Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


afery:afera_z_pompa_insulinowa

« spis afer

Afera z pompą insulinową

Afera z pompą insulinową – afera z początku 2024 roku związana ze zbiórką na pompę insulinową - zgodnie z opisem na zrzutka.pl - zorganizowaną przez ojca 8-letniego Michała, który w wieku 4 lat zachorował na cukrzycę typu 11). Rodzice chłopca zdecydowali się na założenie zbiórki z powodu wysokich kosztów leczenia, tzn. kosztów zakupu nowego urządzenia (konkretnego modelu pompy: MiniMed 780G i akcesoriów). Do zbiórki zachęcał widzów Sławomir Nowak za pośrednictwem kanału Mleczny Człowiek (oraz facebookowego odpowiednika, również prowadzonego przez Nowaka). Zbiórka rzekomo zakończyła się 24 lutego 2024 roku po osiągnięciu 100%, dlatego osoby, które wpłaciły pieniądze, zaczęły domagać się rozliczenia lub faktury za tę pompę.

Wstęp

23 lutego 2024 na kanale Mleczny Człowiek opublikowano godzinny materiał specjalny, w którym przemówił sam Sławomir Nowak. Film był swego rodzaju podsumowaniem akcji charytatywnej i można się było z niego dowiedzieć o początkach akcji.
Jakiś czas temu z Mleczną Ekipą skontaktował się widz, początkowo nie pisząc o co konkretnie chodzi, a prosząc o kontakt zwrotny. Okazało się, że pisał Daniel Dziuba z Chorzowa, ojciec ośmioletniego Michała cierpiącego na cukrzycę. Chłopiec wspomagał się dotychczas urządzeniem (pompą przenośną) do wpompowywania insuliny do organizmu, ponieważ jego trzustka nie funkcjonuje jak powinna. Sławek postanowił odpowiedzieć na wołanie o pomoc i zmobilizować widzów do wpłat.
Kontaktujący się z Ekipą MCZ Daniel już wcześniej prosił o pomoc różne instytucje, ale nie było żadnego odzewu. Ponadto, miał już założoną zbiórkę na zrzutka.pl, ale otrzymał wpłaty na kwotę zaledwie 11 złotych, bo nie miał gdzie tego rozpromować.

Przedmiotem wspomnianej zbiórki była pompa insulinowa, nierefundowana przez NFZ. Czas jednak naglił, bo 4-letnia żywotność starej, używanej przez chłopca pompy, kończyła się wraz z końcem marca 2024. Rodzicom dziecka zależało, by ich syn miał zapewnioną ciągłość w dostarczaniu mu insuliny do organizmu, stąd rozpoczęli poszukiwanie pomocy wszelkimi możliwymi drogami.

Daniel, jak zaznaczył dla Sławomira, nie chciał pokazywać swojej twarzy, bo cyt.: widownia kanału Mleczny Człowiek jest specyficzna. Nowak miał jednak nadzieję, że po zakończeniu zbiórki i uzbieraniu całej potrzebnej kwoty, Daniel ujawni się. Na tamten moment jednak opublikowana została wyłącznie rozmowa telefoniczna, do której doszło w okolicach końca stycznia 2024 lub początku lutego 2024.
Z rozmowy wynikało, że Nowak był w drodze, aby spotkać się z chłopcem i jego rodzicami, umówili się przy szpitalu na ul. Truchana 7 w Chorzowie (dotarcie tam zajęło ok. 2 godziny). W przedstawionym materiale zaprezentowane zostały kadry z miasta, opatrzone odpowiednią muzyką, a potem odczytany mail od ojca chłopca (i pokazany wydruk).

Wiadomość nr 1, pisownia oryginalna

Wiadomość nr 2, pisownia oryginalna

Sławek twierdził, że chciał to zrobić na rzetelnych i wiarygodnych warunkach, „żeby znowu nie było jak przy poprzedniej zbiórce” (patrz: afera odleżynowa). Ponadto miał się narażać swojej rodzinie chcącej go odwieść od przyłączania się do potencjalnie „lewych zbiórek”, co okazało się prorocze.


