Antylateksy – grupa orbiterów Uniwersum Szkolnej 17, działająca w sposób niezorganizowany, której cechą deklaratywną jest nieprzychylność Sławomirowi Nowakowi i jego pomocnikom, czyli lateksom. Cele ruchu kilkukrotnie zmieniały się na przestrzeni lat, od momentu jego powstania jako jednej z głównych frakcji Uniwersum na początku 2018 roku.
Szkolna 17 od momentu „boomu internetowego”, tj. od 2015-2016 roku i rozpoczęcia działalności kanału Kononowicz w olejku lub w pomidorkach reżysera Niemieckiego, była traktowana jako forma nietuzinkowej rozrywki intelektualnej o wysokim stężeniu absurdu, lecz ze względnie niskim poziomem dewiacji społecznych i znikomym potencjałem demoralizacyjnym dla widzów.
Od momentu pojawienia się redaktora Mexicano w lutym 2017, za jego pośrednictwem, został wprowadzony element patologii, głównie w postaci spożywania olkoholu i pojawienia się pierwszych pieniędzy z kręcenia filmów, a także umożliwianiem przez Meksyka wchodzenia widzów w interakcje ze Szkolniakami poprzez korespondencję pocztową1). W tym czasie do społeczności orbiterów Uniwersum dołącza też King of the Diamond (dawny sojusznik Tomasza Sidora2)), początkowo nagrywający niskobudżetowe filmy psychodeliczne w temacie uniwersum, z czasem stając się komentatorem bieżących wydarzeń i ośrodkiem opiniotwórczym w społeczności.
W lipcu 2017 roku, przez Uniwersum przewinęły się postacie Pawła oraz Beaty z Lublina, a w późniejszym okresie, Beatę zastąpiła partnerka Pawła - Natalia. W tym okresie rozpoczęła się era lajtów bożych, które doprawiały jedynie atmosferę patologii w Uniwersum poprzez wulgarne, prowokacyjne i nierzadko manipulacyjne donejty od widzów3). Kononowicz i Suchodolski z racji braku obycia z Internetem, nieznajomości zjawiska trollingu oraz posiadania pewnych upośledzeń, byli bardzo łatwymi celami do prowokowania określonej reakcji, a z racji spożywania przez nich alkoholu, działania były żywsze i bardziej brzemienne w skutkach. Za jeden z pierwszych przejawów patologii podczas transmisji na żywo można uznać pierwszy lajt w nowożytnej erze szkolnej z 11 września 2017 roku, kiedy to pijany Major pacnął Konona „z bani”, przez co ten chciał zadzwonić na policję, każąc jednocześnie wyłączyć transmisję.
W połowie roku 2018, w Uniwersum, pojawiło się, mniej więcej w tym samym okresie, dwóch protoplastów tzw. lateksów - Dominiczek i Rafałek, którzy byli komputerowcami Majora, odpowiadającym za pomoc w obsłudze lajtów. Pozornie, głównym celem ich działalności miała być pomóc mieszkańcom Belwederu w codziennym funkcjonowaniu. W rzeczywistości, działania tego pierwszego były pierwszymi ingerującymi w „surowość” i „autentyczność” Szkolnej - pojawiała się cenzura treści podczas transmisji na żywo, co spotkało z powszechną dezaprobatą widzów. Ten drugi zaczął już na poważnie ingerować w życie szkolniaków, starając się ich kontrolować. Obydwa opisywane działania połączył w jedno i stworzył z tego swoje motto, pod pretekstem sprawowania opieki i wsparcia, późniejszy guru wszystkich lateksów – czyli Sławomir Nowak, zwany Rudym, lub Centaurem.
Sławek pojawił się w Uniwersum pod koniec roku 2018, początkowo wysyłając na adres domku drewnianego paczki boże, a z czasem zaczął pojawiać się w Belwederze osobiście, w tym na pamiętnym lajcie, podczas którego, będąc pod wypływem alkoholu, zwrócił zawartość żołądkową kiedy do domu przybyła policja, wezwana przez zatroskanego Kononowicza, a całość była okraszona pamiętnymi słowami policjanta „Halo, Panie Sławku, obudzi się Pan! Policja!”, którą są przytaczane do dzisiaj.
