To jest stara wersja strony!
Druga afera widzowska – afera z 16 lipca 2018 wywołana listem Mecenasa z Piaseczna, pokłosie afery małolatowej.
List od Mecenasa z Piaseczna dotarł do Kononowicza kilka dni po aferze małolatowej. Mecenas wysłał Nibembenowi pismo, w którym zagroził parze prezydenckiej wyciągnięciem konsekwencji za deprawację nieletnich podczas lajta z Zuzanną i Julią. Pismo zostało odczytane na filmie przez samego Przewodniczącego.
Oskarżam: Ja, niżej podpisany mecenas z Piasecznej, Piotr Kot, informuję, że w dniu 17 11.07.2018 o godzinie 19:00 otrzymałem telefon od zamieszkałego ulicę Boboli 10 w Białymstoku Jarosława A., pseudonim „Mexicano”, w którym Jarosław A. powiadomił mnie, iż w domu na ulicy Szkolnej 17 w Białymstoku znajdują się 2 niepełnoletnie mieszkanki woj. pomorskiego: Zuzia W. i Julia L., które zostały tam zwabione podstępem przez pana Krzysztofa Kononowicza oraz Wojciecha Suchodolskiego. Według relacji Jarosława A., obie dziewczyny miały być upojone alkoholem przez Krzysztofa Kononowicza 40% alkoholu.eeeWszystko odbywało się na żywo. Podczas lajtu na kanale „Major Suchodolski” na YouTube. W opinii świadka, Krzysztof Kononowicz celowo podał im mleko z dodatkiem poważnej ilości alkoholu, aby obie dziewczyny opić i wykorzystując ich nieświadomość doprowadzić obie nieletnie do stosunku seksualnego. Jako dowód na poparcie tejyyytezy mogą służyć wypowiedzi Krzysztofa Kononowicza, które wielokrotnie powtarzał on na łajcie, a które miały za zadanie skłonić Zuzę W oraz Julię L. do odbycia stosunku seksualnego. Oto niektóre z nich:
Kononowicz do Zuzi: Zuzia, pocałuj Wojtka w usta. Zuzia, przytul Wojtka. Zuzia, siądź mi na Wojtku na kolana.
Kononowicz do Julii: Julia, siądź mi na kolanach. Julia, podniecasz widzów. Julia, Wojtek przy tobie jest czerwony. Julia, masz w brzuchu małe Krzysie.
Jednocześnie Kononowicz popędzał obie nieletnie, aby szybko piły kubek z mlekiem, w którym w większości znajdował się alkohol 40%. Zarówno Wojciech S., jak i Krzysztof K podczas lajtu wielokrotnie przeklinali, co dodatkowo demoralizowało obie dziewczyny. Dzięki powyższym informacjom uzyskanym od Jarosława A szybko skontaktowałem się z Komendą Policji w Białymstoku i o godzinie 19,25 na ulicę Szkolną podjechał radiowóz policyjny, ratując obie nieletnie. Jednocześnie informuję, że od razu po powrocie z urlopu wystąpię do prokuratury o ukaranie Krzysztofa K. oraz Wojciecha S. na podstawie artykułu 197 Kodeksu karnego. Za wyżej wymienione czyny grozi do 12 lat więzienia. Wystąpię więc do prezydenta miasta Białegostoku o nagrodę dla Jarosława A. o wysokości 500 zł za uratowanie obu dziewczynek z rąk oprawców. Świadek Jarosław A poinformował mnie również, że Krzysztof K. w swoim domu na ulicy Szkolnej ma około 40 litrów alkoholu. Oraz regularnie znęca się nad psem Nero, nie dając mu w upalne dni wody. Natomiast w czerwcu 2018 roku oraz (niezrozumiałe) dokonał napadu na przebywającego w krzakach Mariusza K, zabierając mu 40 złotych oraz niszcząc mienie o wartości 200 zł. Wymienione czyny będą przedmiotem odrębnego postępowania karno-sądowego. Poparcie swoich oskarżeń świadek Jarosław A. zapowiedział dostarczenie filmiku, na którym nagrał za pomocą drona. (niezrozumiałe). Dron należy do przyjaciela Jarosława A. którego personaliów on na razie nie ujawnia. Działania na mocy ustawy o ochronie danych osobowych wyrażam zgodę na publiczne ujawnienie moich danych wraz z treścią listu, ponieważ jestem osobą publiczną.
Podpisuje się jako mecenas Piotr Kot. Adres nadawcy to Kancelaria Piotra Kota, ul. Smoleńska 3/4, 05-500 Piaseczno. Adres odbiorcy to Krzysztof Kononowicz, ul. Szkolna 17, 15-640 Białystok.
W trakcie odczytywania listu Nibemben wielokrotnie się denerwuje oraz prosi Meksyka aby potwierdził, że nic takiego nie było. Prezydent Śmietników od razu zapowiada pociągnięcie nadawcy listu do odpowiedzialności karno-sądowej z tego powodu, że nie jest to już pierwszy list tej osoby do niego, obraża Kononowicza w listach, wzywa Majora do bicia Kononowicza i mówi nieprawdę. Z tego co mówi Knur, był już wcześniej przed odczytaniem i pokazaniem przed kamerami listu u komendanta wojewódzkiej policji, ale wyznaczył on do tej sprawy jakąś podrzędną policjantkę. Nie jest zadowolony, bo chce rozmawiać tylko z komendantem. Wymienia jego imię i nazwisko, bo może, bo to komendant wojewódzkiej policji i jest osobą publiczną. Chce zaraz zrobić ksero otrzymanego listu i chce skierować pismo do Warszawy, do ministra spraw wewnętrznych i do komendanta głównego policji. Powie ministrowi spraw wewnętrznych, że ma świadka (Dominiczka), który siedział i prowadził live na żywo i potwierdzi, że Konon nie dolewał alkoholu do mleka, nie dotykał i nie częstował alkoholem Zuzi i Julii i że siedział na krześle naprzeciwko kanapy, na której siedział Major z nieletnimi i tylko częstował mlekiem, które przyniósł sam ze sklepu. Świadek ma potwierdzić jego niewinność. Na filmie cały czas świadek potwierdza niewinność Kononowicza. Pod koniec filmu wybucha lament bembeński u Odleżynowicza.