Narzędzia użytkownika

Narzędzia witryny


wydarzenia:smierc_krzysztofa_kononowicza

« wydarzenia

Śmierć Krzysztofa Kononowicza

Śmierć Krzysztofa Kononowicza - 6 marca 2025 roku Krzysztof Kononowicz opuścił ziemski padół, umierając samotnie w hospicjum przy ulicy Sobieskiego w Białymstoku, gdzie został przetransportowany w czasie hospitalizacji podczas drugiej afery szpitalnej.

Strona wciąż jest w przygotowaniu, a informacje na niej nie są pełne.

Pogrzeb

Pogrzeb odbył się dnia 12.03.2025 o godzinie 15:00 na Cmentarzu św. Andrzeja Boboli w Białymstoku. Nie było ani mszy, ani stypy w Zodiaku. Punktualnie o wyznaczonej godzinie ksiądz rozpoczął modlitwę, a o 15:05 urna została złożona w grobie.
Piotr z Warszawy i wykop.pl donosili, że po niebie latał dron.

Pierwszy lajt był transmitowany przez widza na kicku.. Widz zawinął się sprzed grobu 22 minuty później, postanawiając zajść jeszcze pod domek drewniany. Po dotarciu pod Belweder zakończył lajta o 15:38.
Drugi lajt był u Piotra WSW. WSW zawinął się wcześniej, bo 12 minut po ceremonii i nagrywał jeszcze chodnik kawałek dalej, rozmawiając z przygodnymi widzami. Nagrywanie zakończył o 15:26.

Sławomir Nowak uiścił dla Kononowicza opłatę 3,5 tys. zł za miejsce na cmentarzu w grobie dzielonym z bratem, ale nie zechciał pojawić się na pogrzebie stwierdzając, że nie będzie jechał 500 kilometrów, by zobaczyć jak wkładają urnę z prochami w dołek Rozwiń . Zdementował również fałszywe konto , które - podszywając się pod niego - szerzyło w internecie nieprawdziwe informacje.
Ponadto, na żadnym z kanałów nadawczych Mleczny Człowiek nie pojawiła się wzmianka o dacie pogrzebu.

Sama ceremonia była krótka, około 10-minutowa, podczas której wszyscy uszanowali powagę sytuacji i nikt nie zrobił żadnej burdy. Nie zauważono obecności ani Rafała Kosno, ani Jarosława Zalewskiego, którzy towarzyszyli Kononowi za życia.
Łukasz poinformował jedynie o jednej mini-akcji późniejszego przegonienia Organisty z cmentarza, który najpierw udawał, że rozmawia z kimś przez telefon, a potem uciekał skacząc przez płot.

Organizatorem pogrzebu był Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Kononowicz został skremowany dnia poprzedniego.

Przygotowania grobu do włożenia urny
Grabiarze czekają na zasunięcie płyty

Na tle pogrzebu Majora Suchodolskiego, uroczystość Kononowicza wypadła dużo skromniej. Widzów było mniej, na grobie znalazło się mniej wieńców i zniczy, a dodatkowo - nikt nie uronił łzy.
Zbigniew Stonoga twierdził, że chciał uczestniczyć w uroczystości, ale ostatecznie nie pojawił się.
Część widzów udała się potem do Zodiaka na stypę-nie stypę.

Orszak żałobny

Śmierć

Podczas trudnej hospitalizacji, zapoczątkowanej 25 grudnia 2024 roku, Kononowicz w końcu został przetransportowany do hospicjum, w którym przeżył 17 kolejnych dni. Zaledwie 2 dni przed przeniesieniem, Piotr z Warszawy postanowił odwiedzić Ksieka w szpitalu, dzięki czemu widzowie Uniwersum mieli w końcu wgląd w faktyczną sytuację związaną z prawdziwym stanem zdrowia Kononowicza, bowiem do tej pory Mleczna Ekipa przekonywała wszystkich, że z Krzyśkiem jest coraz lepiej, a nawet, że pacjent zaczął dokazywać i bić pielęgniarki (Doniesienia z dnia 6.02.2025). Piotr odwiedził Kononowicza niecałe 10 dni później (15.02.2025) i skwitował jego stan słowem „tragedia”, co udowodnił poprzez publikację zdjęcia ze szpitala z Kononem w stanie wegetatywnym. Tego samego dnia Rafał Kosno również miał być u Gospodarza, co zostało przedstawione na 9-minutowym nagraniu audio, podczas którego dochodziło do namawiania na ścięcie włosów i nie było jasne, czy Konon faktycznie rozumiał, co się do niego mówiło, bo było słychać tylko odcharkiwanie wydzieliny z rurki tracheostomijnej, zainstalowanej w krtani pacjenta. Sradek dodatkowo dementował zły stan Ksieka, publikując zdjęcia sprzed 10 dni. Chaosowi informacyjnemu nie było końca, bowiem jak tylko społeczność obiegła informacja o zaplanowanym transporcie do hospicjum, to na kanale Mleczny Człowiek pojawił się ironiczny wpis, świadczący o tym, że nie jest to prawda1). Niedługo później wpis usunięto. Swoją narrację dołożył także Zielony stwierdzając, że hospicjum będzie miało za zadanie podleczyć Kononowicza2), którego stan miał ulec poprawie. Pięć dni później (24.02.2025) Ekoludek uznał nawet, że stan Ksieka jest daleki jest od wegetatywnego, a ten nawet miał pisać książkę 3). Odnośnie Rafała trzeba nadmienić, że miał on dostęp do Belwederu od momentu, gdy Kononowicz trafił do szpitala (od 28 grudnia 2024 roku). Pod nieobecność Gospodarza włączał kamerę, by rejestrować swoje wizyty, wietrzył wnętrza domku i nie wiadomo co jeszcze robił. Po śmierci Krzysztofa stwierdził, że nie odda kluczy dla oprawców z MOPRu.

Ostatecznie jednak stronnictwo lateksowe zostało odcięte od strumienia informacyjnego nt. stanu zdrowia Krzysztofa z inicjatywy samego hospicjum, które prawdopodobnie miało już dosyć tego wszystkiego. Z tego też powodu nastąpiła przerwa w jakichkolwiek doniesieniach związanych z niedoszłym Prezydentem, a w społeczności Uniwersum rozpoczęło się nerwowe odliczanie do 5 marca 2025 - wielu widzów zaczęło bowiem wierzyć w możliwą przepowiednię, datowaną na nieuchronnie zbliżający się wówczas dzień.
Osobny wątek paranormalny dotyczący tablicy nagrobkowej znajduje się tutaj.

6 marca 2025 roku Zbigniew Stonoga oraz Olgierdano od rana informowali o tym, że Kononowicz nie żyje. Informacja ta nie była jednak potwierdzona w stu procentach. Ostatecznie, w okolicach godziny 14:00 wiadomość została potwierdzona przez rzeczniczkę prasową prezydenta Białegostoku, a Sławomir, kontrolujący dotychczas Uniwersum, odnalazł potwierdzenie śmierci swojego „podopiecznego” na portalu tvn24.pl.

Od czasu śmierci Kononowicza, widzowie pozostawiają dla niego znicze, a ktoś nawet stworzył z gałęzi prowizoryczny krzyż. Ołtarzyk znajduje się przed domkiem drewnianym, tuż przy ogrodzeniu. Ponadto, ulicę Szkolną regularnie patroluje straż miejska.