Wielu tzw. „staroszkolnych” widzów, którzy preferowali filmy w Starosielce Definition oraz przede wszystkim brak cenzury, zaczęło wyrażać swoje niezadowolenie wobec działań Sławomira Nowaka w Uniwersum. Nie podobała im się jego postać sama w sobie - obecność na Szkolnej, nudne i wtórne filmy, brak niesienia świeżości i czegoś, co mogłoby rozruszać Uniwersum jeszcze bardziej oraz nietypowe preferencje seksualne i estetyczne, budzące powszechną odrazę.
Inną kwestią budzącą początkowo obawy, a potem rosnącą nienawiść, były próby ingerowania w Uniwersum – sam domek drewniany; instalowanie kamer na posesji; cenzurowanie przekleństw na filmach; stosowanie rozmycia w momentach, które mogły spowodować demonetyzację lub usunięcie materiału z YouTube, czy bezhamulcowa chęć kontroli życia Szkolniaków i ich całkowita inwigilacja.
Ten ostatni cel, Wojerysta z Bielska ostatecznie zrealizował, przejmując kontrolę nad telefonami lokatorów Belwederu, obecnych jak i przyszłych, co było widoczne wiele razy na filmach, mogąc sprawdzać ich lokalizację czy blokować numery telefonów od każdego, ponieważ mógł on zaburzyć iluzję, że Sławek jest dobroczyńcą. Dochodziło też do dosłownego handlu ludźmi – przerzucano Majora z rąk do rąk; raz do Krakowa, gdzie wyłudzono od niego 13 000 zł na terapię alkoholową, albo do Niemiec, tworząc przykład niewolnictwa w kraju pierwszego świata w XXI wieku. Sławek zaprzestał też publikacji dzieł kinematografii kononoskopijnej, podczas których ich autor w spontanicznej przemowie mógł wyrazić opinię nieprzychylną wobec Sławka lub przekazać wrażliwą z biznesowo-strategicznego punktu widzenia informację. Uniemożliwił Kononowiczowi swobodne podróże po Białymstoku przetrzymując go usilnie w domu przed obawą, że ktoś może go przekabacić na swoją stronę i nastawić przeciwko niemu. Gdy Kononowicz opierał się próbom usilnego przetrzymywania w domu, próbowano go zastraszać i przekonywać, że poza domem ktoś może zrobić mu krzywdę albo spotkać ludzi nastawionych przeciwko niemu. Początkowe wychodzenie jedynie i maksymalnie na chodnik i fragment ulicy przy Szkolnej 17, przeszło do wychodzenia na ogrody belwederskie, a z czasem ograniczyło się jedynie do siedzenia na wersalce w pampersie. Miały też miejsce akty wandalizmu, które - w ocenie niektórych widzów - nie były wykonywane przez przypadkowe osoby, lecz były to inscenizowane przez samego Sławka sceny oraz afery, mające na celu uwiarygodnienia jego własnej manipulacji – na przykład przed białostockimi służbami, takimi jak MOPR, że źli ludzie dokuczają Kononowiczowi, starając się przy tym jednocześnie rozmydlić jego własne złe traktowanie, wtedy jeszcze w pełni mobilnego, jądra Uniwersum.
Trudno jest zdefiniować w pełni - zwłaszcza w Uniwersum już po śmierci Kononowicza - antylateksa. Pierwszymi protoplastami antylateksów, o których wiele osób nie zdaje sobie sprawy, byli ludzie, którzy wyrażali sceptycyzm wobec działalności Łukasza Sędzińskiego (prowadzącego ówcześnie pod pseudonimem Paweł Kowalewski kanał Całe Te Talkshow), byłego dziennikarza związanego z Rock Radiem i serwisem Pyta.pl.
Ich zdaniem, Sędziński w sposób nieetyczny i nielegalny eksploatował Szkolniaków i ich naiwność, jako przykład podając m.in. przedstawianie się przez Sędzińskiego jako urzędnik państwowy lub pracownik bankowy, proszenie ich przez telefon o poufne dane oraz ogłaszanie zamiaru doprowadzenia Majora Suchodolskiego do obcowania płciowego z prostytutką, które planował bez jego wiedzy i zgody nagrać za pomocą ukrytej kamery (do wydarzenia ostatecznie nie doszło). Osoby sprzeciwiające się działalności Sędzińskiego osiągnęły sukces dzięki znaczącemu wkładowi Mikołaja Janusza (Jaoka), który rozpoznał dawnego współpracownika po głosie i go zdemaskował na serwisie Wykop.pl. Sędziński, po dwudniowym praniu brudów i wylewania szamba z Januszem na Wykopie, gdzie nawzajem się oskarżali o czyny haniebne i niegodne rzetelnego dziennikarza, ostatecznie zniknął całkowicie z dyskursu publicznego. Sędziński podzielił społeczność śledzącą życie Kononowicza na dwie grupy: tę, która uważała działania Sędzińskiego za zabawne (w tej grupie był m.in. King of the Diamond i jego społeczność), oraz na grupę która uznała, że Sędziński przekroczył granice dobrego smaku. Ten rozłam w społeczności utrzymał się na długi czas po zniknięciu jego katalizatora4)5)6).
