Spis treści

« spis afer

Afera trójbraterska

Afera trójbraterska wybuchła 3 listopada 2024 i oficjalnie potwierdziła istnienie oraz ustaliła tożsamość trzeciego brata bliżyniaka, który okazał się być policjantem pracującym w Skarżysku-Kamiennej. Afera trójbraterska w 2024 roku zebrała największe żniwo w Barnejowie, tuż po Dziadach Bliżyńskich. Pogłoski o istnieniu trzeciego brata były widoczne już wcześniej, kiedy przypadkowo Paweł i Piotr między słowami to potwierdzili. Afera trójbraterska doprowadziła do niespotykanego wcześniej zjawiska: dwaj bracia odcięli się od jutuby tego samego dnia. Barnejowo zamarło na pewien czas.

Geneza

Afera rozpoczęła się po ujawnieniu na Wykopie przez użytkownika @Tabasco666 zdjęć człowieka, który wyglądał niemal identycznie jak bracia z Bliżyna. Jedno z nich pochodziło z serwisu Facebook, drugie z serwisu informacyjnego powiatu i miasta Skarżyska. Tego samego dnia potwierdziło się, że jest to młodszy brat, policjant pracujący w tym mieście.

Przebieg

Barnej o całej aferze dowiedział się na lajcie 3 listopada 2024. Kiedy zrozumiał, że sprawa się rypła, postanowił wyartykułować solidną narrację na temat swojego brata i ludzi, którzy mieli na niego zły wpływ. Stwierdził, że winnymi tej sytuacji są głównie przyjaciele Piotrka.

4 listopada 2024 od internetu postanowił odciąć się Piotrek, żegnając się z widzami na lajcie. Obiecał, że kanał zostanie usunięty, co ostatecznie się nie stało. Treści zostały tylko ukryte.

Tego samego dnia wieczorem Barnej dopełnia całą sytuację odpalając prawie trzygodzinnego pożegnalnego lajta. Zaplanował rozpoczęcie nowego życia bez internetu i poprzysiągł, że nie wróci już na YouTube.

Następstwa

Barnej bez błysku reflektorów wytrzymał zaledwie 6 dni. Już 10 listopada przyłapano go na antenie Telewizji Republika, kiedy to nieudolnie starał się zwrócić na siebie uwagę dziennikarza, aby ten do niego podszedł i przeprowadził wywiad. 11 listopada wrócił na swoje konto na Instagramie, gdzie opublikował kilka insta-stories oraz zdjęcia z Marszu Niepodległości.

16 listopada wybuchła afera keczupowa - afera, która była solidnym pretekstem do powrotu Barneja na łono Jutuby.

Piotrek po odcięciu przedstawił się szerszej publiczności 18 listopada, wytrzymując bez afer internetowych 14 dni. Pojawił się wtedy gościnnie na lajcie Barneja na Instagramie. Wyśmiał akcję Barneja z keczupem, oskarżając go o próbę przypodobania się Olgierdanowi.

To nie był koniec atrakcji. Tego samego dnia Barnej wieczorem odpalił bardzo emocjonalnego lajta ze studia domowego, który był zakrapiany pewną ilością wysokoprocentowego olkoholu. Atmosfera była na tyle przygnębiająca, że Barnej uronił łzy. Poruszył wiele tematów, ale szczególną uwagę trzeba zwrócić na jego niezadowolenie związane z szarpaniem wizerunku jego zmarłego ojca przez użytkowników serwisu Wykop oraz na niepotrzebne czepianie się trzeciego brata, który prowadzi spokojne życie z dala od afer. To wtedy pierwszy raz publicznie powiedział wprost o jego istnieniu. To katharsis Barneja nazywamy Lamentem Świętokrzyskim.

19 listopada Bliżynopedia poinformowała o nowym kanale Barneja na YouTube - „ecie pecie”. Warto wspomnieć, że odcięcie się 4 listopada nazwał „sprawą honorową”, a następnie wielokrotnie zarzekał się na Instagramie że na YouTube już nigdy nie wróci.

Nie wiemy dokładnie kto ma dostęp do ukrytego kanału Piotrka. Sam zainteresowany przyznał, że nie ma do niego haseł. Ukrycie kanału, a nie jego usunięcie, może świadczyć o bardzo prawdopodobnym powrocie Piotrka na YouTube w bliższej bądź dalszej przyszłości.

3 stycznia 2025 kanał Piotrka ponownie stał się publiczny, ale już bez subskrybentów, których było ponad 20 tysięcy. Dzień później sypukcjenci wrócili na swoje miejsce. Było to spowodowane komplikacjami przy odkrywaniu ukrytego kanału na YouTube Studio. Możliwość takowych komplikacji potwierdził sam Barnej informując, że kiedyś również i jemu nie przywrócono subskrybentów przy odkrywaniu kanału.

17 stycznia Piotrek wrzuca na swój kanał pierwszy film po przerwie. Odcięcie trwało 2 miesiące i 13 dni. Jednocześnie nieprawdziwe okazały się informacje o tym, że nie miał dostępu do kanału.

Zobacz też