Stan na 11.03.2025

Dnia 11.03.2025 po północy, pobudzony Czeczetkowicz nagrał wilm, w którym, posługując się obszerną gestykulacją, poinformował swoich widzów, że tego dnia między godziną 10:00 a 12:00 w Karakułach ma dokonać się spopielenie ciała Kononowicza, co zarządził Truskolaski - ale jest to sprawą nieoficjalną. Kremacja odbędzie się wbrew woli Mazura, bo podobno jest tańsza, a sama uroczystość pogrzebowa ma zostać zrobiona „po cichu”, bo Białystok na czele z jej prezydentem, pragnie zatrzeć ślad po Krzysztofie. Ponadto, zgodnie z relacją Czeczeta, „ten cały człowiek, co go ostatnio nagrywał, z gór”, miał zapłacić 3,5 tys. zł za to, by Konona pochowano w swoim rodzinnym grobowcu z Bogutkiem. Sradek potwierdził wniesienie opłaty za miejsce na cmentarzu poprzez publikację faktury. Zastrzegł, że w przeciwnym razie Kononowicz wylądowałby na cmentarzu dla bezdomnych. Człowiek z domem na cmentarzu dla bezdomnych, śmiech już bierze na to wszystko.

Ogólny zarys historyczny

Od wielu lat4) Kononowicz źle się prowadził. „Źle się prowadził” to nawet za mało powiedziane, bo pierwszy, poważny sygnał ostrzegawczy nastąpił 12 maja 2019 roku, kiedy to wybuchła pierwsza afera cukrzycowa i w głowie się kręciło się wszystko. Wątek związany z uzależnieniem od cukru i mleka przewijał się w Uniwersum pod postaciami kolejnych afer cukrzycowych, drugiej, oraz trzeciej, afery kokokolowej5), a także pierwszej afery szpitalnej, pampersowo-szpitalnej i drugiej afery szpitalnej. Ponadto, nibembeństwo, wiążące się ze ścisłą dietą mleczno-smalcowo-cukrową i wystrzeganie się jakiejkolwiek aktywności fizycznej ostatecznie doprowadziło Nibembena do wielomiesięcznego zalegania w barłogu, unikania zażywania kąpieli i robienia w nachy. Należy tu jednak mieć na uwadze, że w poczuciu pewności w nic-nie-robieniu główną rolę odegrał ówczesny psychofan Szkolnej 17, który pojawił się w Uniwersum początkowo w roli kumputerowca Szkolniaków - Sławomir Nowak. Jego pojawienie się pod koniec 2018 roku zapoczątkowało upadek dotychczas znanego wszystkim, lubianego Uniwersum, upadek jakości treści związanych z Kononowiczem, a ostatecznie - upadek samego Kononowicza.

Mlekołak przez większość okresu swojej popularności był uważany za potężnego Warmianina z Warmii, a nie Mazur, przez wzgląd na swoją tuszę oraz sadystyczne skłonności. Jego potrawy zawsze obfitowały w nabiał, tłuszcz i brud spod paznokci (rekomendowane jest zapoznanie się z przepisem na zupę olejową), a on sam niegdyś ochoczo odgrażał się innym maczetami czy siekierami, grożąc zamknięciem na 25 lat, z zamianą na 100 zł grzywny. Apogeum wielkości nastąpiło w końcówce 2018 roku, kiedy to zarejestrowano jego potęgę ledwo mieszczącą się w szarym sweterku. Warto również wspomnieć, że Kononowicz był zwierzchnikiem wszystkich sił policyjnych oraz straży miejskiej w Białymstoku.

W związku z syfem panującym w Belwederze, 21 maja 2019 roku rozpoczęto akcję próbę pierwszego sprzątania domku, podczas której wywieziono kontenery zalegających tam śmieci. Niezbyt wiele to jednak dało.

Rok po pierwszym sygnale ostrzegawczym, dotyczącym niekontrolowanej cukrzycy, której sam jej posiadacz zaprzeczał6), dnia 15 maja 2020 roku nastąpił drugi sygnał ostrzegawczy. Po 11 dniach Mleczna Bestia opuściła wtedy szpital, zaopatrzona w skradziony papier toaletowy, ale w dalszym ciągu pozbiawiona świadomości powagi sytuacji, w jakiej sie znajduje7), co zdecydowanie wpłynęło na dalszy rozwój wydarzeń.

Jak wiadomo, cukrzyca jest w stanie doprowadzić do chorób i infekcji płuc, a także rozwinąć tzw. „zespół płuc cukrzycowych”, co mogło być bezpośrednią przyczyną następstw, a mianowicie - kolejnej hospitalizacji mającej miejsce kilka miesięcy po drugiej aferze cukrzycowej. Tym sposobem 10 września 2020 roku Konon ponownie trafił do szpitala, jednak powodem przyjęcia na oddział nie był wysoki poziom cukru we krwi, a m.in. nieokreślone bakteryjne zapalenie płuc i ropniak opłucnej bez przetoki. Hospitalizacja trwała 51 dni, podczas których Konon schudł jakieś 20 kg, robił do pieluchy i w cewnik, nabył odleżynę8), a także jechał po personelu medycznym jak po masełku. Zaproponowano mu nawet DPS, jednak nie wyraził zgody i wrócił w końcu do drewnianego domku znęcać się psychicznie nad umęczonym lepszymi wiadomościami9) Nitrodolskim, mającym stać się jego całkowitym służącym opiekunem. O wspomnianą odleżynę dbała wówczas opłacona przez Centralę Pani Pielęgniarka, której praca została sfinansowana przez donacje widzów, składane na portalu zrzutka.pl, bowiem Sradek z jakiegoś powodu nie chciał opłacać pomocy ze środków z kanału Mleczny Człowiek. Oczywiście Starosielski Niewdzięcznik jechał później po pielęgniarce za to, że kazała mu dbać o higienę, a pewnej kobiecie, która wysłała mu drogie plastry przeciwodleżynowe w prezencie, zalecił naklejenie sobie tych plastrów na pizdę. Przy okazji, to być może z powodu wspomnianego pobytu w szpitalu powstała późniejsza skłonność Odyńca do korzystania z pieluchomajtek, zamiast z toalety.

Wtedy już10) na Szkolnej 17 trwała inwazja Cenzora Uniwersum, która mimo prób odbicia Szkolniaków z jego rąk, miała miejsce aż do śmierci głównego jądra Uniwersum. Stopniowe przejmowanie władzy skutkowało odcinaniem Belwederu od wszystkich innych osób m.in. w obawie przed zmniejszeniem ilości pieniędzy wpływających na konto Bielszczaka. W celu zagłębienia się w powody, dla których widzowie Uniwersum uważają, że Sławomir Nowak zniszczył Szkolną 17, należy udać się tutaj i przeczytać cały profil.
W czerwcu tego samego roku ze Szkolnej, za sprawą działań lateksów11), decyduje się odejść Mexicano, który jako jedyny tam miał na Konona jakiś wpływ, jeśli chodzi o wymuszanie na nim wszelkich badań lub kontroli lekarskich, 10 czerwca 2021 zostaje bowiem opublikowany ostatni wilm Andrzejewskiego ze Szkolnej, co ostatecznie wychodzi mu na dobre12).

MOPR, mimo wszystko, próbował interweniować w sprawie Konona, zwracając się do sądu m.in. o przymusowe umieszczenie go w DPS, ale wszystkie 3 rozprawy zostały przez ośrodek przegrane 7 czerwca 2021 roku, co zresztą Rafał Kosno z dumą w głosie przedstawił na jednym z krupskich wilmów. Wygrana w sądzie oznaczała dla Ksieka dalsze przesiadywanie w brudzie i smrodzie, kontynuację produkcji wysrywów na Mlecznego Człowieka oraz utrzymywanie lub dokładanie się do budżetu domowego większości Mlecznej Ekipy poprzez monetyzację kanału Jutub, którego to Konon był twarzą.
14 stycznia 2022 Belweder ponownie zostaje nawiedzony przez opiekę społeczną, jednak z wizytacji nic szczególnego nie wynikało. W późniejszych miesiącach MOPR w dalszym ciągu krążył nad domkiem drewnianym, co ostatecznie skłoniło Bielszczaka do powzięcia pewnych działań w kierunku zamydlenia oczu dla pracowników opieki społecznej - po trzeciej aferze cukrzycowej, dnia 1 czerwca 2022 roku rozpoczął się remont Belwederu i w międzyczasie przez Szkolną przewinęła się postać Gumowej Oli, która postanowiła posprzątać posesję oraz jej akalice, stając sie tym samym celem ataków ze strony rozsierdzonej Bestii, która stroniła od wszelkich przejawów porządków i czystości.

