Najpopularniejsze dialogi bohaterów.
—
Kononowicz: - Dzień dobry państwu, kochani moi. Proszę skierować kamerę na to. Cały przejechać kamerą, od końca do końca.
Meksikano: - Normalny płot ludzki.
Kononowicz: - Normalny płot ludzki?! Wyższy od mego! Wyższy od mego!
Meksikano: - To ty co, chcesz postawić wyższy?
Kononowicz: - Nie można stawiać wyższego płotu! O rozmiar płotu to jest! To jest ustawa! Ja we wtorek jadę, do ministra budownictwa, składam pismo, kategoryczny o rozebranie tego płotu. I będziesz się stawiać, tak będziesz rozbierać, pod nadzorem policji i prokuratury! I ludzie będą jechać po tobie jak po szmacie!!! Pojadą! Bo ludzie będą widzieć, że mi zagrodziłeś ślad! W łące!
Meksikano: - Jak?
Kononowicz: - Tak.
Meksikano: - Człowieku.
Postacie:
Dekoracja:
Pokój stylizowany na biuro Przewodniczącego BIO, zasypany śmieciami; w centrum dwie kanapy, stolik ze stojącą na nim popielniczką, z lewej strony drzwi wiodące za kulisy, z prawej okno z długimi do ziemi zasłonami; w tle stolik z telewizorem. Na scenie znajdują już się ubrany w elegancką białą koszulę krótko ostrzyżony Detektyw Kononowicz wraz z niewidocznym dla widza Inspicjentem.
—
INSPICJENT - (Detektyw Kononowicz przesłuchuje groźnego przestępcę.)
ADAM MICHNIK - (wchodzi do pokoju ubrany w czarny golf, z nonszalancką miną i papierosem w dłoni) - Dzień Dobry.
DETEKTYW - (rycząc) - Ja Ci, kurwa, dam Konowicz, SIADAJ!! Dzień dobry dam!!
MICHNIK - Co ty, krzyczysz…
DETEKTYW - Nazwisko!
MICHNIK - Adam Miknik. (Detektyw wydziera mu z rąk zapalonego papierosa i gasi go w popielniczce)
MICHNIK - (z wyraźną dezaprobatą) - Oo, zostaw!
DETEKTYW - Łże mi tu, kurna, dosyć palenia mi tutaj. Dowód dawaj!
MICHNIK - Proszę.
DETEKTYW - Dawaj dowód!! (bójka o dowód) - Co ty mi się tu rzucasz!
(Michnik daje Detektywowi portfel, ten wyciąga pieniądze; wyrzuca portfel, wkłada pieniądze do kieszonki w koszuli)
DETEKTYW - Nazwisko!
ADAM MICHNIK - Adam Michnik.
DETEKTYW - Imię Ojca!
MICHNIK - Nie powiem na głos, mogę na ucho powiedzieć. (Adam Michnik podchodzi do Detektywa, szepcze mu do ucha)
DETEKTYW (zmienia nastawienie, uprzejmie) - Panie Adamie, Panie Adamie… (podnosi i czyści portfel) - Przepraszam, może herbatkę? (stawia kubek z herbatą przez Adamem)
MICHNIK - O, teraz to jaki grzeczny.
DETEKTYW - Herbatkę może? Pierożka może? (podaje Adamowi pierożka)
MICHNIK Jaki ty grzeczny. (Detektyw zapala papierosa) - A to proszę teraz schować mi. Dowód. (Detektyw podaje papierosa Michnikowi)
Meksikano: - No i co Krzysiu, co tam się stało?
Kononowicz: -Co?! Do Choroszczy!
Meksikano: Ale po co, na badanie?
Kononowicz: - Na badanie.
Meksikano: - Na badanie tak?
Kononowicz: - Na badanie.
Meksikano: - A odwiozą potem w razie czego?
Kononowicz: - A ja wiem? Nie wiem. (…) To wiesz co? Za twoje nagrywanie, powiem, że ty nagrałeś, że ja sobie życie chcem odebrać.
Meksikano: - Że ja?
Kononowicz: - Tak.
Meksikano: - On też nagrywał.
Kononowicz: - Tak.
