To jest stara wersja strony!
Tablica nagrobkowa, tablica przeznaczenia - podarunek wysłany przez jednego z widzów dla Kononowicza, którego oficjalne otwarcie nastąpiło dnia 18.05.2023 i zostało dokonane rękoma ówczesnego lokatora, Adaśka. Otwarciu towarzyszył sam obdarowany, Pato oraz Jacek od psa Arona.
Na tablicy widnieją dwie daty: data urodzenia Konona - 21.01.1963
oraz jego przewidywana data śmierci - 05.03.20251)
Na samym dole wyryto nietradycyjną instrypcję: Spoczywaj w przedpokoju, która na stałe wpisała się w społeczność Uniwersum jako - swego rodzaju - powiedzonko.
Był ciepły majowy wieczór, dochodziła godzina 18. Na ławce Ogrodów Belwederskich umieszczono niepozornie wyglądającą paczkę, której otwarcia podjął się Adaśko. Sytuację nagrywał i obserwował Aron, który wyraźnie dawał do zrozumienia, że wie, co jest treścią prezentu dla nieświadomego Ksieka2). Sama przesyłka była widocznie napoczęta, w środku na pierwszy rzut oka można było zauważyć drewnianą konstrukcję/paletę, mającą służyć za ochronę przed uszkodzeniem oraz kartkę z napisem „LIST CZYTA JACEK”.
Zaczęło się od przeczytania listu.
Witam szanowne Państwo
Malaki to pseudonim nadany mi przez gwiazdy. W 2019 roku z dachu mego domku wpadła dachówka prosto do salonu z aneksem kuchennym. Bóg chciał, że przyfasoliła mi prosto w czoło. Straciłem przytomność na 10 dni. Po tym wypadku zaczęły się dziać dziwne rzeczy w moim życiu. Mianowicie, zauważyłem, że gdy napoje które spożywałem się kończą i gdy przez szyjkę zaglądam do butelki i w skupieniu zaczynam wpatrywać się w jej dno, doznaję spaniałych ugółem wizji, porównywalnych do halucynacji i nie jest to fiksja, bo 98% moich wizji sprawdza się, na co mam dowody. Na przykład przewidziałem śmierć takich gwiazd jak Jan Łoś, Krzysztof Krawczyk i katastrofę helikoptera Koby'ego Bryant'a. Główne materiały pomocnicze do wizji to napoje typu piwo, wino, wódka. Najlepiej wróży mi się z butelki po wódce, jednak jeżeli chodzi o Krzysztofa Kononowicza to posługiwałem się każdym rodzajem butelek, by jak najbardziej zwizualizować sobie to, co zobaczyłem w pierwszej butelce (po piwie). I nie są to dobre wizje…
Krzyśku, podziwiam Twoją twórczość od Twojego pierwszego wystąpienia w TvJard. Spaniały to był ugółem wilm. Dlatego po tych wizjach uznałem, że muszę się z Tobą i widzami tym podzielić.
W pierwszej butelce wizje nie były zbyt wyraźne, wszystko było jak za ostrym cieniem mgły3). Ty byłeś nagi i w pozycji odwróconej ukrzyżowany, a krzyż był wykonany z eternitu4). Jak najszybciej chciałem pozbyć się tego widoku, ale moje oko było niczym przyssane. Mexicano w białej szacie dźgał Cię didą w mosznę i penesa, a dym z palącego się obok ognia wyraźnie wskazał mi rok 2025… Gdy pojawił się zapijaczony, niezrównoważony psychicznie konfabulant Łukasz Wójcik w szatach Judasza, już wiedziałem, że data 2025 będzie rokiem w którym zejdziesz z tego łez padołu…
W pozostałych dwóch butelkach dostrzegłem miesiąc i dzień pojazdu dojazdu orszaku anielskiego na Szkolną 17.
W butelce po winie widziałem Ciebie tańczącego w objęciach Józefa Stalina. Było to jakieś przyjęcie. Byli tam inny tyrani, dyktatorzy i kilka osób z zespołem Delbrucka. Gdy na salę wszedł zapijaczony konfabulant Łukasz Wójcik, przebrany za Matkę Teresę z Kalkuty i poprosił Cię do tańca, już wiedziałem, że balon w kształcie cyfry 3, musiał oznaczać jedno… miesiąc lub dzień Twojej śmierci.
Do ostatniej wizji posłużyłem się butelką po wódce i nakrotykami rodzaju twardego Jednak wizje w których byłeś Ty Krzysztofie… Cały czas widziałem cyfrę 5. Major zabrudzony, zaśmierdzony, siedział zafekaliowany w lesie, miał ze sobą 6 butelek nitro. Gdy z pomiędzy 5 dębów wyszedł zapijaczony konfabulant Łukasz Wójcik przebrany za Tinę Turner, a Major pogroził mu odmrożonym palcem, już wiedziałem… To może oznaczać tylko jedno. Seks analny w domku drewnianym.
