To jest stara wersja strony!
« postacie i redaktorzy
Konrad Kawula
Profil w trakcie tworzenia.
Konrad Kawula (właśc. Konrad Jakub Kawula) - urodzony w ~1992 roku, student wydziału prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, niegdyś był widzem Uniwersum Szkolnej 17. Według ogólnego odbioru społeczności, jego działalność powoduje dysonans. Przez jakiś czas traktowana jako będąca na pograniczu działalności osoby z poważnym podejściem do sprawy, później trolla, a na końcu - zwykłego atencjusza. Jego coraz gorsza passa zaczęła się jednak odwracać wraz z rozpocząciem konfliktu z nielubianym przez społeczność Bogumiłem Storchem.
Rola w Uniwersum
Początek
Jak sam przyznał dla „Kuriera Porannego”, kiedy był młody, oglądał filmy z Uniwersum i wtedy go bawiły. Jakiś czas temu jednak zdał sobie sprawę, że Kononowicz został upokorzony i wykorzystany w niewyobrażalny sposób przez Ekipę MCZ, zwłaszcza przez dwóch jej członków - Sławomira Nowaka i Jarosława Zalewskiego, którzy żyli z Kononowicza, a materiały publikowane na kanale Mleczny Człowiek przynosiły im znaczne dochody, szacowane na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Po przeanalizowaniu, jak sam twierdzi, ponad 3 tysięcy filmów na Mlecznym, zdecydował się złożyć ponad 200-stronicowe zawiadomienie do prokuratury. Uznał, że ma wobec Konona swego rodzaju dług, który musi spłacić.
W zawiadomieniu szczegółowo udokumentowano działania, które mogą stanowić podstawę do postawienia zarzutu psychicznego znęcania się nad Krzysztofem Kononowiczem. Wśród nich wymieniono m.in.:
odczytywanie
listów, w których Kononowicz był obrażany,
otwieranie paczek z niebezpiecznymi przedmiotami (
bomba dymna, gaz pieprzowy),
dostarczanie i unboxing paczek z fekalną zawartością, którą Kononowicz się brudził,
dostarczanie przedmiotów mających wywołać cierpienie psychiczne (urny na prochy,
tablice nagrobkowe),
ogólne zaniedbanie Kononowicza dotyczące zapewnienia mu podstawowej opieki i higieny osoby nieporadnej.
Działalność na wykop.pl
Kawula przez pewien czas był w jakiś sposób powiązany z profilem JK74 na wykopie. W „jakiś sposób” oznaczało, że w „bliżej nieokreślony”, bowiem od początku można było odnieść wrażenie, że jest (i od zawsze był) on jedynym właścicielem tego konta i twórcą wpisów, choć zwykle pisał w imieniu kilkuosobowego zespołu (czyli w liczbie mnogiej). Nie dało się jednak określić tego czy zespół faktycznie istnieje i ma związek z działalnością na wykopie, czy było to jedynie działanie w celu dodania powagi do produkowanych postów.
Obecnie Konrad porzucił tamte osobowości i na profilu JK74 działa już sam.
ws. Rafała Kosno
Pierwszy wpis
pojawił się 28 lutego 2025 roku i uderzał bezpośrednio w Rafała Kosno. Treść dotyczyła nachodzenia Belwederu przez Zielonego pod nieobecność Kononowicza w związku z drugą aferą szpitalną - patrz: dzień 11. Kawula Zespół Kawuli wziął pod lupę publikowane przez Krostę materiały z wnętrz domku drewnianego z żądaniem publikacji pełnego i nieocenzurowanego nagrania stolika mieszczącego się przy barłogu Konona w sali plenarnej. Miało to mieć związek z wątpliwościami co do bezpieczeństwa dobytku Ksieka (w skrócie - chodziło o zniknięcie banknotu o nominale 10 zł). Jednocześnie Kawula Zespół zapowiedział, że skontaktował się z Krostą 18 lutego 2025 za pośrednictwem wszelkich dostępnych form kontaktu celem złożenia fundacji Kosnno wniosku o udostępnienie wszystkich sprawozdań fundacji za lata 2020-2023.
Kilka dni później, bo 1 marca 2025 Kawula Zespół odnosi się
do nagranewgo przez Kosno filmu, w którym ten miał się tylko pogrążyć, bo pokazał, że zniknęło nie tylko 10 zł, ale też niedojdzona przez Kononowicza czekolada…
ws. Krzysztofa Kononowicza
28 lutego 2025, Kawula (tym razem we własnej osobie podpisując się inicjałami K.J.K.) publikuje kolejny wpis z oświadczeniem zespołu we wstępnej wersji, które ma później zostać sprawdzone i złożone w prokuraturze.
