Spis treści

« wydarzenia

Napad Niemiec na Starosielce

Napad Niemiec na Starosielce – zbrojny atak na posesję prezydencką przeprowadzony przez Krzysztofa Niemieckiego w dniu 11 listopada 2009.

Przebieg

300px-atak_niemiec_na_starosielce.jpg
Kononowicz pokazuje ogrom zniszczeń

Napad miał miejsce w podwójne święto, a ściślej mówiąc 11 listopada 2009 około godziny 23:00. Na posesję wdarł się tajemniczy osobnik, który ciężkimi kamieniami powybijał szyby w gabinecie prezydenckim, od strony podwórza. Do Belwederu została natychmiast wezwana policja z psem tropiącym Barrym, który niestety zgubił ślad za mostem. 30 listopada 2009 na Szkolnej zjawili się wyznawcy Kononowicza, który nakręcili reportaż z miejsca zdarzenia pod tytułem Napad na posesję Pana Kononowicza. Przewodniczący oskarżył o wszystko niemieckiego bandytę Krzysztofa, który to usiłował zabić jego, Leonardę i Bogumiła. Powodem zamachu miała być sprawa sądowa o dług 2631 złotych i groszy, który Owsiak miał u Knura za wyciągnięcie z aresztu.

Reperkusje

Kononowicz określił Niemieckiego jako bandytę oraz człowieka nie do pomyślenia. Ponadto białostocki astmatyk został zrugany przez przewodniczącego w wigilijnym exposé. Knur zaapelował o niezamawianie u niego pomników. Nibemben wysłał też na niego szereg donosów, zawiadamiając o jego niezarejestrowanym zakładzie kamieniarskim.

Objaśnienie

Sprawcy nikczemnego napadu na Belweder nie udało się ustalić. Trudno wyobrazić sobie, aby miał go przeprowadzić reżyser Owsiak, który znany jest raczej z wrażliwości na sztukę niż tego typu wybryków. Jest on co prawda miłośnikiem białoruskiej gorzałki z przemytu, ale nie wydaje się, by był zdolny do czegoś takiego. Istnieje teoria spiskowa, jakoby za wszystkim stał rzecznik Adam Czeczetkowicz. Miał on być zazdrosny o to, że Niżarłak nagrywał wtedy z Niemcem i Markiem Kuleszą. Być może szyby wybili po prostu zwykli chuligani, którzy często atakowali prezydencką posesję po tym, gdy Kononowicz stał się sławnym aktywistą i politykiem.