Historia rodziny

W 11 minucie materiału pojawiło się nagranie z kawiarni z ojcem ośmiolatka, który od razu chciał się upewnić czy nie będzie go widać na nagraniu (było widać tylko bluzę).
Sradek pokrótce wytłumaczył okoliczności spotkania: podjechał pod szpital, rozmawiał chwilę z Danielem w samochodzie, wytłumaczył zasady „współpracy”, tzn. co będą w stanie - jako kanał - zrobić dla niego i jego syna. Daniel obawiał się ewentualnego hejtu i bardzo to wszystko przeżywał, stąd nie chciał występować przed kamerą.
Później ponownie podsumowano temat pompy i jej żywotności - po 4 latach tego konkretnego modelu, używanego wówczas przez chłopca, powinien włączyć się błąd krytyczny świadczący o zużyciu urządzenia.
Michał, od czwartego roku życia po wykryciu cukrzycy, musiał zacząć przyjmować insulinę - wzrosły więc koszta utrzymania rodziny Daniela, bo leczenie syna stało się kosztowne. Używane były sensory w kwocie 150 zł, które trzeba było wymieniać co tydzień i zestaw infuzyjny, który lubił się popsuć przed czasem. Wszystko czego używał chłopiec do walki z chorobą było tylko częściowo refundowane przez NFZ - zgodnie z deklaracjami jego ojca. Ponadto, matka dziecka musiała mu towarzyszyć niemal cały czas, bo pompa nie podawała insuliny samoistnie, a miała jedynie informować o konieczności jej podania, stąd trzeba było przebywać z chłopcem nawet w szkole (kobieta nie mogła podjąć zatem żadnej pracy zarobkowej z powodu zajmowania się synem). Daniel wyznał dla Sławka, że ma pracę, ale dorywczą, a z pozostałą rodziną, która ewentualnie mogłaby wesprzeć finansowo - nie utrzymują kontaktu.
O tym, że urządzenie zmierza ku końcowi żywotności rodzice wiedzieli od początku, ale przez te cztery lata nie udało im się uzbierać pożądanej kwoty, wtedy więc był to dla nich ostatni dzwonek.

Sławek, wraz z ojcem chłopca, postanowili wykorzystać zasięgi kanału sygnowanego twarzą Krzysztofa Kononowicza do „zbożnych celów” i stworzyć nową zbiórkę na pompę insulinową. Zapowiedziano również czytanie na filmach ewentualnych komentarzy pod zbiórką. Wszystkim zależało na czasie, bo - oprócz kosztów zbiórki na pompę - trzeba było jeszcze wesprzeć Daniela w nieopłaconych, bieżących wydatkach, opiewających na sumę 5 tysięcy.

W materiale pojawiły się także krótkie informacje o codziennym życiu rodziny, które trzeba było wyciągać z ojca chłopca, bo ten odpowiadał dość zwięźle i krótko, bez zagłębiania się w szczegóły. Jego syn Michał zwykle uczęszczał do szkoły na 9 rano, jeździł z mamą, a lekcje kończył o 13 lub 15 i to w szkole zwykle jadał obiady. Lubił bawić się narzędziami. Daniel cyt. „imał się zajęć” na budowlance (prace wykończeniowe), co skłoniło Sławka do zwrócenia się w stronę widzów z Chorzowa, aby polecali Daniela do prac na budowlance lub ewentualnie ofiarowali mu stałe zatrudnienie poprzez kontakt z Mlecznym Człowiekiem przez messanger.
Rodzina mieszkała w kamienicy i - odkąd urodził się syn - nigdy nie wyjeżdżała na wakacje. Daniel podchodził też do egzaminu na prawo jazdy gdzieś w listopadzie 2023, ale nie udało mu się go zdać.