Oświadczenie
ws. Piotra i Pawła Kołodziejów
1 marca 2025 roku na wykopie pojawia się kolejny wpis z konta Kawuli zespołu. Tym razem dotyczy Piotra WSW i zarzutu, że ma on przyczyniać się do „mącenia wody” w sprawach Szkolnej 17. Konrad przywołuje zakończone fiaskiem śledztwo sędziszowskie i inne twierdzenia Suma, jakoby miał on dosponować dowodami obciążającymi działalność Mlecznego Człowieka i Rafała Kosno, których nie chce ujawnić. Stwierdził też, że atencyjne zachowanie WSW należy skrócić.
Jeszcze tego samego dnia wydaje krótkie obwieszczenie
dla Piotra, angażując w sprawę jego brata - Barneja, którego też rzeczone obwieszczenie się tyczyło. Na ten wpis odpowiedział mu
sam Paweł stwierdzając, że kontaktował się ze Zbigniewem Stonogą, którego to Kawula miał rzekomo reprezentować, ale czegoś takiego nie ma. Nazwał Konrada „ farbowańcem”.
2 marca 2025 roku na profilu Kawuli pojawia się wpis odnoszący do domniemanych związków ze Zbigniewem Stonogą, które zarzucał mu Barnej. Konrad dementuje takowe związki stwierdzając, że „osoba prowadzaca ten profil darzy Pana Stonogę niechęcią za brak szacunku do polskiego wymiaru sprawiedliwości”.
16 marca 2025 Kawula zmienia narrację nawołując, aby Piotr Kołodziej zostawił swojego brata - który to walczy o sprawiedliwość ws. Krzysztofa Kononowicza - w spokoju (i nie mącił w sprawie wraz ze swoimi pachołkami).
4 kwietnia 2025 znowu pije do Pawła Kołodzieja w jednym z wpisów z tego dnia. Twierdzi, że nie bawią go „internetowe gierki”, a polecenia otrzymuje wyłącznie od własnego ojca, oczekując jedynie szczerości. W poście oznaczył Barneja, opublikował m.in. screeny z wysyłanych do niego wiadomości. Co ciekawe, post nie wzbudził żadnego zainteresowania ze strony społeczności, a wywołany do tablicy Barnej (nazwany przez Kawulę „artystą”) skomentował to następująco: „jestem artystą i odpowiem jak artysta…czy jak Pan idzie do filharmonii na …JEZIORO ŁABĘDZIE…to bierze Pan że sobą wędkę…”
ws. Sławomira Nowaka
1 marca 2025 roku zespół Kawuli miał zostać rzekomo poszerzony o panią psycholog, która opracowała 10-punktowy plan działania operacji przeciwko Sradkowi. Operację nazwała kryptonimem „Dewiant”. Operacja miała mieć na celu „w pełni zgodne z prawem oddziaływanie na procesy psychosomatyczne Pana Sławomira” oraz „skłonienie go do pogrążenia swoich współpracowników w ciągu najbliższych 14 dni”. Powodzenie akcji było przewidywane jako „wysoce prawdpodobne” w związku z „dokonaniami” pani psycholog, która miała się wyrazić następująco: „Nim kur zapieje trzy razy Pan Sławomir wyprze się wszystkich swoich współpracowników jak Judasz Pana Jezusa”.
Należy wspomnieć, że wpisy Kawuli zespołu zaczęły powoli tracić na popularności, a zaangażowanie widowni malało. Rozwiń wpis
.
3 marca 2025 roku zostaje opublikowany fragment podsumowania opinii biegłej psycholog na potrzeby ustalenia stanu psychiki „dewianta”, który ma zostać doprowadzony przez oblicze wymiaru sprawiedliwości przez Kawulę zespół. Fragment podsumowania
4 marca 2025 roku na profilu znowu pojawia się kolejna, osobista opinia i wyznanie jednego z członków zespołu co do kondycji psychicznej Sradka… Opinia
.
5 marca 2025 roku Kawula pije do Marioli Nowak poprzez zaczepkę w postaci zarzutu o dręczenie 6-letniego dziecka, zamkniętego w ciele 120-kilogramowego mężczyzny.
ws. Bogumiła Storcha
Prawdopodobnie pierwszy wpis na wykop, który bezpośrednio nawiązywał do Storcha pojawił się 18 kwietnia 2025 roku, kiedy to Kawula opublikował w nim fragment filmu „Chłopaki nie płaczą” z podłożonym dźwiekiem z nagrania Storcha sugerując, że ten w końcu się rozkręci (od jakiegoś czasu zapowiadał bowiem różne działania, w tym publikację reportaży wszelakich na Jutubie i do tej pory nic z tego się nie wydarzyło). Wpis zyskał aprobatę Olgierdano, który dał o sobie znać pisząc „haha”.
