« miejsca
Stary dom Mexicano, również Boboli 10 – nieistniejący już jednorodzinny, drewniany domek przy ul. św. Andrzeja Boboli 10 w Białymstoku, w którym Mexicano zamieszkiwał ze swoją matką Barbarą.
Według Miejskiego Systemu Informacji Przestrzennej, dom został wybudowany w 1926 roku, a zdaniem Jarka - podczas II Wojny Światowej mieścił się tam sztab wojsk nazistowskich Niemiec. Prawdopodobnie duże znaczenie w wyborze lokalizacji miała luksusowa, drewniana sławojka, będąca w tym czasie szczytem marzeń w III Rzeszy.
Domek znajdował się w dzielnicy Starosielce, około 180 metrów od Belwederu. Działka, na której mieściła się chałupa, była w bezpośrednim sąsiedztwie minimarketu Zodiak, którego parking od posesji odgradzało metalowe ogrodzenie, gdzie niejednokrotnie przybywali awanturujący się: Szef BIO, Major, Jan Rodo czy Mariusz z Krzaków. Lokalizacja była swoistym błogosławieństwem dla Pedro 207, który nie musiał daleko chodzić po Żuberki o 7 rano i mógł do woli korzystać z tamtejszej toalety.
Dom był drewnianą, parterową budowlą z dwuspadowym dachem. Posiadał niewielki ganek. Otoczony był podwórzem, na które wchodziło się długim, wąskim przesmykiem od ul. św. Andrzeja Boboli. Sama posesja porośnięta była drzewami i krzewami. Znajdowała się na niej ukradziona spod sklepu drewniana ławeczka, którą Bezkolegano przemalował w barwy Jagiellonii Białystok, a także legendarny drewniany kibel, który był jednym z głównych powodów śmiechów z gospodarza. Ta zbita z desek toaleta, zastępująca wówczas dziurę w ziemi, była często jedynym azylem dla poobijanej przez syna Barbary Andrzejewskiej.
Jareczek nagrywający kolejnego gniota |
Drewniany domek Meksyka był świadkiem wielu aktów menelstwa, uderzeń głową w szafkę i przemocy domowej. Jareczek zamieszkiwał w nim swoją mamą przez całe życie aż do grudnia 2019 roku, kiedy sprzedali oni posesję i przeprowadzili się do mieszkania w bloku na ulicy Upalnej. W lutym 2021 roku dom został zburzony, szczęśliwie grzebiąc swoją mroczną historię.
W połowie maja 2018 roku podczas lajta Majora i Konona w donejtach pojawiły się wiadomości głosowe i tekstowe o tym, że dom Mexicano został spalony. Przewodniczący w to uwierzył – kilka dni później, na kolejnym lajcie stwierdził, że dom faktycznie został spalony dlatego, że na Jarka została zesłana kara Boska. Oczywiście cała akcja była trollingiem ze strony widzów.