Afera plakatowa - wydarzenie z dnia 6 lipca 2024 roku, bezpośrednio związane z postaciami pobocznymi Uniwersum Szkolnej 17, w którym wzięli udział:
Prawdopodobnie już 6 lipca 2024 roku na ulicach Białegostoku rozwieszono nietypowe ulotki atakujące Olgierdana. Około godziny 17:00 Paweł otrzymał maila od osoby podającej się za „Jenifer lopez”, która groziła mu, że on będzie następny i że „odechce się wam kozaczenia”. Dwie godziny później Paweł nagrał lajta, w którym oskarżył o tę sytuację Sławka i jego wspólników. Zapowiedział, że jeszcze tego samego dnia odwiedzi jego wioskę i porozwiesza plakaty (co się nie stało). Na lajcie byliśmy również świadkami potężnego wyjaśniania niewygodnych dla Barneja nicków z czatu. Następnego dnia lajt został usunięty.
W wiadomościach wysłanych przez Jenifer lopez, Czaku został nazwany „starym, jebanym żaglem”, a jego żona - „brzydkim sezonem”.
7 lipca 2024 roku Paweł odkrywa, kim jest Jenifer lopez - to „Rici/Ricky/Riki Sosa”, tzw. psychol z Lidzbarka (woj. warmińsko-mazurskie), któremu zdążył już wysłać numer telefonu do dzielnicowego (z którym zresztą miał się zobaczyć, by złożyć zawiadomienie). Nie odniósł się do fałszywych oskarżeń wobec Sradka i jego ekipy, nazwanej przez Barneja psami (link).
Rozmowa z Ricim sosą, czyli prawdziwym prześladowcą Pawła, poznanym na czacie, odbyła się tego samego dnia i utrzymana była w - typowo dla Uniwersum - choroszczańskim klimacie.
Tego samego dnia na kanał Piotrka zostaje dodany film, w którym Ricki jedzie samochodem i odgraża się zwolennikom Wójcika. Materiał został usunięty z kanału, ale tu znajdziesz reupload. Ten nietypowy ruch skłonił wykopową społeczność do snucia teorii, jakoby WSW oraz Siewierska maczali palce w całym wydarzeniu. „Pikanterii” dodaje fakt, że całkiem niedawno Paweł wraz z Olgierdanem obmyślili plan, w którym będą udawać rozpad swojej koalicji celem pozyskania od Piotrka niewygodnych dla niego informacji.
7.07.2024 roku, czyli dzień po wybuchu afery, Paweł nagrywa lajta zatytułowanego „szach mat”. Na transmisji poinformował widzów, że zgłosi zaistniałą sytuację - m.in. zastraszanie go przez człowieka z żółtymi papierami - do dzielnicowego, który i tak prawdopodobnie nic nie zrobi. Oczywiście kolejny raz zapowiedział „definitywny koniec z tym wszystkim”, czyli ze Szkolną, choć już ostatnio miał się odciąć i zacząć pisać książkę o Uniwersum. Tego dnia poskarżył się, że został opuszczony przez wszystkich, bo (cyt.): to on jest tym frajerem, którego się zostawia.
Kilka godzin później usuwa\ukrywa kanał.