Nagranie z ukrytej kamery

Z nagrania z ukrytej kamery (kiedy Daniel nie wiedział, że się nagrywa) należy dodać, że: jak Michał miał 4 lata i ojciec jechał z nim na pobranie krwi to dziecko było strasznie senne. Kolejka była wtedy olbrzymia, a oni byli na samym końcu. Kiedy udało się wykonać badania, po godzinie rodzice chłopca otrzymali telefon z laboratorium, że muszą zadzwonić na pogotowie - dziecko wylądowało na intensywnej terapii w chorzowskim szpitalu, gdzie nabawiło się odleżyn w okolicach uszu, bo cały czas leżało w tej samej pozycji na jednym boku. Dopiero, gdy chłopca przewieziono do Katowic, zajęła się nim pani profesor. Początki choroby były wymagające, bo wszystkiego trzeba było się nauczyć od podstaw - jak robić wkłucia, jak posługiwać się sensorami, jak wprowadzić insulinę do zbiornika, żeby nie było powietrza. Ogólnie - mieli żyć z dnia na dzień, a Michał musiał trzymać się specjalistycznej diety. Daniel wyznał, że (w dniu nagrania z kawiarni) nie stać go nawet na zakup wody w butelce, bo jest spłukany do zera. Psychika ojca dziecka była w złej kondycji, bo we własnym dzieciństwie też nie miał najlepiej (dodatkowe nagranie odkryło krótką historię z przeszłości Daniela - związaną z jego siostrą bliźniaczką, która zmarła, więc ich matka mówiła mu, że wolałaby, gdyby to on zmarł. Zawsze - jako dziecko - był tym najgorszym, dlatego obecnie nie utrzymuje kontaktu z najbliższymi). Było mu ciężko, bo do jego traum z przeszłości dołączyła choroba jego syna.
Daniel wyznał, że wstydzi się, że musi to nagrywać i nie chciałby tego robić, ale musi. Bał się jednak ujawniania twarzy, bo nie chciał, by spotkał go hejt.

Materiał z rozmowy z Danielem zakończył się, ale dodano do niego drugi - z powrotu Sławka z Chorzowa.


Powrót ze spotkania

Nowak wspomniał o tym, że chciałby wesprzeć ojca chłopca w kolejnym podejściu do egzaminu na prawo jazdy, więc zadeklarował, że - w ramach niespodzianki - wręczy mu 200 złotych z przeznaczeniem na wspomniany egzamin.
Po nagrywkach w kawiarni pojechali też z Danielem do ich mieszkania w kamienicy - Sławkowi od razu w oczy rzuciła się „obskurna klatka schodowa”, ale w domu było rzekomo „fajnie” (czysto, ale skromnie). Nowak poznał też żonę Daniela (równie małomówną, co on) i ich syna (wycofanego, nieufnego). Wykonano zdjęcie wnętrza szafy , w której przechowywano niezbędne medykamenty do walki z chorobą chłopca.


Kolejne rozmowy telefoniczne

Do godzinnego materiału dołączono także kolejne rozmowy telefoniczne z ojcem ośmiolatka (na początku było słychać tylko Sławka).

Sławek powiedział Danielowi, że chciał z nim jeszcze skoczyć do apteki, żeby kupić dodatkowe rzeczy z recepty (sensory i tak dalej) i w końcu poszedł sam, ale farmaceutka powiedziała mu, że jest to recepta półroczna, wykupiona do marca i nie da się dokupić więcej, dopóki nie nastanie rzeczony marzec (Faktura VAT ).
Nowak podjął także temat pompy insulinowej, na którą mają zbierać pieniądze. Od pani z apteki dowiedział się o tym, że dzieci, które nie skończyły 14 roku życia, mają refundowany model MEDTRONIC 790G od tego roku (istniał podobno już program pilotażowy), o czym rzekomo ojciec dziecka nie wiedział, bo lekarz prowadzący mu nie powiedział (może doktorka sama jeszcze wtedy nie wiedziała).

Z następnej rozmowy z Danielem jednak wynikało, że refundacja pompy faktycznie ma mieć miejsce, ale dopiero od kwietnia i ma dotyczyć dzieci do 12 r.ż., a wszystko to w zależności od przetargu, więc pani farmaceutka wprowadziła Sławka w błąd.

Kolejna rozmowa - Sławek skontaktował się bezpośrednio z firmą MEDTRONIC i faktycznie, nie było jeszcze wspomnianej refundacji, jedynie wstępne przygotowania. Ojciec Michała utworzył zbiórkę na zrzutka.pl.

