« jedzenie
Bigos po bombasku (bomb.bibos) – tradycyjna dla kuchni bombaskiej i regionu Suchodolszczyzny potrawa z kapusty oraz mięsa, tuszona z dodatkiem mandarynek i bananów, czasami także rodzynek. Potrawa została odtworzona przez Obszar Badawczy Szkolna XVII w filmiku z serii To się musi tuszyć.
Według źródeł z XVII wieku, bigos był pierwotnie potrawą z siekanego mięsa, ryb lub raków z dodatkiem cytryn, limonek i octu winnego. Z czasem zaczęto zastępować drogie składniki kapustą kiszoną. W XIX wieku proporcje mięsa do kapusty zmieniły się i w ten sposób powstał współczesny bigos.
W Bombasie i w regionie Suchodolszczyzny bigos wyewoluował do tego stopnia, że zaczęto przyrządzać go z dodatkiem mandarynek (bomb. mndyrynek) lub bananów, tworząc bigos po bombasku. Nietypowe połączenie słonego i słodkiego smaku przyczyniło się do określenia, że ta potrawa przygotowywana jest na styl choroszczański. Bigos po bombasku gotuje się metodą tuszenia, polegającą na trzymaniu go na wolnym ogniu i pozwalaniu, by jak najczęściej przywierał do dna garnka lub kotła. Tradycyjnie podaje się go najczęściej w naczyniach służących do karmienia zwierząt domowych.
Bigos po bombasku był popisowym i zarazem ulubionym daniem Majora Suchodolskiego. Gościł na stole Szkolniaków w prawie każde święta wielkanocne i bożonarodzeniowe. Tuszenie bigosu było dla Strusia swego rodzaju rytuałem. Dziąślak chwalił się faktem przygotowywania tej potrawy i chętnie pokazywał ją dla swoich widzów.
Ze względu na cześć, którą bigos darzony był w kuchni bombaskiej, był on powodem wielu kłótni i awantur na Szkolnej. W listopadzie 2019 roku przez to danie wybuchła afera bigosowa. Kononowicz oskarżył wówczas Suchodolskiego o zjedzenie bigosu, który tym razem nie był utuszony na Szkolnej a kupiony. Oskarżenie kogoś o brak umiejętności ugotowania bigosu traktowane było w Uniwersum jako obelga. To samo tyczyło się zarzutów o nieposiadanie garnków potrzebnych do przyrządzenia tej potrawy.