Pokój Kononburski

Pokój Kononburski, Ugoda Starosielska – porozumienie zawarte w sierpniu 2019 roku pomiędzy Przewodniczącym BIO i Prezydentem Bombasu Kononowiczem (a zarazem przywódcą ruchów niepodległościowych Warmii ) a majorem Suchodolskim (premierem Bombasu).

Od dłuższego czasu trwał konflikt na linii Warmia (ruchy niepodległościowe)-rząd Bombasu. Ksiek oskarżał Strusia o pasożytnictwo objawiające się uchylaniem od pełnienia obowiązków domowych takich jak rąbanie drewna, zaleganiem z płatnościami za mieszkanie w Belwederze oraz nałogowym odurzaniem się rozpuszczalnikiem. Powyższe zarzuty kierowane w stronę Majora były przyczyną wielu kłótni i awantur w Belwederze. Konon ponadto groził Majorowi eksmisją z domku drewnianego (oddzieleniem Warmii od Bombasu i natychmiastowym zakończeniem stosunków dyplomatycznych). Po wielu zabiegach dyplomatycznych zwaśnione strony w końcu przystąpiły do rokowań pokojowych, które odbywały się pod ustawionym na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego namiotem ogrodowym (na wzór wielkich wodzów i władców którzy często zawierali po bitwach porozumienia w namiotach wojskowych). W tym okresie Prezydent był w opozycji do rządu Suchodolskiego - tak więc występowała chwilowa kohabitacja.

Podczas trwającej narady w której udział brał również mediator/negocjator Jan Łoś (jako jeden z głównych zainteresowanych) postanowiono, że:

• Major pozostanie lokatorem pod warunkiem, że będzie płacił za mieszkanie oraz rąbał drewko,
• Jeżeli Wojciech nie będzie wykonywał owej czynności zobowiązany jest płacić Janowi daninę rzędu 20 zł za każdą sesję drwalską,
• Wyżej wymieniony ma kategoryczny zakaz narkotyzowania się rozpuszczalnikiem.

W rozmowach wzięła również udział matka Jana - Teresa oraz jego brat - Wiesław , którzy stanowczo domagali się dymisji i eksmisji Majora. Do tej pory nie zdołano ustalić motywów jakimi się kierowali ani dlaczego w ogóle wzięli udział w rokowaniach skoro nie byli nawet szerzej związani z parą prezydencką. Istnieje teoria jakoby planowali oni wstawić Janka na miejsce Majora a następnie po ewentualnej śmierci cukrzycowej Warmianina przejąć jego posiadłość. Scenariusz ten był prawdopodobny zważywszy na fakt, że kartel Łosiów to znani oszuści mieszkaniowi. Według innych opinii przybyli na negocjacje po prostu jako swego rodzaju ława przysięgłych lub aby zrobić sztuczny tłum i tym samym podnieść rangę wydarzenia.