Afera telefoniczna - afera, która wybuchła 7 maja 2023 po tym, gdy Krzysztof Kononowicz zabronił Adaśkowi korzystania z telefonu komórkowego w jego obecności i na posesji Belwederu. Była to jednocześnie pierwsza afera i pierwsza kłótnia, w której brał udział nowy lokator.

Adaśko pojawił się w Belwederze 1 maja 2023. Przez pierwszych kilka dni wyjątkowo dobrze dogadywał się z Krzysztofem. 4 maja Kononowicz między słowami zaczął zwracać uwagę na niedyspozycję nowego lokatora, ucieczki z domku drewnianego i chlanie pod sklepami. 6 maja Gospodarz kupił swojemu pracownikowi telefon komórkowy za swoje własne 50 złotych. Nie przewidział zapewne, że telefon stanie się narzędziem do kontaktowania się z kolegami pijaczkami oraz kobietą Adaśka, którzy wielokrotnie do niego dzwonili i zapraszali na małe co nieco poza Belwederem. Noc z 6 na 7 maja Adaśko spędził prawdopodobnie u swojej dziewczyny, co nie spodobało się Przewodniczącemu.

7 maja Kononowicz oficjalnie zabronił Adaśkowi korzystania z telefonu - dzwonienia i odbierania, a co za tym idzie wychodzenia z Belwederu na wniosek jego znajomych. Adaśka i prawa człowieka w obronę wziął Jacek od psa Arona. Zwrócił uwagę na to, że ten również dzwoni do niego dniami i nocami. Krzysztofa to nie przekonało i kazał lokatorowi oddać dopiero co kupiony za jego pieniądze telefon (mimo, że Jarek oddał mu te 50 złotych). Adaśko złapał swój rower, spakował swoje rzeczy i przygotował się do wyjścia. Kononowicz wyśmiał dziewczynę Adaśka i zakwestionował jej istnienie, mimo że dzień wcześniej miał rozmawiać z nią chwilę przez telefon. Wściekły Kiernoz zaczął wymachiwać kulachą i nakazał Jarkowi wyłączenie nagrywania. Adaśko zostaje wyrzucony z Belwederu.

Jarek nagrywa z Adaśkiem krótki film. Poleca mu pojechać jutro na Szkolną i przegadać sprawę z Krzyśkiem na spokojnie.

8 i 9 maja Krzysztof dzwonił do Adaśka ponad 80 razy i prosił go, aby przyjechał do niego bo umiera. 9 maja Adaśko spotyka się z Jackiem i zostaje zawieziony Hondą do Belwederu. Adaśko mówi, że nie zostawi Kononowicza, bo to dobry człowiek (śmiechu warte). Proponuje spisanie umowy, która określałaby warunki jego wychodzenia z posesji. Nie zgadza się na wyzywanie jego kobiety przez Kononowicza. Adaśko ponownie przypomina Majorowi o oddaniu pieniędzy za zniszczoną kosiarkę.

Adaśko ponownie trafia na Szkolną i na zgodę gotuje Krzysztofowi chłodniczek z kaszanką z gryla. Poruszony zostaje temat umowy małżeńskiej między Adaśkiem a Kononowiczem. Lokator domaga się możliwości wyjścia dwa razy dziennie na czas nie przekraczający 4 godzin, możliwości zostania na noc u dziewczyny raz w tygodniu, a od Krzysztofa - mycia się co trzy dni. Gospodarz nie zgodził się na ostatni punkt umowy, więc Adaśko się z niego wycofał. Przystąpiono do spisania umowy na kartce papieru.

Umowa została spisana własnoręcznie przez lokatora. Punkty 1, 2 i 3 traktatu zostały ustalone wspólnie przez Adaśka i Ksieka na zasadach negocjacji. Punkt 4 został dodany na prośbę Adaśka (w sumie to nie wiadomo po co, skoro dodaje mu jedynie obowiązków). Punkty 5 i 6 zostały zapisane na prośbę Jacka od psa Arona i przez niego podyktowane, aby dbać o interes bielskiej centrali.

USTALENIA
1. Dwa razy dziennie będzie mógł Adaśko na dwie godziny wychodzić.
2. Raz w tygodniu Adaśko może nie wrócić na noc. Może, ale nie musi.
3. Jeżeli Krzysztof zadzwoni do Adaśka to w nagłym przypadku Adaśko będzie jechał jak najszybciej na jednej nodze.
4. Adaśko będzie sprzątał i wykonywał prace przydomowe co zresztą robi.
5. Wyrażam zgodę na upublicznienie mojego wizerunku na kanale Mleczny Człowiek.
6. Na żadnym innym kanale i filmach zgody na to NIE MA.

Oryginał dokumentu trzymany przez Kononowicza

Traktat został podpisany przez Adama Kujawę i Krzysztofa Kononowicza i zatwierdzony pieczątką Przewodniczącego Biura Interwencji Obywatelskich.

Przybicie pieczątki przez Mlecznego Golema

• Spina z Adaśkiem
• Daily vlog - niedzielka (poczciwy Adaśko)
• Przyjedź, umieram...
• Ultimatum: prysznic
• Żądania Adaśka wobec Krzysztofa

• Adaśko