Przebieg afery

24 lutego 2024 na kanale Mleczny Człowiek i przyjaciele (na facebooku) dodano wpis z linkiem do zbiórki i prośbą o jej udostępnianie oraz wpłaty. Zbiórka została poparta stosowną dokumentacją i zweryfikowana przez portal zrzutka.pl.

Między lutym a kwietniem widzowie zaczęli domagać się przedstawienia faktury VAT za zakup urządzenia. Afera wisiała w powietrzu.

2 kwietnia 2024 pojawił się kolejny wpis na facebooku związany z aktualizacją w sprawie pompy insulinowej. Były to screeny z rozmowy z ojcem chłopca . Pompa przestała działać od okolic 1 kwietnia i ośmiolatek musiał zacząć korzystać z penów insulinowych. Do końca tygodnia miała przyjść nowa pompa - jeśli będzie już na miejscu, Daniel zgodził się na nagranie krótkiego filmu i rozliczenie się z ludźmi. Stwierdził, że „to nie ich wina, że w Polsce biurokracja trwa w nieskończoność”. Oprócz nadejścia urządzenia, rodziców ma czekać szkolenie z obsługi jej używania. Komentarze pod postem ze screenami zostały wyłączone.

Dopiero 10 maja Nowak wrzucił kolejną aktualizację. Podobno zapłacono jedynie zaliczkię, czyli nieco ponad 900 złotych, choć Daniel chciał zapłacić całość, żeby otrzymać FV i pokazać, ale procedury mu na to nie pozwoliły, bo rzekomo płaci się po około dwóch miesiącach po instalacji urządzenia z racji, że jest to drogi sprzęt i mógł się nie sprawdzić w użytkowaniu. Portal zrzutka.pl monitorowała zbiórkę, której pieniądze wciąż nie były wypłacone, ponadto zwrócił się także do ojca chłopca z pytaniem dlaczego jeszcze nie wypłacił środków. Do posta dołączono zdjęcia „nowej” pompy - początkowo były to trzy fotografie, w tym jedna z nich z numerem seryjnym pompy. Obecnie to zdjęcie nie jest już dostępne.
Sam stan urządzenia widoczny na zdjęciach wzbudzał podejrzenia co do jego faktycznej nowości. Ponadto ktoś w komentarzu napisał, że żadna firma nie sprzedaje takiego sprzętu z zastrzeżeniem, że jak nie będzie się sprawdzało to można oddać po kilku miesiącach użytkowania, zwłaszcza, że to sprzęt medyczny i raczej nie jest do użycia przez innego pacjenta.

Wygląd nowej pompy po miesiącu użytkowania

Temat pompy został urwany. Przynajmniej na Mlecznym Człowieku.

Kontrowersje

10 maja 2024 Olgierdano dołączył do tematu zbiórki, komentując na filmie wpis na fanpage Mleczny Człowiek i przyjaciele z tego samego dnia. Łukasz odniósł się do postawy tajemniczego ojca chłopca, który nie chciał pokazywać twarzy choć tak mu zależało na ratowaniu dzieciaka. Ponadto zwrócił uwagę widzów na wygląd „nowej” pompy z opublikowanych zdjęć, która wyglądała na dość zużytą. Faktura miała pojawić się w połowie czerwca, według zapewnień Sławomira, co samo w sobie było już podejrzane. Olgierdano wysnuł więc wniosek, że - owszem - zakupiono pompę, ale używaną, za mniejszą kwotę (w tym momencie do filmu dołączony został screen z ofert zakupu tego samego modelu używanej pompy insulinowej w serwisie OLX - rozwiń screen ). Całą akcję Wójcik podsumował tak, że przeprowadzono ją po to, by Sradek mógł udawać filantropa w sądach nie-sądach, a także udowodnić tym samym, że jest „kimś więcej” niż „zaburzonym stalkerem wykorzystującym ludzi dla pieniędzy”.