Datę zamieszczenia posta można uznawać jednocześnie za datę rozpoczęcia konfliktu z Bogumiłem Storchem.
20 kwietnia 2025 Kawula opublikował kolejny wpis odnoszący się do mitomaństwa i działań Bogutka, tym razem była to kompilacja fragmentów z potężnych wywodów Storcha m.in. na temat niejakiej Milenki z „patouniwersum” i innych osób. Bogumił w ogóle się nie hamował i - mówiąc o patouniwersum - używał patojęzyka.
7 maja 2025 rozpoczyna się już otwarty konflikt na linii Konrad - Bogumił. Kawula pojechał po dziennikarzu jak masełkiem po chlebku, stwierdzając przy tym u niego narcystyczne zaburzenie osobowości. Treść kierowana do Bogumiła Storcha
List do Szanownego Pana Bogumiła Dariusza Storcha z BDSMedia.
Wiem, że Pan czyta.
Po pierwsze dziękuję za przywołanie operacji DEWIANT, która idzie zgodnie z harmonogramem.
Tak jak zapowiadałem 01.III - w okresie 14 dni tj. 14.III i 15.III Sławomir N. udzielił wywiadów (pub. 16.III), w których rozpoczął proces pogrążania siebie i innych współdziałających w jego procederze znęcania się nad Szanownym Panem Krzysztofem Kononowiczem.
Moja partnerka nie odstawia fuszerki w swojej robocie @zycie-kopia zaświadczy o jej przenikliwości.
Po drugie muszę Panu coś wyjaśnić. W moim przekonaniu jest Pan dotknięty ponadnormatywnym narcyzmem.
Pozwoli Pan, że krótko odniosę się do posta z Pańskiej społeczności:
http://youtube.com/post/UgkxyqbEQnggVEV_tz4Jcgoop3s_vcdrodjv?si=Pf1hPxWc72NIuCvS
1. Narcyz wierzy w obraz siebie, który jest nieprawdziwy, nieobiektywny.
Ubzdurał sobie Pan, że jest dziennikarzem śledczym, choć nie zna Pan tak podstawowych pojęć jak: postępowanie, śledztwo, dochodzenie, świadek, podejrzany, podejrzewany, poszukiwany, kodeks karny czy kodeks karny skarbowy. Jedyne co Pan w życiu wyśledził to W. Suchodolskiego idącego „za oknem” redakcji, brak korka w wannie i plakietkę kanału mleczny człowiek wśród wspierających TVKononowicz. Co więcej zamiast przyjąć z pokorą uwagi, które są Panu składane tak na społeczności jak i mailu, reaguje Pan agresją, wyparciem i utwierdzeniem.
Poniżej tylko kilka z Pańskich zachowań charakterystycznych dla profesjonalnego dziennikarza śledczego:
- Wrzucił Pan swoje hasła i loginy do internetu.
- Non stop dokonuje Pan prostackich manipulacji, jak np. zakrywanie sygnatur i fragmentów pism. Stosowanie taktyki „wiem, ale nie powiem dla dobra śledztwa”. - A ja zweryfikuję: jakie niesamowite zeznania Pan złożył w sprawie szabrowania domu Krzysztofa Kononowicza, którymi się Pan tak chwalił. „Śledztwo” zostało już przecież zakończone, może Pan publicznie ujawnić wszelkie informacje, które w jego toku przedłożył Pan na komisariacie.
- Rzuca Pan wielkimi słowami np. „wydział cyberprzestępczości”, który miał się zająć sprawą już w dniu złożenia przez Pana zawiadomienia! Szanowny Panie. Zanim im na biurko pismo wpłynęło to minął pewnie tydzień lub dwa. - A ja zweryfikuję: czy nie kłamał Pan w swoich zeznaniach w sprawie stalkingu lub czy nie kłamał Pan (jako dziennikarz przecież) w swoich komunikatach do społeczności, która zgodnie z Pana deklaracjami Pana kupiła i dla niej Pan pracuje.
- Nie potrafił Pan podejść do pijaczka Jarosława Z., choć pytał się Pan widzów na streamie czy do niego podejść.
- Nie potrafił Pan znaleźć R. Kosno. Co więcej skompromitował się Pan w rozmowie z nim, tłumacząc potem, że taki był plan.