Meksikano: - A ty chcesz odebrać sobie życie?
Kononowicz: - Nie!
Meksikano: - No to ja nie rozumiem o co chodzi.
Kononowicz: - Ja właśnie też nie wiem.
Meksikano: - To poproś żeby cię odwieźli chociaż. (…) Nie wierzę w to… Będzie dobrze, zobaczysz.
Kononowicz: - Jarek, bądź tutaj! Tylko po dachach nie łaź mnie. Broń boże!
Kononowicz: - Dzień dobry.
Major: - O! O! No i snuf! …
Kononowicz: - … Ziemniaczki.
Major: - A Mexicano powiedział, że to wszystko się psuje i żeby widzowie nie wysyłali nic. Co wy widzowie mi kupili tą kiełbase? Ja sam kupiłem.
Kononowicz: - Proszę, proszę zobaczyć czy ta kiełbasa? Wezmę na widelec…
Major: - Ale proszę bliżej! Kurwa i bliżej, do pieca może wejdź!! Już zaczynasz!
Kononowicz: - Wezmę na, wezmę na widelec i pokażę. Czy ta kiełbasa jest popsuta? Nie. Inną pokażę - czy ta kiełbasa jest popsuta - nie. Teraz tak, Tu ugotowałem dzisiaj ziemniaczki…
Major: - No, które ja musiałem kupić.
Kononowicz: - … Które Wojtek kupił, prawda, o…
Major: - Nie! A mówi, że ja mam dwie lewe ręce!
Kononowicz: …I nakładam…
Major: - Że raz… Chcem powiedzieć! Że raz ci pomóg przytrzymać. Ile razy ja z tobą… Kroiłem… I… Pomagałem… Z tobą rąbać… Drzewo. A ty nie miałeś, nie miałeś… Czasu! Bo siedziałeś właśnie u Tereski.
Kononowicz: - Mów, mów ile tobie nakładać Wojtek.
Major: - Dla mnie starczy…
Źródło: Kononowicz - Bliżej, bliżej, do pieca jeszcze wejdź [31.12.2017]
Więcej w osobnym wątku.
No ja chciałem się wypowiedzieć na ten temat. Co wy ludzie mówicie ogółem? Ja mogę… Czy ja mogę wstanąć? Czy mogę usiąść? Ale ogółem… Czy jest ziemia płaska? PŁASKA? Jaka pła… No pł… Ja byłem na księżycu, prawie. I po prostu księżyc patrzył na ziemię, ale „ziemia, czy jest płaska”? No, czy jest stół płaski? Ale ziemia czy jest płaska? Ludzie, ogółem zastanówcie się. Ja byłem ostatnio na księżycu i spadała, czy na „ziemię płaską” czy na „kulą – odporną od płaskiego”. Ja nie wiem jeszcze. Ogółem, spotkałem człowieka, takiego wspaniałego i ao, to nie był człowiek. To był żuber sarną. I bigie i spadałem i spadłem na żubra. I on powiedział: „Nie, to nie za bardzo jest płaska ziemia, to jest półokrągła”. Ale ja mówię: „Co ty pierdolisz? To musi być inaczej”. „Jak inaczej?” On mówi do mnie „Inaczej? Oo jak inaczej?”. A ja za róg go. Mówi: „Inaczej?”. Mówi: „Inaczej! Jak inaczej?” Ktoś wymyślił ziemię. Czy jest płaska? Ja mówię: ”Co ty pierdolisz? Kurwa, głupoty! Jak jest półokrągła, a z tej strony jest okrągła”. I on mi rzeczywiście myśleć: „O choleraa, dobry człowiek”. Ja mówię: „To dobry człowiek?” Popatrzcie na historię, na którą i którzy lecieli na księ-kśńżyc. Polecieli dalej i wylądowali na żubra. To ja byłem ostatnią na księżycu? Okrągła? A słońce?! Słońce, się obraca? Na czym się obraca? Na płaskim? No kurwa musiał… Przepraszam. Musiałoby mieć sto lat! To musi być coś okrągłego. I prostu ja chciałem się na ten temat wypowiedzieć, bo ja nie jestem historykiem, bo ja byłem tam. I jestem tutaj i po prostu pewne rzeczy… No, świat nauczył mnie. I po prostu chciałem wam powiedzieć, że zastanówcie się czy jest ziemia okrągła. Ja. Ja myślę, że jest półokrągła. A nie, to musi być. Ona musi się przewracać, musi mieć ość jakąś. A jaką ość? A nie wiem, od słonia? Nie wiem od… I po prostu powiem wam, że zastanówcie się.
