Bracia z Bliżyna podczas kłótni wymieniali historie z czasów pobytu Katarzyny w Warszawie oraz jej późniejszej kwitnącej relacji z Piotrkiem.
Barnej stwierdził, że Katarzyna zniszczyła życie Kozanostrze, który miał na nią haki. Jego żona wyrzuciła go z domu. Kasia miała przychodzić do jego domu, czuć się tam jak u siebie oraz usidlić mężczyznę. Według Piotrka natomiast, nikt nikomu życia nie zniszczył, bo ten opuścił dom z powodu komornika.
Barnej zagroził, że pojedzie do Berlina i znajdzie tam Katarzynę. Według niego zmarnowała mu życie i go stalkowała.
Katarzyna miała również zawładnąć wszystkim, w tym Piotrkiem. Paweł zwrócił uwagę na umieszczenie w nazwie kanału „Idź w PISSdu” dopisku „& Kasia”. Miał wątpliwości co do tego, kto pociąga za sznurki.
Paweł nazwał ją „pi*dą je*aną” oraz „zwykłą lambadziarą” i kazał szukać prawników.
Barnej ponownie stwierdził, że zniszczyła życie Kozanostrze, chciała zniszczyć jego życie, oraz że grzebie w życiu Piotrka.
Następnie w dość symboliczny sposób dał do zrozumienia że łodyga nie dyga, krzycząc „JA NIE RUCHAM KU*WA”.
Zapowiedź Barneja o przyjechaniu do Berlina na drugi dzień i podjęcie działań które miały sprawić, że Katarzynie odbierze się doktorat. Miał zniszczyć jej reputację na uczelni, pokazując zdjęcia i nagrania. Poprzysiągł, cytuję, „spie*dolić jej tak życie jak ona mu spie*doliła”. Piotrek natomiast stwierdza, że do tej pory życie roz*ebuje mu Paweł.
Paweł proponuje Piotrkowi usunąć swój kanał „na próbę”.
Barnej pokusił się o stwierdzenie, że nie ma ona swojej rodziny, bo podczas pobytu w Polsce całe dwa tygodnie siedziała w Warszawie, a nie pojechała na rodzinny Śląsk. W stolicy miała się gzić, chodzić po knajpach i chodzić po muzeach. O wycieczce do muzeum miała być poinformowana żona Piotrka, Edyta.
Paweł przysiągł, że nigdy nie doszło między nimi do zbliżenia i że „nie ruszyłby jej nawet butem”.
Piotrek zarzucił bratu, że ten woził ją po lotnisku, na co Barnej odpowiedział: „Po piździe ją woziłem, pod lotniskiem żeśmy stali a nie po lotnisku, po jakim lotnisku?!”. Na pytanie: „Nie byłeś na górce przed lotniskiem z nią?”, odpowiedział: „Na piździe nie na górce”.
Paweł żałuje, że nie posłuchał Ewy May, która ostrzegała go przed Katarzyną.
Barnej opowiada historię, jak to pewnego dnia w nocy zadzwonił do niego brat i poprosił o przywiezienie Kasi z lotniska, bo samolot jej się spóźnił, kiedy tak naprawdę, według wersji Barneja, miała się „naje*ać i nachlać”. Barnej odpowiedział wtedy, że nie może jej zawieźć bo nie ma czym. Zarzucił Piotrkowi, że ten ją oszukał, bo był wtedy w domu i mógł ją zawieźć. A więc Katarzyny nie miał kto zawieźć i przywieźć z lotniska.
Od Tedego ze studia miała wracać taksówką.
Katarzyna miała spędzić z Pawłem i jego kolegami, w tym Rybim, ponad godzinę na zajezdni. Stwierdził, że teza Piotrka o jedzeniu z nią kolacji była fałszywa i że do dyspozycji miała jedynie cukierki i herbatę. O 3 nad ranem Rybi miał odprowadzić ją do hotelu.
Katarzyna miała się uwziąć na Barneja, gdyż ten według swojej relacji miał jej nie adorować, nie zbliżyć się z nią w żaden sposób oraz śpiewać o niej obraźliwe piosenki.
Według Pawła w Katarzynie zakochali się Kozanostra i Piotrek, a Edyta miała być zmuszona do spotkania się z nią. Całe towarzystwo miało balbinkować się w Balbince.
Piotrek zauważył, że w przeszłości Barnej mówił do niej „Kasiu”, a obecnie „lambadziaro”.
Barnej wyznaje, że takie jak ona to on nogą z łóżka spychał. Za 150 złotych może iść i mieć takie laski jakie chce.
Piotrek ostrzega Pawła, że to co mówi to pomówienia, na co ten odpowiada że sądów się nie boi i że chętnie się tam z nią spotka.
Po tym, gdy Barnej używa słowa „ku*wa”, Piotrek twierdzi że największymi są jego brat i Kozanostra.
Paweł zwraca uwagę na osobisty konflikt interesów między Piotrkiem i Kozą, bo obaj panowie zakochali się w jednej kobiecie. Dlatego miało dojść między nimi do zerwania relacji. Piotrek zaprzeczył.
Barnej podejrzewa, że para może być w ciąży, na co Piotrek odopowiada: „No i ch*j, stać mnie bo pracuję”.
Paweł stwierdza, że aby w dalszym ciągu on i Piotrek byli braćmi, należy pozbyć się Katarzyny. WSW na to, że widzi w niej normalną kobietę i normalnego człowieka. Według Pawła jego brat jest w nią zapatrzony jak w obrazek.
Piotrek miał chwalić się znajomością z Katarzyną wśród wspólnych przyjaciół braci.
Kozanostra miał poinformować Pawła o tym, że u Tedego w studio miała napić się i naje*ać, a w konsekwencji nikt nie mógł jej odwieźć.
Z powodu stanu wskazującego i agresywnego zachowania obsługa lotniska miała jej również nie wpuścić do samolotu.
Barnej zarzucił bratu, że ten zamiast wyjść w ciekawe miejsce ze swoją żoną miał prowadzać się z Katarzyną.
Paweł musiał przez nią spać w busie, a nie w domu.
Piotrek zarzucił bratu że ten obrobił mu dupę, na co Barnej odpowiedział że zrobił to, bo przyjechał go bić (aluzja do piątku trzynastego na zajezdni). WSW zanegował tą informację, mówiąc że co prawda brat leżał na podłodze między wersalką a pufą, ale nie z powodu ciosów. Piotrek powiedział również, że Paweł obrażał jego rodzinę.
Paweł kończy swój wywód i otwiera drzwi do busa. Wychodzi, a na odchodne Piotrek mówi „Masz prze*ebane od tego momentu”. Barnej trzaska drzwiami. Po przejechaniu kilku metrów WSW stwierdził, że Paweł „na*ebał sobie równo w papierek”.