają autobusy więc wyjechali do bloku tam też nie mogli jego utrzymać, więc znaleźli domek stary aż w polu pod lasem daleko od miasta i autobusu tak ją skarał Bóg za te jej grzechy za wyśmiewanie drwienie człowieka nieszczęśliwego z którego nie można było wyśmiewać się. Bóg jest nie rychliwy ale sprawiedliwy. A teraz jeszcze my trzymali trzodę chlewną to ona Maria po całej ulicy naszej i robiła podpisy ażeby nam zabranili trzymać trządę chlewną przyjechała Przyjechała komisja zobaczyli jak my ich trzyma jakie one czyste i wszystko koło nich jak trzeba więc zrobili zdjęcie jak oni ładnie wyglądają i powiedzieli ile chcecie tyle trzymajcie się nie dało się jej ugryść nas. A teraz mówi że Krzysiek jest warjat a kto założył po całej ulicy kanalizacje i Gaz to wtedy mówiła że nigdy nie zapomini tego jakie dobro zrobił Krzysiek po całej ulicy i będzie dla niego wdzięczna a tak się odwdzięcza żadnej krzywda nie miała od Krzyśka a czepia się i czerni jego za dobro jego. Bóg tego nie daruje ja będę modliła się jak mogęe Matka Nieustającej Pomocy pomoże za te oszczerstwa które ona jego tak okrzywdza ludzie jego dobrzy znają i nie opuszczają. A pani Redaktor po ulicy doptywać się jaki Krzysztof jest, nie powiedzieli że łajdak pijak tylko że nie było co mówić to warjat a kto wydał autoryt taki że poszedł na cały świat napisał w biurku za jeden wieczór.
Strona trzecia
A teraz jeszcze o drugim sąsiedzie Jacku Dąbrowskim że jemu żona zmarła pierwsza Barbara leży jeszcze na w stypie a on z drugą kochanicą tańcowali i popijali alkohol po pierwszej żonie jeszcze żona nie zastygła a już poszedł w tańcy z drugą przydupicą i dla syna swego jak był mały to mówił że to jest pierwsza moja żona i syn uwierzył w to. Synie twoją pierwsza matka leży w grobie a to jest twoja matka prawdziwa to co nauczał twój ojciec to jest po warjacku nie do wytrzymania żeby tak nauczał syna swego fałszywie obłudunie mówić dla swego syna. Tak że z kochanicą która jest rozwódką wziół ślub cywilny bo kościelnego nie może wziąć. Szanowne państwo to co ja matka Krzysztofa Kononowicza to ja sama napisałam on mnie nic nie podpowiadał bo ja sama wiem dokładnie o sąsiadach Marii Janie Stanisławiuku i Jacku Dąbrowskim co oni jak się prowadzili w życiu. Mam na to wszystko dowód co wyrabiali i oszukiwali wydzierali piniążki od osób ludzi zwykłych. Mój syn Krzysztof Kononowicz o tym nie wie bo tylko ja matka sama wiem dokładnie o tych sąsiadach. i J bardzo proszę Krzysztofa Kononowicza w to nie mieszać. bo on tego wszystkiego nie wie tylko ja wiem bardzo dokładnie
Kononowicz Leonarda.
Treść listu czytaną przez samego Prezydenta można usłyszeć tutaj .