Wydarzenia te jednak nie są powszechnie znane w społeczności, stąd nie kwalifikują się one w pełni jako działania antylateksów, jakie znane są dzisiaj.
Właściwy ruch antylateksowy nabrał formy pod koniec 2018 roku. Próbował przede wszystkim nie dopuścić bielskich macek do inwigilowania Pałacu Prezydenckiego. Za pierwszą osobę, która uchodziła za przeciwwagę dla Sławka, należałoby uznać nadredaktora Marcina Fiodorczuka, który realizował filmy na Szkolnej od listopada 2018 do stycznia 2020, sporadycznie pojawiając się później w Uniwersum, np. podczas komplikacji zdrowotnych Kononowicza związanych z nieleczoną cukrzycą; w listopadzie 2020 roku, wykonując niesławne zdjęcie odleżyny Warmianina, czy w momencie pogrzebu Majora i Krzysztofa.
Srawek zaczął stalkować Fiodora i jego rodzinę, podając m.in. jego numer na forum publicznym, przez co Marcin otrzymywał telefony od psychofanów z całej Polski. Nadredaktor zaczął stosować groźby pobicia wobec Nowaka, przez co ten do dnia dzisiejszego, aby dotrzeć na Szkolną, musi podróżować kanałami ściekowymi, aby nie otrzymać wpierdolu dotkliwych obrażeń obuchowych zadawanych metodą beznarzędziową od Fiodorczuka.
Marcin próbował dotrzymywać kroku Sławkowi w wyścigu o względy Kononowicza, próbując jednocześnie wywrzeć presję na niezwykle łatwowiernym Kononie, który z racji swojej nieporadności, bardzo łatwo dawał się przekonać do racji tego, który akurat w danej chwili miał przy sobie mleko lub słodki napój - nieważne czy był to mieszkający w Białymstoku i wciąż z nim nagrywający Fiodor, czy nieznajomy mu prawie wcale Sradek z drugiego końca kraju.
Po wielu walkach, machinacjach i roszadach obronnych oraz brudnych zagrywkach ze strony Sławka, Marcin ostatecznie odszedł ze stanowiska redaktora w wyniku afery kokokolowej w styczniu 2020 roku, podczas lajta urodzinowego Bembena. Jego odejście sprawiło, że w przeciągu pół roku, śmiertelnie niebezpieczny psychopata zainstalował tam swoich popleczników i przejął kontrolę nad życiem mieszkańców Belwederu oraz całej Szkolnej 17.
Ostateczny poziom osiągnęły m.in. cenzura filmów, nagrywanych przez naganionego na stanowisko redaktora Jacka od psa Arona, uniemożliwianie osobom nastawionym złowrogo do Sławka kontakt ze Szkolniakami, stosowanie copyright trollingu kanałów nieprzychylnych Sławkowi, niepublikowanie niepochlebnych mu materiałów, czy wspomniana wyżej zdalna kontrola telefonów i komputerów mieszkańców Belwederu.
Jeśli działania antylateksowe można podzielić na okresy ich poczynań, pierwsze walki z lat 2018-2020 można jednoznacznie uznać za klęskę - Fiodorczuk, zmęczony użeraniem się z trudnym charakterem Prezydenta śmietników oraz dalszymi próbami zwalczania nieustępliwego Mariana, odszedł w cień, dając bielskiej centrali prawie otwartą furtkę do pełnej inwigilacji życia mieszkańców domku drewnianego w Uniwersum Szkolnej.