Należy mieć przy tym na uwadze, że był to już czas, kiedy statyw Jacek od psa Arona zrobił z siebie kompletnego podnóżka dla Knura, stanowiąc osobę do podawania i podsuwania Mazurowi niemal wszystkiego pod nos, pozbawiając go tym samym wszelkich chęci ruszenia się z miejsca, by coś sobie choćby przynieść z kuchni. To samo robili wszyscy menele, sprowadzani na Szkolną za sprawą błogosławieństwa Bielskiej Centrali - Adaśko, Tomek o mongolskich rysach czy Tomeczek od kocicy. Przymykano oko na knurze zachcianki, pozwalano mu pić słodkie napoje i mleko w bajońskich ilościach, choć czasami na filmach (żeby nie było) jakiś Aron, albo inny menel nakazywał Kononowiczowi zaprzestanie picia mleka lub nie pozwalał mu w ogóle danego trunku spożywać. Jednocześnie przy tym mleko było do Belwederu dostarczane poprzez ewentualne zakupy spożywcze, robione przez Jarka - lub - kiedy frajerzy zawieszali na bramce siatki z darami, w których mleko się znajdowało, Aron za każdym razem je przynosił. W końcowych etapach życia Owalnego Stworzenia doszło już do tego, że ten nie był w stanie nawet sięgnąć sobie po coś ze stojącego obok barłogu stołu, a ostatecznie, tuż przed ostatnią hospitalizacją, spędził na tapczanie kilka dni bez możliwości wstania, by cokolwiek zjeść lub się napić, zanim pozwolił się zabrać przez pogotowie do szpitala.

Nawet Elżbieta Jaworowicz i jej program - Sprawa dla reportera, emitowany na TVP1 zostali wciągnięci w Uniwersum. Podczas realizacji odcinka Cenzor Uniwersum postanowił pozostać w swoim domku w Krzyżowej, a do redakcji przesłał jedynie kompromitujący go list, w którym oznajmił, że to wszystko, co się dzieje z Ksiekiem to „jego życie, jego raj”. Nieokiełznany Kononowicz nazwał swoich wybawców - którzy przyczynili się do powstania tegoż materiału w polskiej telewizji, chcąc zapewne zwrócić uwagę na okrutny los Niżarłaka - czubkami. Sam materiał był ogólnie nierzetelny i nieokuratny, sprowadzając jedynie śmiech na to wszystko. Materiał wyemitowano 13 października 2022 roku.

Powracając jednak do zarysu historii, w którym to przedstawione zostało doprowadzenie się Kononowicza do upadku, istotną rolę w świadomości widzów Uniwersum dotyczącą tego, w jakich warunkach tak naprawdę żył Knur, była afera pampersowo-szpitalna. To podczas tej afery z dnia 29 marca 2024 roku Konon został uwieczniony w zabrudzonej, zaśmierdzonej pielusze dzięki pseudomedykowi, a w sprawę zaangażowana została lewicowa posłanka, ministra do spraw równości - Katarzyna Kotula (co i tak nie miało żadnego znaczenia w ostatecznym rozrachunku). Ujawniona szerzej została również także postać 22-letniego wówczas mitomana-lekarza Kacpra, psychofana Szkolnej, próbującego wmówić widzom, że natrafił na Kononowicza „przypadkiem”, kiedy to „przypadkiem” wyświetlił mu się film z kanału Mleczny Człowiek, a przyszłego pacjenta „kojarzył” z momentu kandydatury na prezydenta Białegostoku w 2006 roku. Węgrzynowski został przedstawiony Ksiekowi przez Ekipę MCz jako pielęgniarz, ratownik medyczny, a później ratownik medyczny z uprawnieniami lekarskimi, ew. lekarz, co było nieprawdą. Ani Aron, ani Sradek nie zadali sobie na tyle trudu, by zweryfikować kwalifikacje tej osobistości, których zresztą osobistość nie posiada i - świadomie lub nie - wprowadzili do Konona osobę podającą się za medyka, bo cieszyli się z tego, że ktokolwiek chce przyjeżdżać do zaśmierdzonej posesji i zajmować się sprawami higieny Mlekołaka13).

Dnia 6 kwietnia 2024 roku podjęto kolejną próbę sprzątania Belwederu poprzez wynajęcie Pogotowia Sprzątającego na zasadzie barteru. Właścicielka zyskującego na popularności kanału na portalu TikTok miała materiał do krupskich filmów, a Sradek w dalszym ciągu pełną kieszeń. Ostatecznie Konon był rozsierdzony tym faktem, a główna winowajczyni całej akcji pojechana jak masełkiem po chlebku. Wtedy też Sławek miał zarekomendować dla Gospodarza, żeby ten „coś ze sobą zrobił”, ale jak wiadomo, niemobilny już kompletnie Gospodarz nie zrobił ze sobą nic, bo choćby nawet chciał - to doprowadził się do takiego stanu, że nie dałby rady.
Ogólnie cały 2024 rok był jedynie obserwacją zalegającego w barłogu Kononowicza, który początkowo nie chciał chodzić z powodu postępującego bólu nóg i stopy cukrzycowej14), a ostatecznie kompletnie zaległ na tapczanie wśród fetoru gnijącego jedzenia, brudu i much, zakładających w sali plenarnej swoje rodziny. Wszystko to w zamkniętych pomieszczeniach, bowiem nie było wolno w domku drewnianym otwierać żadnych okien, a do tego ogrzewająca posesję farelka chodziła 24/7 przez wszystkie pory roku, zgodnie z wolą Kononowicza, który miał tam swój raj. Z powodu much wybuchła nawet afera muchozolowa, wysnuta przez wykop.pl. Niejasnym było to, komu tego typu content się podobał i w czyje gusta trafiał, ale liczba jutubowych sypukcji na Mlecznym Człowieku stale rosła, a Bielska Centrala w dalszym ciągu pozyskiwała przychylnych sobie nowoszkolnych frajerów.

Udział kanału Mleczny Człowiek

Rozpoczęcie działalności kanału Mleczny Człowiek przypadło na 25 czerwca 2020 i miało zdecydowany wpływ na dalsze funkcjonowanie Krzysztofa Kononowicza, o czym zostało już wspomniane w wątku „Zarys historyczny”. Więcej na temat kanału można znaleźć w tym wątku.
Podczas swojej kandencji w roli opiekuna-nie opiekuna15) Sławek czasem żalił się, że Krzysztof jest trudny w obejściu i nie da się mu nic powiedzieć, ani w sensowny sposób pomóc. W imieniu Centrali wielokrotnie na wilmach przemawiał Jacek, który sugerował, że „poza kamerami” często odbywały się krzyki i afery pomiędzy nim, a niesfornym Krzysztofem, z czego widzowie nawet nie zdawali sobie sprawy. Spory miały dotyczyć podejścia Konona do swojego zdrowia, spożywania mleczka, unikania lekarzy i ogólnej niechęci związanej z zażywaniem lekarstw, które zostały mu przepisane na jego wszelakie choroby - m.in. cukrzycę czy nadciśnienie. Materiały z kłótni podczas prób negocjacji mają istnieć gdzieś w prywatnym archiwum Sradka zgodnie z tym, co wielokrotnie mówił Aron.