Numer seryjny

Jakub Szczęsny także podjął temat, rozpoczynając proces weryfikacji zbiórki na własną rękę, co ukazał na filmie pt.: ZWERYFIKOWAŁEM ZBIÓRKĘ MCz na pompę insulinową. NOWE FAKTY (materiał zmodyfikowany) #kononowicz. Był to film z dn. 22 maja 2024, choć został uprzednio zmodyfikowany - usunięto z niego rozmowę z konsultantem producenta pompy insulinowej. Oryginalny film pojawił się kilka dni wcześniej.
Tu kluczowym elementem okazał się numer seryjny urządzenia, obecnie usunięty z fanpage Mleczny Człowiek i przyjaciele.
Jakub powiedział w swoim materiale, cyt.: producenci elektroniki często posiadają strony internetowe sprzężone z systemami, które zarządzają procesami gwarancyjnymi i to tam znajdują się informacje np. o dacie aktywacji sprzętu, dacie zakupu, początku i końcu gwarancji itd. Okazało się, że producent tej konkretnej pompy nie miał takiej strony, ale posiadał infolinię, pod którą można było zadzwonić, co zresztą Szczęsny zrobił. Po skontaktowaniu się z konsultantem wyszło na to, że pompa faktycznie była nowa i została aktywowana w kwietniu 2024. Nie zgadzała się jednak dość istotna kwestia, a mianowicie, pompy insulinowej nie kupiono - mimo zapowiedzi - a skorzystano z opcji jej wypożyczenia w formie subskrypcji. W opisie zbiórki zostało wyraźnie zaznaczone, że środki z donacji będą przeznaczone na zakup urządzenia (konkretnego modelu pompy insulinowej), a nie na subskrypcję. Pieniądze zatem zebrano i cel został osiągnięty, ale nie wiadomo co stało się z resztą zebranych pieniędzy, jeśli od całości kwoty odliczy się cenę subskrypcji miesięcznej. Czy został wystawiony osobny rachunek, na który przelano pozostałe ok 24 tysiące i z tego ustawione było zlecenie stałe na comiesięczne opłacanie wspomnianej subskrypcji? Raczej nie.
Podsumowując, pompa nie należy do obecnego użytkownika, 8-letniego Michała, ale może należeć, jeśli po tych 4 latach jej użytkowania rodzice dziecka wykupiliby urządzenie za symboliczną kwotę.

Co ciekawe, cel zbiórki został poniekąd zamknięty przez jednorazową wpłatę w kwocie 22 572 zł przez osobę, która ukryła swoje dane, choć wcześniej były one publiczne.

Z innych, ciekawych informacji, 18 maja 2024 Szczęsny otrzymał na maila pismo od producenta pompy insulinowej. Został poproszony o usunięcie wszelkich odniesień do firmy (oraz fragmentów gdzie mowa jest o rozmowa z pracownikami tejże firmy/producenta pomp insulinowych) z racji, że dopuścił się dziennikarskiej prowokacji, posługując się numerem seryjnym pompy, która nie należała do niego. To dlatego kilka dni później Jakub opublikował zmodyfikowany film o weryfikacji zbiórki2).

Szczęsny wezwał ojca chłopca, który utworzył zbiórkę, do przedstawienia faktury zakupu, choć domyślał się, jakie mogą być tłumaczenia odnośnie takiego a nie innego rozporządzenia zebranymi pieniędzmi.

Jakub Szczęsny o zbiórce

Reperkusje

Nigdy nie przedstawiono FV na zakup pompy insulinowej MiniMed 780G dla Michała.
Nie wiadomo co stało się z wpłaconymi pieniędzmi.
Sławomir Nowak do tej pory otrzymuje zapytania odnośnie rozliczenia faktury VAT za urządzenie.
Niektórzy także twierdzą, że to Nowak był twórcą zbiórki a nie ojciec chłopca.
Pytania związane z pompą na stałe wpisały się w folklor Uniwersum, stanowią także zarzut o brak transparentności związany z działalnością twórcy kanału Mleczny Człowiek.

Jeśli jesteś w posiadaniu jakichkolwiek informacji na ten temat, napisz do nas.

Linki

Zobacz też

afery/afera_z_pompa_insulinowa.txt · ostatnio zmienione: przez ZbitaMysza