Paweł pod budynkiem Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.

Afera mandatowa - afera, która wybuchła 22 listopada 2023 kiedy Paweł z Warszawy dowiedział się, że jego brat 2 czerwca 2023 podszył się pod niego w czasie kontroli drogowej w Teresinie w województwie mazowieckim, łapiąc na jego konto 7 punktów karnych i zmuszając do zapłacenia łącznie 3197,16 złotych (grzywna 2500 zł, koszty sądowe 320 zł, opłata egzekucyjna 300 zł, wydatki gotówkowe 77,16 zł).

21 listopada Barnej otrzymał od komornika wezwanie do zapłaty należności w kwocie 3197,16 złotych na podstawie wyroku nakazowego Sądu Rejonowego w Płońsku II Wydział Karny¹⁾. Wydało mu się to dziwne, gdyż w tym roku nie miał do czynienia ani z płońską policją, ani z płońskimi sądami, ani z komornikiem. Wszystkie dane na wezwaniu się zgadzały, oprócz adresu doręczenia na Ochotę w Warszawie, a więc na dzielnicę w której mieszka Piotrek. Zadzwonił do samego zainteresowanego, ale ten zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce. Skontaktował się również z komornikiem który powiedział, że takie wezwanie otrzymał od sądu w Płońsku, a sprawa dotyczy przekroczenia prędkości w terenie zabudowanym samochodem Renolt Master (bus Piotrka). Wezwanie nie zostało odebrane przez Piotrka pod jego adresem na Ochocie, a więc na podstawie numeru PESEL Pawła znaleziono jego miejsce zamieszkania i tam skierowano pismo.

22 listopada Paweł poinformował o całej historii w kilku filmach. Udał się do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji na ul. Waliców w Warszawie, aby upewnić się ile ma punktów karnych i czy przypadkiem nie ma zabranego prawa jazdy. W ewidencji sprawdził, że ma 21 punktów karnych, z czego 7 na Renolta Master. Jedzie do Komendy Powiatowej Policji w Płońsku. Nazywa swojego brata chujem, nie rozumie dlaczego się do tego posunął i dlaczego zaprzeczył, kiedy rozmawiał z nim rano przez telefon. Pod budynkiem Sądu Rejonowego w Płońsku nagrywa film, na którym mówi że jest umówiony na 24 listopada, aby uzyskać wgląd do szczegółowej dokumentacji. Pod budynkiem Komendy Powiatowej Policji daje Piotrkowi ultimatum: albo do końca tygodnia zapłaci 3200 złotych komornikowi, albo zgłosi tę kontrolę drogową jako oszustwo. Każe mu się puknąć w głupi łeb.

Piotrek podczas rozmowy z Piotrem Sikorą ponownie stwierdził, że nie wie nic o tej sprawie, a jeśli coś się wydarzyło, to od tego są sądy żeby to wyjaśniać. Nazywa Pawła chujem, któremu w głowie tylko rozkminianie na internecie.

Paweł publikuje nagraną z ukrycia rozmowę telefoniczną z Piotrkiem, na której ten zaprzecza że miał cokolwiek wspólnego z Płońskiem. Na wieczornym filmie wspaniałomyślnie przebacza swojemu kochanemu bratu. Mówi, że będzie musiał to zapłacić, bo w przeciwnym wypadku wsadzi Piotrka do więzienia. Twierdzi, że jego brat jest chory psychicznie, a jego zachowanie tłumaczy namowami jego internetowych kolegów z czatu. Poprosił widzów o nie linczowanie jego brata.

24 listopada rzeczywiście uzyskał dostęp do dokumentacji i zrobił fotokopie. Na filmie odcina się od plotkarzy internetowych, którym zależy wyłącznie na dymach, informuje że da sobie ze wszystkim radę i samodzielnie spłaci długi.