Pakiet medyczny Medicover

Zgodnie z relacją lateksów, Gospodarzowi była zapewniona opieka medyczna w postaci wykupionego w Medicover pakietu medycznego. Mając na uwadze to, co działo się na Szkolnej 17 oraz dostępne na stronie Medicover pakiety usług medycznych można założyć, że Mazur miał wykupiony pakiet „Standard+/Standard z dopłatami” lub „Classic+/Classic z dopłatami”, kolejno od 1404 zł/1134 zł lub za 2376 zł/1890 zł na cały rok16). Założenia odnośnie konkretnych pakietów są związane z faktem, że Mleczna Ekipa nie informowała o możliwych wizytach domowych, które są dostępne w wyższych pakietach (w dwóch najdroższych opcjach takowe wizyty są nielimitowane), a wręcz poszukiwała kogoś, kto mógłby do Kononowicza doglądać i tym kimś był wspomniany wcześniej "lekarz". Wtedy taki pakiet z nielimitowanymi wizytami wynosłby przykładowo jakieś od 320/400 zł za miesiąc, w zależności od tego czy byłby to pakiet Elite, czy Elite+17).

Komentarz Mexicano nt. opieki Mlecznej Ekipy

Do śmierci Kononowicza, dnia 9 marca 2025 roku odniósł się m.in. Mexicano, dzieląc swój komentarz na dwa oddzielne materiały18)19), w których wyraźnie zaznaczył, że do całej tej sytuacji przyczynił się Sradek poprzez zaniedbanie i usilną chęć czerpania korzyści finansowych ze swojego „podopiecznego”. W tym przypadku Andrzejewski celnie stwierdził, że Bielska Centrala już dawno powinna odciąć się od tematu Szkolnej 17, skoro zdawała sobie sprawę z tego, jak ciężkim w obyciu był Kononowicz i powiadomić MOPR o tym, że ten stał się nieporadny życiowo oraz nikt z Ekipy MCz nie będzie już w stanie do niego doglądać. Pozostawienie go samego mogłoby bezpośrednio zagrażać jego życiu lub zdrowiu, stanowiąc wtedy podstawy do podjęcia ostatecznej decyzji o ubezwłasnowolnieniu i umieszczeniu Ksieka w Domu Opieki Społecznej. Sradek jednak tego nie zrobił, a wręcz usilnie starał się łatać dziury w biznesie poprzez działania takie jak remont Belwederu, korzystanie z pomocy doktorka czy wezwanie Pogotowia Sprzątającego, ażeby ukazać dla służb opieki społecznej, że Ksiek ma swój raj, w którym żyje i jest szczęśliwy. Sławek, mimo nacisków z różnych stron20), batalii sądowych i świadomości, że stał się prawdopodobnie jedną z najbardziej znienawidzonych osób w internecie, do samego końca tkwił w tym, co sam zgotował sobie i swoim bliskim.

Dorotka

Tak naprawdę jedyną osobą, która mogłaby wnieść coś nowego do sprawy, mogłaby być Dorotka - Stokrotka, współpracująca niegdyś z Mleczna Ekipą. Kobieta znała sytuację Kononowicza od podszewki i zależało jej na umieszczeniu go w szpitalu, co jednak z różnych względów nie było możliwe do spełnienia.
Aby zrozumieć powiązania, należy zapoznać się z wątkiem afery pampersowo-szpitalnej oraz z aferą lekarską, będącą kontynuacją tej pierwszej.

Odpowiedź Sławomira Nowaka

Dnia 14.03.2025 właściciel kanału, na którym dotychczas występował Kononowicz, postanowił wziąć udział w wywiadzie dla Beskidzkiej TV, by sprostować kilka kwestii, które - według niego - były nieprawdziwe. Rozmowę opublikowano na oficjalnym kanale Beskidzkiej.

Redaktor Marcin Załuski przedstawił pokrótce Nowaka i pierwszym pytaniem jakie zadał było: czy ten zjawił się na pogrzebie. Nie zjawił się, ale ubolewa, nawiązując do pogrzebu Majora, gdzie dochodziło do krzyków i zakłóceń ceremonii. Sugerował, że Ekipy na pogrzebie nie było, by sytuacja się nie powtórzyła, a ich nieobecność ostatecznie okazała się słuszna, bo dzięki temu ceremonia Krzyśka przebiegła spokojnie. Powiedział również, że nie zorganizował tegoż pogrzebu, choć chciał - stało się to przez negatywne nastawienie służb, zarówno wobec niego jak i wobec Zielonego (za sprawą anonimowych maili wysyłanych do instytucji, twierdzących, że chcą oni szkodzić).
Wspomniane zostało, że Konon nie chciał być skremowany i nie chciał tłumów, co nie było dopełnione. Sławek ponownie wyraził ubolewanie nad kremacją wbrew woli skremowanego. Będzie miał okazję wstąpić na cmentarz w przyszłym tygodniu - przywiezie znicz i wieniec. Media rozdmuchują jednak temat, łącznie z osobami, które żyją z hejtu na niego, więc woli on unikać pokazywania się szerszej publiczności. To nie jest bowiem tak, że hejt powstał, kiedy Kononowicz odszedł - to trwa już kilka lat. Nowak wspomniał o zarzucaniu mu cenzurowania Uniwersum i paradoksie, jaki z tego wynika. Zarzucane mu jest cenzurowanie przy jednoczesnym zarzucie o pokazywanie patologii - to w końcu on cenzuruje czy pokazuje?

Pierwsze oznaki hejtu, zdaniem Centrali, przypadają na moment, w którym to - trochę nierozważnie - wysłał pierwszą paczkę dla Ksieka, na której znalazły się jego dane osobowe i adres, co zostało ukazane w internecie. Od tej chwili wiele jego wrażliwych danych „lata” w sieci, a okres wzmożonej „aktywności hejtu” następuje w chwilach, gdy dochodzi do jakichś znaczących wydarzeń (jak np. Sprawa dla reportera czy właśnie - śmierć Kononowicza). Wtedy ma się to nasilać i skutkować połączeniami telefonicznymi po nocach z obcych numerów. Teraz hejt sięgnął już zenitu, ale Sławek stwierdził, że „da się to przeżyć, ale jest to uciążliwe i niektórzy sobie z tym nie radzą i dochodzi do różnych tragedii”.
Wspomniany w filmie został Łukasz z Białegostoku, który zrobił sobie z hejtu na Sradka sposób na życie. Przy okazji przytoczono moment śmierci Krzyśka, kiedy to Olgierdano robił lajty z włączonymi donejtami, a na tych transmisjach obrażał z widzami Nowaka - wpłaty podczas lajtów są swego rodzaju „nagrodą” za mściwość Ola, odgrażającego się dla Sławka kwitami i rychłym pójściem do więzienia. Na swoją wówczas obronę Nowak wyciągnął własne „kwity”, a mianowicie pismo z Urzędu Ochrony Danych Osobowych . Na piśmie widać, że przeprowadzono kontrolę, podczas której nie stwierdzono naruszania przepisów przez sławkową działalność na Mlecznym Człowieku. Przyjechała wtedy delegacja z Warszawy, która pomieszkiwała gdzieś w wiosce obok i przez tydzień analizowała tę działalność.

W tym momencie doszło do oględzin dokumentacji, przekazanej dla redaktora przez Nowaka (treść nie została pokazana w materiale). Redaktor stwierdza:

Ale sporadycznie Pan udziela pomocy… Udzielał Pan pomocy, tak? Tak wyczytałem… (wskazuje palcem na papiery) - Panu Kononowiczowi… (Sławek obraca kartkę, bo była do góry nogami, patrzy na nią i następuje pauza) - Ale wrócimy jeszcze, bo chciałem o to zapytać. W każdym razie… (…) (temat się zmienia)

Es wyznał, że, kiedy dowiedział się o śmierci Kononowicza, czuł zdziwienie, bo nie spodziewał się, że Konon opuści ziemski padół. Wybrał się bowiem do szpitala odwiedzić Konona 35 dni przed jego śmiercią i on miał faktycznie zachowywać się inaczej, wbrew temu, co było pokazywane w internecie21). Jakby szło ku dobremu. Kononowicz miał być wtedy świadomy, rozpoznawać zarówno jego jak i redaktora Jacka, miał również pokazywać palcem w górę, w geście sugerującym, że „idzie do nieba”. Probówał także nawiązać kontakt w jakiś sposób, choć z pewnością nie był w stanie pisać po specjalnej tabliczce, zapewnionej mu przez Centralę. W tym momencie Nowak wspomniał o tym, że dziwi go, jakim cudem Mazur był w stanie podpisać zgodę na pobyt w hospicjum.