Zapomnianym przez znaczną część społeczności faktem jest to, że King of The Diamond w początkowym okresie bytowania Sławka w Uniwersum, wymieniał z nim uprzejmości na portalu Wykop i momentami, wobec jego działań, bywał umiarkowanie pozytywny, co z biegiem lat drastycznie się zmieniło. Działania te były przynajmniej częściowo zakłócane przez użytkownika mx-walnienty, który - przez to, że społeczność uznawała go za Kinga - trollował Sławka, psując między Sławkiem a Kingiem relacje poprzez wypisywanie do niego wulgarnych i obraźliwych komentarzy. Sławek próbował zapraszać Kinga w prywatnych wiadomościach na wspólny wypad na buszkraft, na co mx-walnienty - udając Kinga - odpisał mu: PAN MNIE MOŻE W DUPĘ POCAŁOWAĆ - POD WARUNKIEM ŻE PAN SOBIE MORDĘ WYMYJE. Nie wiadomo ostatecznie, jaki cel miał King, próbując nawiązać koleżeńskie relacje ze Sławkiem, jednak faktem jest, że ostatecznie jego zaloty zostały odrzucone.
Jak zostało wspomniane wcześniej, w czerwcu 2020 roku, Sławek przejął całkowitą kontrolę nad Szkolną 17 oraz jej mieszkańcami, rozpoczynając totalną inwigilację – przejmując zdalną kontrolę nad telefonami szkolniaków, instalując motoring oraz wysyłając tam swój zaufany statyw, czyli Jacka od Psa Arona. W tym okresie, Fiodor pojawił się na szkolnej tylko raz – w listopadzie tego samego roku, wykonując niesławne zdjęcie odleżyny oraz nagranie pielęgniarki opatrującą Kononowicza. Pojawienie się Fiodora na Szkolnej, mimo twardego odcięcia się na początku roku, przy jednoczesnym byciu w otoczeniu lateksowego podnóżka Jacka-Placka, wzbudziło w społeczności niepokój i wobec nadredaktora pojawiły się zarzuty o przejście na stronę Sławkową, co Marcin wielokrotnie wyśmiewał i zaprzeczał zaznaczając, że zdjęcie wykonał na prośbę pielęgniarki a fakt bycia w otoczeniu kogoś z ekipy Srawka nie oznacza, że staje się on automatycznie częścią jego frakcji. Mimo tych deklaracji, pewna część widzów miała nadredaktorowi za złe, że ten ponownie zjawił się na Szkolnej i nie próbował raz jeszcze zawalczyć o odbicie Potężnego Odleżynatora i Szczudlaka spod jarzma bielskich macek. Sam Marcin na spontanicznym lajcie w 2023 roku już po śmierci Majora stwierdził, że nie potrzebnie wszedł w Uniwersum i wszystko co z nim związane, nie było warte zachodu.
W okresie przejęcia Szkolnej przez Centralę z Krzyżowej, pojawiły się zalążki odrodzenia frakcji antylateksowej i ich drugiego wcielenia. Na horyzoncie wyłonił się, dziś już zapomniany, protoplasta drugiej inkarnacji antylateksów – youtuber podpisujący się jako „Sebastian Gałecki”, który rozpoczął walki w znanej do dziś formule, czyli tworzenia filmów, na których punktowane są kłamstwa, manipulacje, naciągania prawdy oraz oszczerstwa, które pojawiały się na filmach Sławka oraz całej, wtedy jeszcze tak nienazwanej, „Ekipy Mlecznego Człowieka”. W swoich filmach pokazywał kłamstwa wypowiedziane przez Sławka za czasów, kiedy ten jeszcze publikował materiały w internecie, głównie na swoim kanale „Trzeci Kanał Sławka” oraz na kanale „Mleczny Człowiek”, np. podczas wyłączenia jednego z lajtów. Pomimo słuszności prostowania wielu hipokryzji Mariana, komentarze Gałeckiego zupełnie nie wpłynęły na Centaura, a wręcz spłynęły po nim jak po kaczce, nie zwiększając również świadomości społeczności wobec złych intencji CEO z Bielska.