Krzysztofie, z racji tego, że w drugiej butelce widziałem Ciebie tańczącego ze Stalinem, wywnioskowałem, że dzień i miesiąc Twojej śmierci to 5 marca, czyli dzień w którym zmarł Stalin. Ale to tylko spekulacja. Cała tablica jest grawerowana przez Mistrza Piaskowania 2019 roku, jednak dzień i miesiąc w dacie śmierci są naklejone i można je zerwać. Dlatego dzień i miesiąc śmierci w razie potrzeby Niemiecki Ci odkleji, bo on się zna się i jak będzie inna data, to ja Ci doślę inne cyferki. Wiesz, jestem przezorny i dlatego zadbałem, żebyś chociaż Ty miał normalną tablicę nagrobkową, pomimo żeś cham i reszta. Skoro Ty przez całe swoje życie nibembeństwa i niżarłactwa nie mogłeś tego zrobić dla swojej rodziny. Twoi rodzice do dziś nie mają dat śmierci na swoim nagrobku. Wstydziłbyś się KNURZE.
To właśnie chciałem powiedzieć. Krupski list ugułem.
Pozdrawiam (…)
Tablica nagrobkowa okazała się dość porządnie zabezpieczona, więc dopiero po odchyleniu przytwierdzonych do desek palety wkrętów, można było ją wydostać.
Adaśko zajął się prezentacją podarunku dla Ksieka, jednak ten - z wiadomych względów - nie był zadowolony z tego, co otrzymał. Pierwotnie nakazał powieszenie tablicy na bramie, następnie wzięcie młotka i potłuczenie podarku, a potem pobicie tablicy o beton. Ówczesny lokator zdecydował się na tę ostatnią opcję i tablica nagrobkowa została ostatecznie rozbita, rozpryskając się w drobny mak.
Adaśkowi i Jacuśkowi spodobało się zdjęcie, umieszczone na tablicy, więc ten pierwszy wydobył je ze szczątek prezentu i zachował dla siebie. Konon za to odgrażał się i stwierdził, że on nie będzie zdychać, chuje zajebane. Szympans za to próbował sugerować, że za ten nieokuratny dar odpowiada przebywający w Sędziszowie J00r.
Kiedy Krzysztof Kononowicz po raz kolejny trafił do szpitala i po raz kolejny zawisło nad nim widmo ewentualnego DPSu - nikt jeszcze wtedy nie spodziewał się, że DPSu nie będzie, bo jego rolę zajmie hospicjum, a hospicjum zaś ostatecznie zamieni się w Domek Boży, Domek Wieczny. Po wieściach o reanimacji Ksieka i bardzo złym stanie jego zdrowia - widzowie przypomnieli sobie o tablicy nagrobkowej, przysłanej do niego (wtedy) 20 miesięcy wcześniej. Jakoś od połowy stycznia na wykop.pl rozpoczęły się przebąkiwania na temat ewentualnego proroctwa, które mogłoby się dokonać, a luty obfitował w niemal codzienne przypomnienia szybko zbliżającej się daty śmierci, które stanowiły niemal odliczanie do 05.03.25.
I tak oto stało się. Po północy z dnia 5 na 6 marca kurz opadł i każdy machnął ręką - bowiem nie dotarły żadne informacje o zgonie, więc, jak w przypadku przepowiedni Barneja, ta przepowiednia również była fałszywym objawieniem. Jakież wielkie nastąpiło zdziwienie, jak następnego dnia od rana do społeczności Uniwersum zaczęły napływać informacje, jakoby Ksiek faktycznie opuścił ziemski padół. Informację potwierdzono w okolicach godziny 14:00, a sama data śmierci pozostaje niejasna. Wiele osób (w tym Stonoga) bowiem twierdzą, że Konon tak naprawdę zmarł dnia poprzedniego, a personel medyczny odnalazł go martwego dopiero następnego dnia o godzinie 5:10, kiedy to stwierdzono oficjalny zgon. Według słów Olgierdano, Mazur miał już być w stanie agonalnym w dniu wyrytym na tablicy. Mówi się także, że Adaśko, rozbijając tablicę sprawił, że przepowiednia się uaktywniła.
To nieprawdopodobne wydarzenie, związane ze śmiercią Ksieka, z pewnością na stałe zapisze się w umysłach widzów Uniwersum, bowiem szansa wytypowania akurat tego dnia była owszem, prawdopodobna, ale naprawdę niewielka.
Nie jest wiadome, kim jest osoba, która stworzyła tablicę.
Z perspektywy naukowej można wyróżnić kilka czynników, które złożyły się na powstały absurd:
Psychologia: Zjawisko samospełniającej się przepowiedni. Jeśli osoba wierzy, że jej śmierć nastąpi w określonym czasie, może to wpłynąć na jej zachowanie, styl życia lub podejmowane decyzje, co w rezultacie może przyczynić się do realizacji tej przepowiedni. Kononowicz mógł zakodować sobie tę datę w swojej głowie.
Efekt placebo: W kontekście Mlekołaka, jego ciągłe przekonania o własnej śmierci mogły w jakiś sposób wpływać na jego stan psychiczny i fizyczny.