Redaktor zadał kolejne pytanie - pytanie o uronienie łzy nad losem Kononowicza, tudzież nad jego śmiercią. Rudy stwierdził, że „źle na niego zadziałało” to, że Konon nie był w trumnie tylko w „małej kasetce”, „w tej urnie”. W nawiązaniu do łez, to tak. Miało mu się zdarzyć popłakać, chociaż wstyd było się przyznać, ale bywały momenty, w których Konon trafiał do szpitala i te wizyty, z wypowiedzi wynikało, były dla Sławka poruszające. Przeprowadzający wywiad skwitował, że Konon chyba był samotny, nie licząc otaczających go ekip telewizyjnych, co zwróciło uwagę na niezbyt dokładne zasięgnięcie wiedzy o Uniwersum22)

Jaki był Ksiek? Zdaniem Sradka, odreagowywał trudne dzieciństwo i wyśmiewanie się w szkole, stąd był postrzegany jako zły człowiek.

Padły też stwierdzenia, że gdyby Mlekołak nie chciał współpracować z Ekipą, to by tej współpracy odmówił, bo miał dostęp do telefonów i nie był przetrzymywany. Ponadto ponownie pseudolekarz został przez Sławka nazwany lekarzem, chociaż sam omawiany zaprzeczył, jakoby takie uprawnienia posiadał.

Sradek mówił w materiale, że Kononowi zdarzało się wyrazić wdzięczność w opiece nad nim i nad cierpliwością, jaką Nowak się wobec niego wykazywał.

Odnośnie przejmowania kontroli nad Uniwersum, cała sytuacja zaczęła się tak, że Sławek lubił cyrk Monty Python'a i raz natrafił, w 2018 roku, na jeden z absurdalnych filmików związanych z Kononem i Majorem. Postanowił wysłać dla nich paczkę, a potem następowało tzw. zacieśnianie więzi i tak się właśnie wszyscy poznali.

Wspomniano o powrocie Ksieka z odleżyną23), więc Ekipę przycisnęło wtedy pod mur, bo stan odleżyny był zły. Z tego powodu wystosowali oni pismo do MOPRu z prośbą o pomoc. W dokumencie wyraźnie padło, że Konon nie był świadomy swojej sytuacji. Rzadnego rezultatu wspomniane pismo jednak nie przyniosło i - Nowak miał nie chcieć pozostawiać Odleżynowicza samego - stąd powstanie kanału Mleczny Człowiek (kanał powstał w czerwcu 2020, pismo wysłane w okolicach listopada 2020, kiedy Ksiek wrócił ze szpitala). Kanał jednak wówczas nie zarabiał jeszcze wystarczająco, więc utworzona została zbiórka na leczenie odleżyny i w Uniwersum pojawiła się Pani Pielęgniarka, której udało się doprowadzić stan skóry Konona do ładu.

Padło też pytanie o to, ile w końcu Sradek zarobił na tym mlecznym biznesie. Redaktor zapytał konkretnie „ile zarobił na tych transmisjach”, dlatego skupiono się na słowie „transmisja” i odpowiedź gdzieś się na chwilę rozmyła. Tutaj redaktor nie pozwolił sobie na zapomnienie, więc zadał pytanie jeszcze raz. Okazało się, że były to kwoty kilku-kilkunastu tysięcy miesięcznie, w szczycie wyświetleń rzędu 9 mln na miesiąc, kwoty były jeszcze wyższe. Pieniądze z biznesu - zgodnie z narracją Sławka - miały trafiać do Konona w znacznym stopniu.

(…) Bo jak czasami się patrzy na mój kanał, jakie tam są komentarze - nie da się z tym walczyć, bo jedyne co, to można wyłączyć komentarze, bo… Tam dochodzi do tak mocnej nienawiści… Życzenie, żebym poszedł na jabłonkę, zrobił s-kę - to jest obrzydliwe. Obrażanie rodziny, to jest niesamowita skala hejtu i na tą chwilę nie jest to unormowane prawnie, no bo nikt nie będzie z policji sprawdzał gdzie dany użytkownik mieszka, bo jutub nie udzieli takich informacji (…) - Sradek o mowie nienawiści i hejcie
Nie obawiam się konsekwencji prawnych, śpię spokojnie. - Dodał po chwili, nawiązując m.in. do zawiadomienia przesłanego dla prokuratury przez Zbigniewa Stonogę

Sławek przedstawił pismo , które jakiś widz wystosował do jego sąsiadów.

Nastąpiło nawiązanie do niedawnego szału zielonki na wykopie, którą użytkownicy wykop.pl uznali za Sradka w akcie napadu benzoszału (więcej w osobnym wątku), a Sradek ma - zgodnie z tym, co stwierdził - nie posiadać (już) konta na tym portalu. Przy okazji okazało się, że nie jest pewne czy Nowak zjawi się na zapowiadanym wywiadzie u Stonogi, skoro ten się tak zachowuje (nierzetelnie, nieokuratnie, pozywa i tak dalej, i tak dalej).

W końcowej mowie Sławek oznajmił, że kanał Mleczny Człowiek, a raczej - jego historia - jest zakończona. Kanał stanie się archiwum i narzędziem do komunikacji ws. informowania o wyciąganych konsekwencjach prawnych w stosunku do hejterów i pomawiaczy. Z tego, co powiedział, kontroli nad Uniwersum nie żałuje, może mógłby jeszcze bardziej interweniować do służb, ale i tak robił co mógł.

Udział Łukasza Wójcika

Uruchomienie się Olgierdana w temacie działalności internetowej Sławka można datować na 25 czerwca 2021 roku, kiedy na jednym z jego kanałów na Jutubie opublikował materiały uderzające bezpośrednio w Nowaka, w związku z tym, że ten zaczął szkalować mu rodzinę doznając zastrzyku pewności siebie w momencie przejmowania kontroli nad Uniwersum. Sam Łukasz wielokrotnie m.in. na swoich lajtach przyznawał, że gdyby nie tamte działania Sradka, on nigdy by nie wziął go pod uwagę, a zatem żadna wojna antylateksowa nie miałaby miejsca. Konflikt przeobraził się w wojnę trwającą po dziś dzień, przekraczając już dawno ryzy internetu i ostatecznie przenosząc się przed oblicze polskich sądów. Więcej w osobnym wątku.
Faktem jest, że początkowo sytuacja związana z Kononowiczem nie interesowała Wójcika w kontekście patrzenia na Konona jako na osobę nieporadną życiowo i wykorzystywaną finansowo na rzecz tworzenia nowych publikacji na Mlecznego Człowieka, a wszelkie działania przeciwko Centrali były motywowane wyłącznie działaniem odwetowym. Sprawa zaczęła się jednak nieco zmieniać, kiedy Krzysztof na filmach przestawał być już dawnym Potężnym Warmianinem i z miesiąca na miesiąc zaczął stawać się coraz bardziej niedołężny, zatracając jakąkolwiek wiedzę o otaczającym go świecie. Należy przy tym wspomnieć, że Gospodarz Belwederu coraz rzadziej opuszczał swój barłóg, a wraz z upływem kolejnych miesięcy, zaprzestał nawet wychodzenia z domu na zewnątrz (albo bywał w Ogrodach Belwederskich bardzo krótko). Nowak, obserwując wszystko na CCTV, nie był chętny gościć innych, ewentualnych redaktorów na posesji, stopniowo ograniczając kontakty między Kononowiczem, a światem zewnętrznym. Do tego zaczęło się także wyręczanie gnijącego w jednym miejscu Niżarłaka poprzez przywożenie mu zakupów, a potem podawanie wszystkiego pod nos, choć ten przez długi czas był jeszcze w stanie o siebie względnie zadbać. Tłumaczono to wtedy tym, że mu się nie chciało i do niczego nie dało się go zmusić. W związku z pogarszającym się stanem zdrowia głównego jądra Uniwersum, uderzenie w działalność Nowaka poprzez m.in. zwrócenie uwagi służb na funkcjonujący proceder, zdawało się być jedyną, słuszną opcją, która mogłaby w jakikolwiek sposób odciąć Centralę od sprawowania kontroli. Przykładowe działania Wójcika:

  • 29 maja 2022 roku dostał cynk o złym stanie zdrowia Konona, w związku z czym poprosił Barneja o interwencję, który - bez większego namysłu - ruszył na ratunek z Warszawy do Białegostoku, co poskutkowało trzecią aferą cukrzycową, podczas której Kononowicz został odwieziony do szpitala z ponad 550 mg cukru na dl krwi.
  • Na początku czerwca 2022 roku, za sprawą doniesień Wójcika, MOPR 9 czerwca 2022 roku skierował sprawę do prokuratury, celem zbadania, czy na Szkolnej nie dochodzi do wykorzystywania osób niezaradnych życiowo. Śledczy prowadzili dwa postępowania – jedno o ustalenie stanu psychicznego Konona, a drugie o skierowanie go do DPS-u. Niestety w tej sprawie nie stało się nic.
  • 2 września 2022 brał udział w nagrywkach do Sprawy dla Reportera (odcinek wyemitowano 13 października 2022), gdzie towarzyszyli mu: Jakub Szczęsny, Paweł Kołodziej, P. Ikonowicz; chirurg K. Bielecki; poseł na sejm RP T. Cymański; nauczyciel etyki i filozofii Ł. Malinowski. Stanowiąc grupę przeciwników pokazywania Kononowicza na kanale Mleczny Człowiek, oskarżali oni twórców kanału o wykorzystywanie schorowanego mężczyzny. Narracja była taka: „Choć sporo „na nim” zarabiali, to pozwalali, by żył w skrajnie złych warunkach i był upokarzany m.in. pijąc mocz”. Dzięki temu 2 listopada 2022 na swojej stronie internetowej Rzecznik Praw Obywatelskich opublikował oświadczenie, w którym oznajmił podjęcie działań przeciwko lateksowemu patostreamingowi na Szkolnej. Marcin Wiącek wystąpił w tej kwestii do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Wspomniał również o tym, że sprawa ukazana została w programie Sprawa dla reportera. UODO po przyjrzeniu się sprawie umył ręce i stwierdził, że nie może ustalić adresu Kononowicza…
  • Od 29 marca 2024 brał czynny udział w aferze pampersowo-szpitalnej i przyczynił się do zaangażowania Biura Poselskiego Katarzyny Kotuli w sprawy Szkolnej 17.
  • Podczas trwania wspomnianej afery był w kontakcie z pseudolekarzem, który miał wgląd w struktury działania Mlecznej Ekipy i tym samym ujawnił m.in., w jakich warunkach przebywał Kononowicz, publikując zdjęcie pieluchy.
  • Podczas drugiej afery szpitalnej przekazywał widzom informacje o tym, co naprawdę dzieje się z Prezydentem (transport do hospicjum, stan agonalny, śmierć).

Zbigniew Stonoga

Stonoga pierwotnie nie chciał się angażować w sprawy Uniwersum, jednak 20 lutego 2025 roku został uruchomiony i zapowiedział, że jednak zajmie się sprawą hospitalizowanego wówczas Kononowicza, prowadząc własne śledztwo24). W śledztwie pomagał mu Olgierdano, a swoją cegiełkę dołożył także Paweł z Warszawy, udzielając mu wywiadu25) i występując na jednym z lajtów26). Początkowo Zielony próbował ingerować w narrację i wypowiadać się w jakiś sposób poprzez telefony wykonywane do Zbyszka, ale nie udało mu się niczego wskórać.

Współpraca z Łukaszem dotyczyła m.in. zainicjowania strumienia bezpośredniej komunikacji, dzięki któremu Stonoga wiedział na bieżąco o tym, co się dzieje - w tym o śmierci Kononowicza. Ponadto powstał materiał uderzający w lateksów, 27)28) aż ostatecznie, 11 marca 2025, wystosował zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.

W któryś z dni weekendu 15-16.03.2025, Zbigniew Stonoga miał odbyć rozmowę z Nowakiem i sporządzić z tego materiał na Jutubę. Do rozmowy jednak nie doszło, bo Sławomir zdecydował się nie brać w tym udziału.

Rezygnacja z wywiadu, przekazana dn. 14.03.25

O śmierci Kononowicza

Prezydent Białegostoku

Tadeusz Truskolaski pożegnał swojego dawnego rywala w biegu o białostocki stołek prezydencki. Zrobił to za pośrednictwem portalu X (dawniej Twitter), gdzie naraził się na nieprzychylne komentarze widzów Uniwersum, którzy z oburzeniem pytali go o działania miejskich służb i odpowiedzialność prezydenta Białegostoku za losy swojego nieżyjącego już mieszkańca29). Zoztał również wyjaśniony przez Barneja, który pojechał prezydencie narracją za bezczynność służb i wybiórcze działania. Wskazał m.in. na przypadek, w którym Knura uznano za niepoczytalnego, kiedy był oskarżony o znęcanie się nad psem Nerem, a jak trzeba było go umieścić w DPSie - to nagle był poczytalny i nikt nie mógł nic zrobić, co ostatecznie doprowadziło do jego śmierci.

Mainstreamowe media

Wraz z potwierdzeniem wieści o śmierci Krzysztofa Kononowicza, niemal wszystkie mainstreamowe media zaczęły produkować na swoich stronach artykuły na ten temat. Śmiech jednak bierze na ich rzetelność. W niektórych wpisach uznano, że Konon zmagał się z uzależnieniem od olkoholu, co nie było prawdą. Kononowicz zmagał się, co najwyżej, z alkoholikami, którzy pomieszkiwali z nim na Szkolnej, a sam dostawał furii, kiedy ktoś posądzał go o spożywanie procentowych trunków.

Spis wybranych artykułów (Rozwiń)

Radio ZET

Radio Zet zdecydowało się nawet zaprosić Barneja do współpracy nad jednym z artykułów:

A 13 marca 2025 roku stacja zaprosiła Olgierda i Barneja do studia na rozmowy. Materiał został opublikowany tego samego dnia na oficjalnym kanale Radio ZET na Jutubie, a jego premiera odbyła się o 20:00. Materiał był rzetelnie przygotowany, a pytania celne i konkretne. Prowadzący Błażej Makarewicz30) pozwolił swoim gościom wypowiedzieć się w pełni i nie przerywał w wypowiedziach.

Zostaje przekazana informacja o rachunkach płaconych przez Mleczną Ekipę, które były opłacane od 2023 roku, bo przecież pierwotnie ten obowiązek spoczywał na Majorze Suchodolskim, przyjacielu i lokatorze Kononowicza. Przypomnijmy, że kanał Mleczny Człowiek prosperował od czerwca 2020 31). Barnej opowiadał o przebiciu opon w jego samochodzie, co skutecznie zniechęcało go do działań wobec Kononowicza.

To nie tyle wymknęło się spod kontroli, co znalazło się pod kontrolą - powiedział redaktor programu.