W styczniu 2021 pojawił się obecny główny dowódca frakcji antylateksowej – Łukasz „Olgierdano” Wójcik, chociaż jego początkowa działalność nie miała wiele wspólnego z walką ze głównym cenzorem Uniwersum. Jego początkowe materiały punktowały zachowania byłego redaktora na Szkolnej – Mexicano, od którego to ojca - Olgierda - Wójcik stworzył swój pseudonim. Iławski git przypominał widzom, że Bobolak ma założoną niebieską kartę za przemoc wobec swojej matki (stąd powstała ksywka „Mexciano 207” i inne jej wariacje, od artykułu 207 Kodeksu Karnego), mimo swoich deklaracji – dalej spożywa alkohol, wcale nie zmienił się na dobrego jutubera i dalej jest tym samym, chytrym i łasym na pieniądze i sławę człowiekiem. W czerwcu tego samego roku, rozpoczął na poważnie walkę z Nowakiem, dodając filmy prostujące jego manipulacje i kłamstwa, jakie stosował wobec swoich widzów oraz widzów kanału Mleczny Człowiek, rozpoczynając swoją batalię od filmu pod tytułem „Górskie opowieści”. Te działania stały się zarzewiem wielu późniejszych konfliktów, takich jak Przewrót na Szkolnej, Wojna iławsko-lateksowa czy Wojna antylateksowa.
Główny artykuł: Wojna antylateksowa
Od czerwca 2021 roku nastąpiły główne działania drugiej inkarnacji antylateksów, zapoczątkowane jeszcze przez wspominanego Sebastiana Gałeckiego, czyli początkowo publikowanie filmów z punktowaniem kłamstw, poprzez pucze i przewroty, przegrane i wygrane rozprawy sądowe, zgony i odejścia ważnych postaci.
W początkowym okresie działań drugiej inkarnacji do mniej więcej połowy roku 2024, antylateksy z Łukaszem na czele, cieszyły się ogromnym poparcie znacznej części społeczności, wyłączając z tego Sławka i jego popleczników oraz pojedynczych wykopowych trolli. Więcej o poszczególnych działaniach w tym okresie, można przeczytać w osobnym artykule – Wojna antylateksowa.
Do wspomnianej wyżej połowy roku 2024, walczyły ze sobą dwie główne frakcje – antylateksy z Wójcikiem na czele oraz lateksy pod dowództwem Sławka. Do głosu zaczęła jednak dochodzić trzecia, bardzo nieliczna grupa symetrystów, o której będzie poniżej.
Główny artykuł: Postępowanie w sprawie Krzysztofa Kononowicza
Trzecia inkarnacja antylateksów narodziła się w okolicach marca 2025 roku i zmiany miejsca zamieszkania przez Krzysztofa Kononowicza.
W kwietniu zostało rozpoczęte śledztwo w sprawie znęcania się finansowego wyzysku Krzysztofa Kononowicza przez Sławka i jego ekipę, co antylateksy odtrąbiły jako sukces. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy nastąpił powrót do początków drugiej inkarnacji, czyli nagrywania przez Olgierdano filmów, w których ten prostuje manipulacje stosowane przez Bielszczaka, pokazując przy tym jawne dowody na jego kłamstwa. Ponadto Sławomir Nowak – tak jak zresztą od początku swojej bytności w Internecie chciał – stał się sławny i był zmuszony po raz pierwszy od kilku lat wyjść z dziupli i udzielać wywiadów różnym mediom odnośnie śmierci swojego podopiecznego oraz całej działalności prowadzonej od 2019 do 2025 roku.
Frakcja antylateksowa w tym okresie zaczęła, m.in. szukania każdego jednego choćby małego kłamstwa oraz dowodu, do udowodnienia swojej racji. Zaangażowanie urosło do takiego stopnia, że metody antylateksów stawały się coraz bardziej radykalne i oprócz rzeczowego oraz merytorycznego podejścia do sprawy, ich działalność zaczęła przybierać coraz bardziej ponury charakter.
Istnieje w społeczności grupa krytyków antylateksów i lateksów zarazem, przez antylateksy określana pejoratywnie jako „symetryści”. Symetryści zarzucają antylateksom, że — mimo deklarowanego celu, jakim jest pociągnięcie Sławomira Nowaka do odpowiedzialności prawnej — stosują metody równie skrajne i dehumanizujące, jak te, które niegdyś przypisywali samemu Nowakowi. Zarzut obejmuje m.in. instrumentalne wykorzystanie „sprawy społecznej” do budowania własnego wizerunku „społeczników”. Koronnym i głównym przykładem jest sama sprawa zgonu Krzysztofa Kononowicza – Olgierdano wielokrotnie wspominał, na przykład w wywiadzie w Radiu Zet w towarzystwie Barneja czy rozmów u Zbigniewa Stonogi, że cała sprawa została zapoczątkowana przez jego żal wobec losu Kononowicza i wykorzystywania go jako skarbonki przez ekipę Mlecznego Człowieka, podczas gdy faktycznym i nadrzędnym celem już po śmierci Ksieka i zrobienia szumu wokół całej sprawy, była chęć zemsty na Sławku za stalking i pomówienia oraz sprawy sądowe, które cały czas wobec Łukasza się toczą. Jednak Zbigniew Stonoga w pewnej chwili zorientował się, że Łukaszowi przyświeca cel inny niż dobra pamięć o Kononowiczu i skazanie Sławomira Nowaka za zamęczenie i wykorzystania go w celach zarobkowych mówiąc wprost, że Wójcik go oszukał.
