12 grudnia - Kononowicz biadoli nad swoim losem przed kamerą
Czeczetkowicza. W jego gabinecie piętrzą się niezapłacone rachunki, brat siedzi w
Choroszczy, a
Truskolaski się na nim mści. Knurowicz pada na kolana i błaga Maryję i Jezusa o pomoc w posadzeniu go na tronie. Później, w odpowiedzi na ten teatrzyk wykop.pl zebrał dla niego 5859 zł, żeby Kononowicz mógł jak najdłużej pozostawać bezrobotny.
Od tej pory lament bembeński - obok zapachu - stał się najsilniejszą bronią Niżarłaka.