Redaktor został dość porządnie przeszkolony do przeprowadzenia wywiadu. Wspomniał nawet o tym, kiedy Ekipa wmawiała widzom, że Konon ma się lepiej, dokazuje i bije pielęgniarki.

Olgierd wspomniał o kontaktach z MOPR, który to wiedział o sytuacji Kononowicza, ale nie był przez dłuższy czas świadomy, co tak naprawdę się dzieje wewnątrz domku drewnianego. Po próbach interwencji Sradek miał jednak utwierdzać pracowników placówki, że dba o Krzysztofa i usypiać tym czujność pani kurator, byleby Konon nie trafił do DPSu. Paweł zaznaczył, że w późniejszym czasie pracownicy MOPRu, zamiast kontrolować domek, woleli podejmować zdalne interwencje, kontaktując się z Nowakiem wyłącznie telefonicznie, by zapytać go, jak czuje się Kononowicz. Podczas jednej z rozpraw nt. umieszczenia Konona w DPS, miały paść słowa o tym, że Ekipa opiekuje się twarzą swojego kanału na Jutubie tylko na potrzeby ewentualnych rozpraw. Padają słowa o jawnych przejawach znęcania się nad Kononowiczem i o momencie, w którym Mariola Nowak zalecała, aby Konona uderzyć, jeśli ten będzie chciał zerwać założony mu świeżo opatrunek32). Redaktor zauważył, że często mówi się o sprawie z Kononowiczem, że jest „skomplikowana”, choć tak naprawdę sprawa jest całkiem prosta.

Odnośnie cukrzycy nastąpiło nawiązanie do nieudolnego badania glukometrem, które jedynie udowodniło, że Ekipa nie pomagała swojemu „podopiecznemu” w kontrolowaniu choroby, bo nie wiedzieli nawet jak to się robi, próbując wykonać pomiar na pokaz, by ten pokaz wylądował na Mlecznym Człowieku dla narracji.

Wspomniano o aferze łańcuchowej i o tym, że na kanale Sławka od dłuższego czasu nie było filmów, więc jeden ze znajomych Łukasza zadzwonił wówczas do Mazura sprawdzić, co się dzieje - Kononowicz wtedy wyznał, że jest sam i głoduje. Niedługo później, kiedy Ekipa dowiedziała się o skardze swojego „podopiecznego”, na kanał zaczęły wpływać materiały ukazujące m.in. pełną lodówkę, a spekulacje odnośnie pozostawienia niedołężnego już wtedy Ksieka były krytykowane, wyśmiewane i ucinane.

Posiłkowano się także oświadczeniem Sradka, wystosowanym do redakcji radia - wybrane przez redakcję fragmenty (redaktor boży poddał w wątpliwość wartość merytoryczną całości oświadczenia) zostały odczytane w materiale video:

(…) Śmierć Krzyśka jest dla mnie smutnym przeżyciem, bo, pomimo tego trudnego charakteru, przez te parę lat przywiązałem się do niego mimo tego jaki był. Ufał mi i pewne rzeczy mogłem tylko ja z Jackiem nagrywającym dla niego zrobić. Remont, sprzątanie, higiena czy zdrowsza dieta to była z nim zawsze nieustająca walka, bo człowiek chciał mu pomóc, a on zawsze wiedział lepiej co jest dla niego lepsze. (…) Kilka lat temu jak wrócił ze szpitala miał potężne odleżyny i zorganizowaliśmy pielęgniarkę, uratowaliśmy mu życie, bo częste wizyty tej cudownej pani pomogły mu całkowicie wyleczyć te odleżyny. Zwracałem się w 2020 roku do służb, ale nikt nie reagował, mam screeny wysłanych maili, więc zobowiązaliśmy się wziąć to na siebie na tyle, na ile potrafiliśmy i na tyle, na ile prawnie mogliśmy, narażając się na różnego rodzaju zarzuty o niewłaściwą opiekę. MOPR przychodził cyklicznie sam od siebie, ale też często na zgłoszenie widzów. Nie wykazywał nieprawidłowości, natomiast sam Krzysztof kategorycznie odmawiał pomocy ze strony MOPRu. (…) Krzysiek miał ogromne rachunki rzędu kilku tysięcy złotych miesięcznie. Wszystko miał opłacone regularnie, dodatkowo zapłaciliśmy zaległe podatki za grunt i dom, wielokrotnie organizowaliśmy sprzątanie33), które kosztowało 3-4 tys. złotych (…) - Napisał Sławomir do redakcji

Powrócono do oświadczenia Sławka:

(…) Każda zachcianka była opłacana, remont domku, pomimo tego, że sam Krzysiek go sabotował, kosztował blisko 60 tys. złotych, ponieważ Krzysiek zdzierał płytki, zniszczył umywalkę, wszystko trzeba było robić od nowa (…)

A odnośnie remontu łazienki, który Sławek wycenił na 60 tys. złotych, Olgierdano przekazał, że jest w posiadaniu dowodu z rozprawy sądowej, który przedstawia kwotę 7 tysięcy za remont łazienki. Należy przy tym wspomnieć, że Mleczna Ekipa stosowała narrację, jakoby było to 60 tysięcy za remont domku, choć domek nie był nigdy remontowany. Wymieniono jedynie dodatkowo okna w wiatrołapie i lokatorzy malowali elewację na coś między wiśniowym a buraczkowym bordo (Aron musiał potem po nich poprawiać).

Kontynuowano odczytywanie fragmentu oświadczenia:

(…) Co do wykopanego grobu to niestety teren, na którym to wykopano, monitoring posesji nie obejmował. Wszelkie ataki dewastacji na posesji Kononowicza były przesyłane na prośbę tamtejszej policji w postaci nagrań na płycie. Nie wiem czy sprawcy zostali ujęci. Kanał Mleczny Człowiek zostaje jako archiwum, by można było do filmów powracać, a także bym mógł informować społeczność chociażby o konsekwencjach prawnych, które zostały wyciągnięte wobec największych hejterów, takich jak chociażby Łukasza Wójcika z Białegostoku, który od kilku lat pomawia mnie, moją rodzinę i obraża.

Na tapet Barnej wziął jeszcze buszowanie Zielonego po domku zmarłego Konona - Rafał ma klucze i swobodnie porusza się po posesji, mając możliwość wynoszenia „dowodów” lub innych fantów, powołując się przy tym na kontakty z dzielnicową, która miała mu rzekomo na to przyzwalać.

Wspomniano o nietypowych zamiłowaniach Sradka do specyficznego zapachu Szkolnej, który tak naprawdę był wonią meliny, stęchlizny i gnijącego jedzenia oraz o rysowaniu odleżyny z pamięci.

(…) Moim marzeniem jest pomagać takim ludziom jak ja, przede wszystkim młodzieży w szkołach. Uświadamiać, że powiedzieć w internecie można wszystko, ale trzeba znać swoją wartość, nie czuć strachu czy winy, jeśli nie jest się niczemu winnym. Chciałbym darmowo prowadzić prelekcje w szkołach, by uchronić młodych ludzi przed skutkami hejtu tego mniejszego i większego. Może kiedyś będę mógł. (…) W sierpniu 2023 roku Krzysztof Kononowicz był przesłuchiwany w sprawie jego rzekomego wykorzystania przez nas przy obecności biegłego psychologa. Wszystko było zgłaszane Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji po programie Sprawa dla Reportera. Moją firmę sprawdziło też UODO oraz PIP i nie wykazano żadnych nieprawidłowości. Nigdy nie miałem postawionych żadnych zarzutów, nie byłem ani podejrzany, ani nikt, kto pomagał przy kanale (…) - Napisał Nowak. Był to również ostatni odczytany fragment oświadczenia.
Reakcja zaproszonych gości na wieść o marzeniach Sławka nt. prowadzenia darmowych prelekcji dla młodzieży w szkołach

Podsumowując, warto obejrzeć materiał:

Spekulacje

W Uniwersum spekuluje się, kto może być winny wykorzystywania nieporadnego życiowo, jakie ew. organizacje, firmy lub zgrupowania mogły spowodować dla Ksieka taką tragedię. Wiadomo, że nie są to powszechnie uznawani przez widzów oprawcy34), a są to widzowie! Należy w tym przypadku nadmienić, że okrutny los dla Kononowicza zgotowali również:

  • producenci, dostawcy i sprzedawcy mleka, kokokoli i ice tea (przez nich Kononowicz miał dostęp do słodkich napojów i karmił swoją cukrzycę),
  • producenci, dostawcy i sprzedawcy - kamer, komputerów i smartfonów (przez nich każdy mógł Konona oglądać i nakręcać biznes na Mlecznego Człowieka),
  • programiści i twórcy oprogramowania komputerowego (jak wyżej),
  • dostawcy usług internetowych i innych usług telekomunikacyjnych (gdyby nie oni, nie byłoby niczego),
  • elektrownie i dostawcy prądu (jak wyżej),
  • media społecznościowe - Jutuba, facebook, discord , no i oczywiście wykop (jak wyżej),
  • przewoźnicy i firmy oferujące przesyłki kurierskie (bo to widzowie wysyłali paczki, nie wiadomo co w nich było, a jak trucizna jakaś?),
  • banki, usługi bankowe, usługi płatnicze (nie byłoby wówczas zarabiania pieniędzy, gdyby nie oni),
  • NBP - emitent pieniądza, znaków pieniężnych, prawnych środków płatniczych na terenie Polski (to przez nie powstawały donejty),
  • reklamodawcy (nie byłoby zarobków na Mlecznym Człowieku i może Centrala dałaby sobie spokój z nagrywaniem).

Ciekawostki

  • Oprócz tablicy nagrobkowej, która okazała się proroctwem odnośnie daty śmierci Kononowicza (z jednodniową pomyłką), na wzmiankę zasługuje także Alojzy Piołek, który w czerwcu 2017 roku wzywał Ksieka do poddania się obróbce termicznej w piecu krematoryjnym. Wezwanie dokonało się, Konona faktycznie skremowano 11.03.2025, dzień przed planowanym pogrzebem.
  • Na czas pogrzebu ktoś mieszkający nieopodal cmentarza, pootwierał okna w swoim domku, w którym zainstalował na parapetach prowizoryczną stację transmisyjną, by prawdopodobnie nagrać całe wydarzenie. Rozwiń
  • W trakcie pogrzebowego lajta Suma, w 34:10 minucie, kiedy ksiądz powiedział: „(…) Teraz został wezwany na ucztę dzieci bożych”, słychać było wyraźne „- Nie”, wypowiedziane głosem Kononowicza.
  • Gracjan Roztocki również wypowiedział się w jakiś sposób na ten temat.
  • Temat skomentował Dąbrowski z kanału Z Dupy35).
  • Kanał Zero stworzył 22-minutowy materiał, który początkowo dobrze się zapowiadał, ale narracja poszła w las po połowie filmu. M.in. początkowo uznano Olgierdano za jednego z redaktorów, chcących zarobić na nagrywaniu Kononowicza (początkowo, bo 13 marca 2025 roku wycięto fragment, w którym Wójcik znalazł się w jednym worze z Jackiem od psa Arona, a samego poszkodowanego przeprosił redaktor). Ponadto, zasięganie źródeł z kononopedii na ruskim serwerze wydało się dla Kanału Zero niewygodne, bo podawali oni za źródło nieistniejącą kononopedię.pl, na której nie było informacji, z których czerpano wiedzę, bo zostały stworzone tutaj, na .ru. Śmiechu warte. W linku znajduje się zapis oryginalnej wersji filmu - link.

Galeria

Linki


1) Patrz dzień 55.
2) [Patrz dzień 56
3) Patrz dzień 61
4) Prawdziwy okres spadkowy w kontekście stanu zdrowia Konona można datować na moment, w którym Uniwersum Szkolna 17 zostało przejęte przeza Bielską Centralę, czyli na 2020 rok.
5) Podczas afery kokokolowej, boży redaktor Fiodor zdecydował się na zerwanie koneksji ze Szkolną.
6) Zgodnie z narracją Zielonego, miał lekarza diabetologa nazywać „diabełtologiem”.
7) Cukrzyca to poważna choroba metaboliczna, wpływająca na sposób, w jaki organizm przetwarza glukozę (cukier) we krwi. Nieleczona cukrzyca prowadzi do poważnych powikłań, takich jak choroby serca, uszkodzenie nerek, problemy ze wzrokiem, a nawet amputacje.
8) Odleżyna to uszkodzenie skóry i tkanki podskórnej, które powstaje w wyniku długotrwałego ucisku na określone obszary ciała. Najczęściej występuje u osób, które są unieruchomione lub spędzają długi czas w jednej pozycji, na przykład w łóżku lub na wózku inwalidzkim. Ucisk ogranicza przepływ krwi do skóry, co prowadzi do jej uszkodzenia.
9) Czyt. Nitrofaza
10) Od czerwca 2020 roku.
11) W kontekście działań lateksów mowa m.in. o stalkowaniu partnerki Jarka, Iwony
12) Mexicano dalej żyje, nie meneluje się już i funkcjonuje w trzeźwości, bez olkoholu.
13) Kiedy Sradek odwiedził swoją kurę znoszącą złote jaja w szpitalu podczas drugiej afery szpitalnej to stwierdził, że niewyobrażalne jest też to, z iloma przeciwnościami trzeba było się liczyć w przypadku Krzysia-Misia - a chodziło tu nie tylko o jego charakter, a o podejście innych ludzi, którzy mieli świadomość tego, jaką okrutną, Starosielską Bestią był Krzyś. Przedstawiona została sytuacja, w której Nowak aranżował opiekę nad Mlekołakiem poprzez wykonywanie telefonów w pewne miejsca i - dopóki wspominał, że ma takiego dziadka, którym trzeba się opiekować, i tak dalej, i tak dalej - to wszystko było na dobrej drodze, dopóty jego rozmówca nie pojął, że opisywanym dziadkiem jest Krzysztof K. Wtedy następowała niechęć, zakończenie rozmowy i nici ze współpracy.
14) Stopa cukrzycowa to poważny problem zdrowotny u osób z cukrzycą, polegający na uszkodzeniu nerwów i naczyń krwionośnych w stopach. Prowadzi to do zmniejszonej czucia, ran, owrzodzeń i infekcji, które trudno wyleczyć. W skrajnych przypadkach konieczna jest amputacja zainfekowanych kończyn.
15) Prawnie Sławomir, ani nikt z Ekipy MCz nie był opiekunem Kononowicza, jednak ten wielokrotnie wszystkich tak nazywał, włączając w to określenie nawet przypadkowych lokatorów, którzy pomieszkiwali na Szkolnej podczas nieobecności Majora Suchodolskiego.
17) Informacje o cenach są aktualne na dzień 10.03.2025. Cennik we wcześniejszych latach mógł być inny.
20) Chodzi głównie o potężną nienawiść, płynącą z wykop.pl po dziś dzień.
21) Co pokazał Piotr poprzez udostępnienie zdjęcia z Kononowiczem w stanie wegetatywnym
22) Kononowicz dopiero w ostatnich miesiącach był sam, zwykle mieszkał z lokatorami lub często odwiedzał go Aron. Nie otaczały go też ekipy telewizyjne, bo - jak tylko ktoś by się pojawił - zaraz zostałby przegnany.
31) Olgierdano błędnie stwierdził na nagraniu, że od czerwca 2019
33) Dwa razy, z czego jednym było Pogotowiu Sprzątającym
wydarzenia/smierc_krzysztofa_kononowicza.txt · ostatnio zmienione: 15/03/2025 00:35 przez ZbitaMysza