Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


wydarzenia:smierc_majora_suchodolskiego

« wydarzenia

Śmierć Majora Suchodolskiego

Wątek w trakcie uzupełnienia.

Śmierć Majora Suchodolskiego – dnia 19 czerwca 2023 roku w okolicach godziny 18:00, Dryblas odkrył ciało Wojciecha Suchodolskiego leżące na łóżku w jednym z pokojów, które wówczas zajmował Suchy w domu rodzinnym Dryblasa podczas pobytu w Sędziszowie.

(…) Chlał, chlał, chlał i się zachlał, i tyle. Ja o osiemnastej wstałem, nie rano. (…) Jak on miał cały organizm schorowany, na czarno rzygał wcześniej już.1)
- Dryblas podczas rozmowy z Piotrem z Warszawy

Śmierć

Dryblas po przebudzeniu dnia 19 czerwca postanowił około godziny 18:00 wejść do pokoju Majora. Wojtek leżał głową na poduszce, na boku, z rękami przykrywającymi głowę. Nogi zwisały mu z łóżka. Próbował go obudzić, ale gdy dotknął jego sztywnych pleców, zdał sobie sprawę, że już nie żyje. Przy twarzy widoczne były czarne wymiociny. W pokoju było otwarte okno, a więc zaprzeczył doniesieniom o strasznym smrodzie i nie wytrzymujących z tego powodu ratownikach. Poinformował o zdarzeniu matkę, która zadzwoniła po służby. Na miejscu zjawiła się policja, prokurator i karetka z lekarzem. Ratownicy byli zbulwersowani faktem, że marnują swój czas na przyjazd do denata. W pewnym momencie odwrócono go na plecy, a Dryblas ujrzał jego twarz.
Ciało zostało przewiezione do Zakładu Pogrzebowego Jarosz w Jędrzejowie, a następnie wykonano sekcję zwłok. W Krakowie część lub całe ciało przeszło badanie toksykologiczne.

Pogrzeb

Pogrzeb odbył się dnia 26 czerwca 2023 roku o godzinie 14:002). Znaleźli się na nim m.in. Piotr WSW, który transmitował wydarzenie na lajcie. Jego lajt nie był jednak jedynym, bowiem niemal równolegle swojego lajta miał SuperExpress3).

Przed pogrzebem

Zdjęcie Wojciecha Suchodolskiego w trumnie

Jeszcze przed ceremonią pogrzebową, trumna z ciałem Wojciecha była dostępna dla zainteresowanych od godziny 11:00 w kaplicy Domu Pogrzebowego „Szymborscy” przy ul. Słonecznikowej 8 w Białymstoku. Kaplica stopniowo wypełniała się ludźmi, którzy przyszli pożegnać Majora. Według WSW wieko trumny przez jakiś czas było odkryte. Co ciekawe, 28 czerwca 2023, a więc dwa dni po pogrzebie, Piotrek na lajcie rozmawiał z Organistą, który wyjawił, że w trumnie Majora miała znaleźć się butelka rozpuszczalnika, nie ma jednak na to jednoznacznych dowodów.

Chwilę po Piotrku pojawili się: Kosno wraz z Organistą, Tomkiem oraz samą Wdową. Oczywiście nie obyło się bez awantury na dzień dobry. Zielony zarzucał WSW nagrywanie i pytał, czy kiedykolwiek pomógł Majorowi. Piotr jedynie kazał mu się odsunąć i zapowiedział, że będą rozmawiali w prokuraturze. Pierwsza awantura skończyła się na przyjeździe policji wezwanej przez Tomka („bo mi mordę nagrywa”). Po zaatakowaniu nagrywających widzów żałobnicy udali się do kaplicy, gdzie można było usłyszeć jeden z najgłośniejszych lamentów bembeńskich w historii Uniwersum. 4)

Około godz. 12:45 nastąpiło uroczyste wyprowadzenie trumny oraz przewiezienie jej do kościoła.

Msza święta

Msza pogrzebowa rozpoczęła się o godz. 13:00 w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe przy ul. Wrocławskiej 8. Trumna z ciałem Majora została przeniesiona z karawanu do wnętrza świątyni. Gdy Ekopet zorientował się, że Sum zamierza nagrywać cały pogrzeb, zaparkował na środku drogi, całkowicie blokując ruch. Następnie rozpoczął kolejną sprzeczkę, recytując swój znany wierszyk o „POmaganiu, a nie hejtowaniu”.

Dopiero gdy Zielony w końcu przeparkował jak cywilizowany człowiek, Knur - zirytowany brakiem zainteresowania swoją osobą - zaczął robić to, co potrafi najlepiej: zaczepiać osoby znajdujące się wokół. W momencie, gdy atmosfera stała się bardziej napięta niż zwykle, do akcji wkroczył nadredaktor Fiodorczuk, który stanowczo i rzeczowo uspokoił awanturników.

