Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


postacie:frajerzy_spod_bramki

To jest stara wersja strony!


« postacie i redaktorzy

Frajerzy spod bramki

Krzysztof Kononowicz z frajerami spod bramki późnym wieczorem

Frajerzy spod bramki - ogólne określenie w stosunku do osób, które - chcąc wstąpić na posesję bożą przy Szkolnej 17 - poniżali siebie oraz swoją godność przed Potężnym Warmianinem.

Frajerzy Fani często chcieli się wkupić w łaski Knura przez dary boże np. zgrzewkę mleczka, zgrzewkę kokokoli lub po prostu oferując łapówkę datek pieniężny. Kononowicz często przeganiał takie osoby i mieszał je z błotem, w najlepszym razie zgadzając się na wspólne zdjęcie za pokaźną sumę pieniędzy. Widzowie najczęściej grupowo gromadzili się pod bramką, gdzie wręczali dary z nadzieją na przedarcie się do Belwederu. Większość z nich jednak odbijała się od ogrodzenia, wracając potem z upokorzeniem do domu.

Były to osoby bez godności i szacunku do siebie, więc - mimo, że Mazurski kiernoz je poniżał, obrażał czy wręcz próbował bić laską, albo pałką teleskopową - nie potrafiły się mu postawić i odpuścić sobie wizyt, przyjmując frajera w nadziei, że uda się im w jakiś sposób oswoić Kononowicza.

W historii spodbramkowych frajerów występowały również osoby szerzej znane, takie jak:

  • Bilguun Ariunbaatar - Prezenter telewizyjny zasłynął z programu Szymon Majewski Show, odwiedził Knura w 2013, w programie Viva Polska „PUK PUK to my - Białystok”
  • Warga (ZDVPY), jego kolega Gosku
  • Boxdel - Przyjechał ze Śląska pod bramkę aby zaproponować „Panu Kononowiczowi” udział w swojej freakfightowej gali Fame MMA, machając do sławkowych kamer banknotem 50zł. (link)
  • Leksiu - Przyjechał spod Warszawy i zrobił sobie zdjęcie z Majorem - zdjęcie obok
  • Patec - To samo co wyżej, przyjechał z Krakowa i zrobił zdjęcie z obydwoma kryptydami.

Pod koniec 2021 roku do tego zaszczytnego grona dołączył także redaktor epizodyczny Pato, gdy Konon postanowił zaprzestać wpuszczać go do siebie.

196px-spodbramki2.jpg
Przykładowy frajer spod bramki ze swoim idolemFrajer nr 2

Podstawowe symptomy frajera spod bramki

  • Pytanie się o możliwość zrobienia zdjęcia z Kononowiczem i Suchodolskim,
  • Próby wręczania jałmużny i podarunków,
  • Legitymowanie się Kononowiczowi dokumentami tożsamości,
  • Naiwne, normickie postrzeganie Kononowicza jako biednego, śmiesznego, ale nieszkodliwego starszego pana w sweterku,
  • Postrzeganie Majora jako idola,
  • Nałogowe oglądanie lateksowych kanałów, np. Mleczny Człowiek
  • Zerowa bądź kiepska wiedza o Uniwersum,
  • Przesadna uprzejmość wobec kryptyd podlaskich, traktowanie ich jak równych sobie,
  • Młody wiek, często niepełnoletność,
  • Nierzadko pozytywny stosunek do Jacusia, Sradka i Józefa Unszlichta,
  • W skrajnych przypadkach masochistyczna radość z bycia atakowanym przez Knura.

Protoplasta frajerów spod bramki

Udokumentowanym protoplastą frajera spod bramki był niejaki Adam Arbiter, właściciel strony arbiter.pl. To on postanowił udać się do Ksieka bez zapowiedzi już niemal tydzień po wyborach na prezydenta Białegostoku, bo w sobotę 25 listopada 2006 roku. Zastał wówczas Konona pracującego w ogrodzie. Niedoszły Prezydent nie wyraził jednak zgody na zdjęcia twierdząc, że jest za brzydko ubrany, ale znalazł moment, żeby się przywitać i dać autograf. Frajer został zaproszony na zdjęcia pod belwederską bramką nazajutrz, w niedzielę.

Wizyta się udała, o godzinie 11:00 26 listopada 2006 roku Kononowicz był przygotowany do spotkań, na które miało zapowiedzieć się wiele osób. Od Adama otrzymał drobny upominek - album ze zdjęciami Warszawy. Nie chciał jednak wierzyć, że człowiek także z Warszawy przyjechał, bo nie zgadzały mu się tablice rejestracyjne, rozpoczynające się od liter „BIA”, ale dał się w końcu przekonać po okazaniu dowodu.

Adam Arbiter postanowił udokumentować całe wydarzenie na swojej stronie, skąd pochodzą również zdjęcia1).

Relacje z wizyt na Szkolnej

2018

- Przyznaj się, płaciłeś Kononowi za zdjęcia? (…) Dziwne, że nie chciał.

- Nie. Byl sam w domu, ale jebało od niego

- Alkoholem?

- Jakby to powiedzieć… Hmm… gównem. Bo był w samych gaciach, a pod stołem 4 piwa halne.

- Opowiesz trochę o tej wizycie?

- Wchodzimy, a on do nas: „Dowody macie?” Potem weszliśmy do domu. Tak jebało, że mozna było wymiotować. Weszliśmy, Majora nie było, co bardzo mnie zasmuciło. I Konon zaczął pytać „jak zdrowie” itp. Po 30 min wyszliśmy.

- Ale widać, że Major sprząta?

- Nie, chlew jak chuj. Konon miał obsrane gacie i nic ciekawego nie mówił.

- Ostatnie pytanie…. Czy Konon jest gruby?

- Bardzo, i śmierdzi szczurem i członkiem męskim.

Galeria frajerów

Zobacz też

postacie/frajerzy_spod_bramki.1745601183.txt.gz · ostatnio zmienione: 25/04/2025 20:13 przez ZbitaMysza