- Pojechał Pan do Białegostoku tylko po to żeby zrobić podpuchę z pseudo wywiadami, choć mógł Pan skorzystać z pomocy prawnej. Nawet prostych wywiadów nie chciało się Panu zrobić porządnie. - A ja zweryfikuję: z iloma właściwie osobami tam Pan rozmawiał i czy rzeczywiście byli przed Panem ostrzegani.
- Nie potrafi Pan nawet wygenerować w AI normalnych kajdanek, już o pobraniu z internetu zdjęcia prawdziwych kajdanek nie mówię. Nazwał mnie Pan dewiantem. A ja z przyjemnością zrobiłym Panu zdjęcie mojego egzemplarza, wystarczyło poprosić a nawet zmyłbym z nich krew.
Ubzdurał sobie Pan, że jest „poważnym facetem”. Lecz to nie my sami a nasze otoczenie, najczęściej na podstawie naszych czynów, decyduje o tym, czy jesteśmy uznawani za „poważnego” faceta (czy poważnego człowieka w ogóle). Pan jest niestety zaprzeczeniem tego pojęcia. Jest Pan patologicznym kłamcą, nie można Panu w niczym ufać, nie można powierzać Panu informacji i tylko głupiec by na Panu w czymkolwiek polegał. Ciągle Pan fantazjuje. Co gorsza popełnia Pan największy grzech kłamców - wierzy Pan w swoje bujdy.
Jest Pan niczym małe dziecko, które próbuje wcisnąć bajkę swoim rodzicom (np. gdzie wyparowały dwa piwa z czteropaka), którzy z pobłażaniem w oczach wysłuchują tej fantastycznej historii, śmiejąc się przy tym w głębi duszy. Problem polega na tym, że ma Pan blisko 50 lat i trójkę dzieci, którym z całego serca współczuję.
2. Wydaje mu się, że ma wyjątkowe cechy, że się wyróżnia.
Wydaje się Panu, że jest Pan ciągle przez kogoś obserwowany, osaczany wręcz - oczywiście musi Pan trzymać w tajemnicy jak bardzo. Że jest Pan wrogiem nr 1 S.N. Ba! Uważa Pan, że sprawa znęcania nad K. Kononowiczem to cyt. „takie tam bzdety”, a Pańska sprawa to dopiero gruby temat. Wydaje się Panu, że jest niezwykle ważną postacią. Coś Panu zdradzę. Nowak chciałby mieć za swoich przeciwników ludzi Pańskiego pokroju. Leżałby teraz uśmiechnięty na plaży ciesząc się na myśl swojej żony sprawnie udzielającej porad prawnych (i psychologicznych) w kancelarii ojca.
Wydaje się Panu, że ktoś może Pana zam####wać, bo zawiadomiono Pańską byłą żonę o tym co Pan jako @bezpravkano207 wyprawia na portalu z memami. Utworzył Pan wręcz nową regułę wnioskowania prawniczego, którą nazwałem sylogizmem Storcha: jeżeli ktoś napisze do Pańskiej byłej żony to powinien siedzieć w pierdlu.
A ja napiszę do Pańskiej byłej żony i opowiem Jej o Pańskiej dziwnej obsesji na punkcie dzieciolubstwa i regularnego, stałego pomawiania o nie przypadkowych ludzi. Z doświadczenia wiem, że nierzadko osoby dotknięte jakąś okolicznością według nich niewłaściwą (np. orientacją sek#####ą), są bardzo prędkie w posądzaniu innych osób o zachodzenie u nich ww. okoliczności. Jestem przekonany, że w Pańskim przypadku nie mamy z tym do czynienia. Ale lepiej żeby była żona wiedziała.
3. Jest przy tym bardzo arogancki. Lubi krytykować i osądzać innych, lecz jeśli ty go skrytykujesz, to odda ci z nawiązką, bo nienawidzi krytyki.
Tak jak Panu pisałem w mailu. W swoim „wywiadzie” z @zycie-kopia wielokrotnie go Pan obraża i to w prostacki sposób. Nie jestem obrońcą Pawła (o czym On doskonale wie), ale nie pozwolę żeby osoba Pańskiego pokroju wskakiwała na kogoś, kto obecnie znalazł się w tarapatach i kogo postrzega Pan jako łatwy cel.
Lubi Pan piętnować coś co według Pana jest „glupotą” i „patostreamingiem”. Jest Pan przy tym osobą, która mówi „czeba”, pomimo 5 lat studiów i 20 lat w branży opartej o operowanie słowem. Jest Pan też bardzo wulgarny (zwłaszcza na prywatnych głosówkach). Ma Pan ubogie słownictwo i jeszcze uboższą jego wymowę.
