Syllogomania (od gr. syllambanein zbierać i mania szaleństwo) - Inaczej zbieractwo, rodzaj zaburzenia obsesyjno - kompulsywnego, bądź nałogu behawioralnego charakteryzującego się gromadzeniem przedmiotów, które dla normalnego człowieka nie mają wartości oraz trudnością z pozbywaniem się tych rzeczy. Powoduje dezorganizację życia i obniżenie jego poziomu, a także ograniczenie przestrzeni życiowej chorego wobec czego nie może on korzystać ze wszystkich pomieszczeń zgodnie z ich przeznaczeniem, bo są kolokwialnie mówiąc zagracone. Dodatkowo skrajnie zanieczyszczone mieszkanie może być powodem wystąpienia innych urazowych lub sanitarnych ryzyk dla zdrowia, jak chociażby robactwo występujące w Belwederze.
Teresa Korol - z pomocą swoich synów zamieniła mieszkanie nr 33 na ul. Rzemieślniczej 12/1 w istny magazyn. Rodzina codziennie chodziła po rejonie przeglądając hasioki w celu znalezienia fantów, które znosili później do w/w lokalu, a w przeszłości również do innych mieszkań. Miały miejsce eksmisje z powodów zadłużeń oraz zagracenia. Wszyscy domownicy spali w przedpokoju z powodu zablokowania przedmiotami reszty mieszkania.
Krzysztof Kononowicz - u niego miało to bardziej pasywny przebieg niż u Teresy, bo on zamiast znosić przedmioty otrzymował je od frajerów widzów najczęściej w postaci paczek, które były składowane na terenie całej posesji najczęściej otwarte lub nie i po prostu rzucone w kąt. Poza manią powodem składowania była oczywiście chciwość. Często w rzeczonych paczkach było jedzenie, które się psuło, bo para prezydencka wolała jadać w Zodiaku w skutek czego w Belwederze było robactwo. W paczkach na podwórku najczęściej znajdowały się ubrania, które niszczyły się przez warunki atmosferyczne. Z powodu wątku sakralnego podobnie jak Teresa składował dewocjonalia. Warto również wspomnieć, że trzymał rzeczy po Leonardzie, których nie wyrzucił, ale też sam nie używał. Zimny pokój jest kwintesencją braku przestrzeni do życia z powodu zagracenia.
Wojciech "Major" Suchodolski - podobnie jak poprzednie osoby na ścianie nad swoim leżem składował obrazy sakralne, być może z powodu manii bądź rozmowy z Bogiem i papieżem w stanie lepszej wiadomości. Po jego stronie pokoju znajdowała się nieużywana torba z pieskami, która często była widoczna na lajtach. Również pod stołem można było zaobserwować duże składowisko żywności oraz mleka, kiedyś przyznał się, że trzymał to tam w obawie przed swoim ukochanym… przyjacielem, który mógł w swoim nibembeństwie je skonsumować. Nie stanowiło dla niego problemu gotowanie w kuchni, która jak widać na załączonych obrazkach nie należała do najczystszych.