- Zamknij dziurę wypierdalaj ty, bananie ty. Co się patrzysz do kurwy?5)

Po kolejnej próbie przepędzenia części uczestników Kononowicz wszedł do środka kościoła, który był już wypełniony po brzegi. Sum, nie biorąc udziału we mszy, mógł nagrać Barneja, Ubranego stosownie do okazji...

Zaraz po krótkim przywitaniu się z nowoszkolniakami, WSW został zauważony przez policjantów z radiowozu (wezwanego wcześniej przez Tomka). Funkcjonariusze wylegitymowali Suma i poinformowali go o możliwości popełnienia wykroczenia polegającego na zakłóceniu ceremonii pogrzebowej.

Około godziny 13:50 msza święta dobiegła końca. Trumna została przeniesiona do samochodu pogrzebowego, który udał się na cmentarz farny przy ul. Raginisa. Po przyjeździe hobokowoza Rafała Kosno, wszyscy żałobnicy wkroczyli na teren cmentarza i niedługo potem rozpoczęto ceremonię pogrzebową Ksiek spóźnił się na nią kilka minut, prowadzony pod rękę przez ówczesnego podnóżka - Tomka (tego o mongolskim zacięciu widocznym w rysach twarzy). Kononowicz miał ze sobą taboret, na którym zasiadł nieopodal grobu, by po chwili zacząć swą rozpacz nad stratą ukochanego… przyjaciela. W tle wybrzmiewały żałobne melodie odgrywane przez trębaczy (Barka). Po wybrzmieniu ostatniego dźwięku, Mazur zechciał przemówić do narodu zebranego na cmentarzu, jednak nikt nie zapewnił mu profesjonalnego osprzętu w postaci mikrofonu, w związku z czym musiał wypowiedzieć się acapella, bez wzmocnienia.

Szanowne państwo. Chcę bardzo wszystkim podziękować. Że chcieliście przyjść na pogrzeb Wojtka, mojego brata. (donośnie) - Dziękuję wam! Z całego serca! Dziękuję wam! (niezrozumiale) - Dziękuję wam! (niezrozumiale) - Za mszę, i za kaplicę, za wszystko dziękuję. Wojtku! Wojtku! Wojtku! Wojtku! (niezrozumiale) - Wojtku! Spoczniesz koło mamusi swojej, Wojtku. Jeszcze proszę trębaczy, aby zagrali piosenkę dla Wojtka, „Śpij kolego”. „Śpij kolego”.
- przemówił Kononowicz, a trębacze spełnili jego wolę i odegrali kolejną pieśń, choć nie było to „Śpij kolego”

Pracownicy zakładu pogrzebowego włożyli trumnę z ciałem Wojciecha do przygotowanej wcześniej jamy, ale dopuścili się przy tym zachowania nieokuratnego, niegodnego wiary chrześcijańskiej - ułożyli Majora nogami do krzyża. Nic już nie dało się z tym zrobić, żałobnicy rozpoczęli ustawianie się do symbolicznego rzucenia garstką ziemi na wieko trumny ułożonej w wykopanym grobie. Po tym czasie do zebranych przemówił Zielony prosząc ich, by - jeśli przynieśli znicze/kwiaty, to żeby położyli je na płytę nagrobną, to potem panowie z cmentarza posprzątają, zamkną grób i położą je na wierzchu. Nie był to jednak koniec przemówienia, ponieważ jego pozostała część zachęciła uczestników pogrzebu do wszczęcia awantury.

- Dziękujemy wam bardzo za przyjście i uczcie się na cudzych błędach. Niektórym się wydawało… (- Nie dawajcie nikomu rozpuszczalnika, nie wąchajcie! Bo to jest trucizna, to jest morderstwo, bandyctwo! Macie, położyliście…! - wtrącił się Ksiek). - Major całe życie był hejtowany (…) i jest nawet do dzisiaj na pogrzebie hejtowany, więc zamilknijcie… na pogrzebie. - powiedział Prezes

Awantura na cmentarzu

Ogólny zarys historyczny

Ciekawostki

  • Istnieją zdjęcia wykonane Majorowi w trumnie. Posiadają je m.in. Zielony, Dryblas i Piotr WSW.
  • 29 września 2024 WSW opublikował jedno z takich zdjęć, jednak było dość mocno przerobione (z naciskiem na prześwietlenie i zmianę kolorów na czarno-biały, Rozwiń .

Linki zewnętrzne

Zobacz też


2) O dacie pogrzebu było już wiadomo kilka dni wcześniej od Jacka i Konona
4) Przez typowo kościelną budowę kaplicy, echo lamentu niosło się i niosło, a sam lament był słyszalny jeszcze głośniej i wyraźnie niż kiedykolwiek.
wydarzenia/smierc_majora_suchodolskiego.txt · ostatnio zmienione: przez ZbitaMysza