Ty dziadzie stary, zacofany
Ty dziadzie stary, niemądry
Ty jesteś stary dziad który nie znasz całej historii
Nie znasz tej historii
Mego ojca świętej pamięci
Którzy walczyli za Polskę, za krew Wylewali swą siłę
Które wylewali za Polskę, za rodzinę
Ty dziadzie stary zapoznaj się z tą historią prawdziwą
A jak nie to zapytaj swego taty, mamy też
Posłuchaj tej piosenki i zrozum
Że nasze rodzice wszyscy to wylewali za Polskę
Za krew, za siłę, za ojczyznę
Za Boga i też
Kononowicz: - Ja mam lepsze jajca od Majora!
Major: - Dobra.
Kononowicz: - Że ja mam większego pana…
Major: - Ciekawe jakiego ty masz pana! Ja widziałem kurwa, twoje jajca to kurwa wiszą prawie do kolana!
(śmiech redaktora)
Kononowicz: - No i bardzo dobrze że moje jajca do kolana, że trzeba kurwa podwiązywać sznurkiem, a twoje pięć centymetry jest, ktoś nagrał!
Jacek: - Nie płacz Krzyśku. Lubisz zwierzęta, tak?
Krzysztof: - Bardzo. (płacze) Bardzo lubię krówki, konie, owieczki, kaczki, gęsi, kurki.
J: - Koguty.
K: - (przestaje płakać, uśmiecha się) No też no. Kogutki, ale kurki najbardziej, dlatego że kurka jajeczko zniesie (śmieje się).
J: - A krówka mleczko da.
K: - A krówka mleczko da.
-Jestem prawnukiem, potwierdzony czym?
-Certyfikatem.
-Okuratnym. Potwierdzonym przez prezesa.
-Nie ma większego dokumentu chyba w Polsce i na świecie. Chyba teraz każdy uwierzy, cała Polska, że mój pradziadek kim był, pytam was młodzież.
-Marszałkiem.
podniosłym tonem
-Czego był marszałkiem? O co walczył? Że Polska była od morza do morza. To jest dowód wiarygodny! Teraz mogę posługiwać się dwiema nazwiskami; ja, jako prawnuk, tego człowieka, ważnego, który walczył za boga, za Polskę, za ojczyznę walczył, wylewał krew. Czym walczył wam powiem kochani. Sierpami, kosami. Szedł na niemca, szedł na moskala.
Kononowicz: - Pacz, co trzymam w ręce. Choć jestem katolikiem, wierzącym, ale do tego ty mnie zmusiłeś. Albo tym łeb ci zjebię. I będzie kurwa nacieranie na twój dom. I nie pomoże ani policja ani wojsko ani nikt nie pomoże!
Major: - TAAAK OOOOOO, DOBRZE OOO, pokaż, pokaże wam jak on wygląda! Kurwa! (Pokazuje Kononowicza na kamerze) - OO, ZOBACZCIE O!!
Kononowicz: - Szczur!
Major: - O!!
-Kurwa jaka morda! Kurwa zachlana, kurwa!
-No właśnie.
-Narkoman sam ty jesteś, pierdolony!
-Oo.
-Kurwa, nie sprzątasz nic nie sprzątasz! Będę pokazywał wam! Będę pokazywał. No proszę rozpierdolić telefon. Proszę. Dwa tysiące proszę.
-Proszę zgasić, proszę zgasić…
(Kononowicz prosi o wyłączenie kamery)
-NIE! Nagrywasz na mnie kurwa, to ja na ciebie będe!
-U mnie ma kamery! Mnie wyzywasz!
-No właśnie.
-O właśnie! Ja majle pisze! Pierdolony kutasie kurwa! Gruba kurwo jesteś!
-No właśnie.