Co do patostreamingu. Niczym W. Suchodolski twierdzi Pan, że czegoś nie było, że to tylko podobny głos, że przerabiają w AI, że Pan Sławomira N. nie znał wtedy a poza tym liczy się kto zarabiał a nie wpłacał. - A ja zweryfikuję: czy to Pan wysyłał te podłe wiadomości głosowe.
Tu wracamy do pkt 1, gdyby Pan był poważnym facetem stanąłby Pan w prawdzie i powiedział np. „Tak zrobiłem to i c##j. Każdy popełnia błędy. Teraz zachowuję się jak trzeba”. Problem w tym, że nie zachowuje się Pan jak trzeba. Zwietrzył Pan możliwość zarobku i wyrobienia sobie marki na temacie, który staje się nośny. Ale prawda prędzej czy później wyjdzie na wierzch. A jaki jest koń każdy widzi.
Nie mam nic przeciwko temu żeby Pan zarabiał. Chciałbym żeby każdy kto zaangażował się w tą sprawę na tym jak najmocniej skorzystał.
Mam natomiast bardzo wiele przeciwko robieniu sobie ze sprawy jaj. A to właśnie Pan uskutecznia.
4. Dlaczego nie potrafią przyjmować krytyki? - Ci, którzy mają trudności z przyjmowaniem krytyki, często mają niskie poczucie własnej wartości.
Nawet jeśli krytyka dotyczy metod pracy, może ją odebrać jako krytykę swojej osoby, przez co czuje się źle.
Początkowa krytyka Pańskich zachowań dotyczyła właśnie Pańskich metod pracy, zarysowanych nieco w pkt 1. Stała się ona personalna dopiero gdy sam Pan pokazał jakim jest niedojrzałym emocjonalnie oszołomem.
Co do poczucia własnej wartości. Czy trzeba wskazać więcej niż:
- Pańskie zmyślone upojne noce i randki w internecie?
- Zapominanie imion kobiet, z którymi spał pan w weekend?
- Zdjęcia w rozpiętej koszuli, dokładnie takiej w jakiej mój Ojciec motyką w ziemi grzebie na działce?
- Pański płacz gdy Pańska kariera youtubowa została zakończona?
Polecam Panu lekturę:
https://en.wikipedia.org/wiki/Narcissistic_injury
Bardzo Pana proszę żeby Pan:
1) nie straszył wycofaniem zeznań. Dobrze wiemy, że z dowodem osobistym w ząbkach zgłosi się Pan we właściwej komendzie na najbliższe wezwanie.
2) nie straszył mnie policją, tylko poszedł na swoją komendę, nabił na interkomie nr 337 i tam Panu wszystko wytłumaczą.
3) WZIĄŁ SIĘ WRESZCIE DO POWAŻNEJ DZIENNIKARSKIEJ ROBOTY, BO TRACĘ CIERPLIWOŚĆ.
Z wyrazami szacunku. Konrad Jakub Kawula.
PS Sławku. Pomogę Ci trafić za kraty. Jesteś daniem głównym. Ale na deser zjem pseudo redaktora.
[email protected] - wysyłaj co na niego masz, zrobię z tego dobry użytek.
#kononowicz
#patostreamy
Z racji, że Bogumił stracił jakiekolwiek „dobre imię” w oczach społeczności Uniwersum, to dzięki jechaniu po nim, Kawula zaczyna odzyskiwać przychylność widzów.
Ciąg dalszy nastąpi.
Galeria różnych oświadczeń
Oświadczenia pochodzą bezpośrednio z wpisów Kawuli zespołu, publikowanych na platformie wykop.pl. Są jednak na tyle chaotyczne, że najsensowniejszym było stworzenie z nich odrębnej galerii.
Rozwiń galerię
Zobacz też
1)
Z jednej strony - składa zawiadomienie ws. znęcania się nad Krzysztofem Kononowiczem, będąc zawstydzonym faktem, że kiedyś oglądał Uniwersum. Z drugiej strony treści, jakie publikuje na wykopie, są często ironiczne i prześmiewcze, niepasujące do budowanej narracji z poszanowaniem powagi sytuacji. Uczestniczy przy tym w internetowych potyczkach z postaciami pochodzącymi okołoszkolnego kręgu Uniwersum - celowo lub nie - prowokując je, by wywołać jakiekolwiek napięcia. Coraz gorzej wyrabia, przestał mieć kontrolę nad klejeniem spójności postaci, którą stworzył.
6)
Wówczas zaangażowanego w sprawę Kononowicza.