To jest stara wersja strony!
Aniela, znana także jako Halina - Alter ego Jacka od psa Arona, funkcjonujące jako jego córka.
Aniela oficjalnie pojawiła się na kanale Mleczny Człowiek 19 września 2024 jako głos, podczas rozmowy telefonicznej między Kononowiczem, a Aronem.
Postać Anieli stanowiła głównie rolę zakładnika i ewentualnego negocjatora w mlecznych sporach pomiędzy Jarkiem, a Krzyśkiem. Kiedy obecny redaktor Szkolnej obraził się na Gospodarza, zaprzestając przyjeżdżania do drewnianego domku oraz zaopatrywania Narkotykarza w mleczko - Kononowicz podejmował się wszelkich prób, wymierzając nawet ciosy poniżej pasa, aby jego poddany powrócił do łask, korzyć się u jego stóp w sali plenarnej (więcej w osobnym wątku).
Jedną z takich prób była próba wywarcia nacisku na Arona poprzez zastaszanie jego córki wywiezieniem w ramiona uchodźców, którzy mieliby (na rozkaz Konona) dokonać na niej aktu bestialskiego gwałtu. O wszystkich wspomnianych groźbach karalnych, padających z mlecznych ust, widzowie mogli usłyszeć w odcinkach na kanale Mleczny Człowiek (m.in. z dn. 19 września 2024 roku). Z tego powodu Jacek wcielił w życie swoje alter ego i - udając kobietę poprzez mówienie wyższym głosem - początkowo próbował rozmawiać z Kononowiczem, by zrobić na nim wrażenie, w jakiś sposób go zawstydzając faktem, że tak nieokuratne groźby mogły faktycznie trafić do uszu samej zainteresowanej.
—
Początkowo Aniela miała być czymś w rodzaju zdrowego rozsądku, które miało przemówić do Kononowicza i spowodować u niego jakiekolwiek przemyślenia związane z nieludzkim zachowaniem, jednak jej rola szybko została przemianowana na postać, która powinna wyjaśnić swojemu tatusiowi, by to ten zastanowił się nad swoimi poczynaniami oraz zaopatrzył Gospodarza w mleko.
Przez jakiś tydzień Kononowicz wierzył w to, że faktycznie rozmawiał z córką Jacka, jednak 26.09.2024r. sprawa się rypła i redaktorska przykrywka uległa spaleniu. Podczas jednej z kolejnych rozmów telefonicznych, Konon - oczekując na zawołanie Anieli do telefonu - zaczął rzucać wyzwiskami, kierując pod adresem rzekomej córki określenia typu: „Chodź tu, Anielka z burdelu” lub „Anielka z piątego LO”, po czym rzekł: „- Przestań zmieniać głos, bo jesteś chłopem, a nie… Kurrrrwa… babą, wiesz, przeeeestań, przestań bajerować, wiesz. Przestań takie coś, żeby on cię namawiał, wiesz, że jesteś stąd, stąd, to jest kawał… A! Drania, wiesz. A ty, ja wiem, skąd pochodzisz, wieem, wieeem.”.
Jacek, w odpowiedzi na zdemaskowanie, dalej brnął w mówienie wysokim głosem, odgrażając się pociągnięciem do odpowiedzialności karno-sądowej za te wszystkie wyzwiska Odyńca.