Innymi zarzutami są także m.in. publiczne upokarzanie, zastraszanie i doksowanie krytyków, szczególnie osób małoletnich. Przykładem upokarzania osób nieprzychylnych jest użytkownik wykopu o pseudonimie Szkolnik, którego kompromitujące zdjęcia z niewybrednymi komentarzami autorstwa Wójcika znalazły się na portalu Wykop. Innym przykładem nagannego moralnie zachowania jest rozmowa jednej z moderatorek Łukasza – Mileny – z byłą żoną Bogumiła Storcha, który jest w konflikcie z Wójcikiem. Milena chciała za działania Storcha obarczyć całą jego rodzinę, stosując koncepcję odpowiedzialności zbiorowej, potem obiecała kobiecie wielokrotnie podczas rozmowy, że nagranie nie zostanie upublicznione, co jednak Łukasz uczynił pod pretekstem „udowodnienia czegoś Strochowi”. Na Wykopie zaczęły pojawiać się też masowo wypisywane wulgarne i zniesławiające komentarze na temat całej rodziny Bogumiła Storcha, także osób małoletnich, ze strony Wójcika, Mileny, Kawuli oraz ich psychofanów.
W tym jednak przypadku, wielu widzów stojących po stronie antylateksowej, skrytykowało działania Olgierdano i Mileny, że wciąganie do Uniwersum i do wojenek osób trzecich, nawet byłej żony, jest niesmaczne i nie powinno mieć miejsca. Osoby te jednak zostały napiętnowane przez antylateksów i uznane za wyrzutków ich społeczności, czyli właśnie symetrystów.
Milena jest też osobą zaangażowaną w liczne uniwersa patostreamerskie, nie tylko w Szkolną 17 i sprawę Wójcika, w których ewidentnie dąży do objęcia dominującej, władczej pozycji - albo dla osobistej satysfakcji, albo dla pieniędzy - i są dowody na to, że jest osobą skłonną do przemocy psychologicznej i fizycznej wobec osób, które w jakiś sposób jej podpadły.
Symetryści zarzucają przy tym hipokryzję sztabu antylateksowego, którzy kiedyś krytykowali takie działania ze strony latekstów i za które słusznie wygrywali sprawy sądowe, ale od dłuższego czasu sami stosują identyczne praktyki i nie widzą w nich nic złego, próbując to usprawiedliwiać walką z gumofilcami.
Z moralnego punktu widzenia pojawia się paradoks: jeśli ocenić zachowania głównie deontologicznie, antylateksy niewiele różnią się od lateksów — argumenty o „uświęceniu celu” brzmią w tej narracji identycznie z retoryką stosowaną przez Nowaka. Wśród samych antylateksów zdarzają się też głosy krytyczne — niektórzy potępiają sugestie godzące w intymność osób trzecich (np. insynuacje o „ruchaniu się z gigachadami”), zwłaszcza gdy dotyczą one ludzi w związkach czy osób małoletnich.
Redakcja Kononopedii dołożyła starań, żeby nie ujawniać tożsamości osób, które - według jej ustaleń - mogły ucierpieć albo paść ofiarą manipulacji antylateksów, a których dobra osobiste jeszcze da się bronić lub ich obrona jest uzasadniona (np. osoby te wciąż żyją albo są małoletnie). Tam, gdzie to możliwe, osoby te są informowane o naruszeniach i użyciu materiałów.
W kontekście antylateksów (a także każdej innej wystarczająco długiej grupy), można zauważyć istnienie zjawiska wypaczenia ideologicznego, prowadzącego ostatecznie do fanatyzmu, które często prowadzi do radykalizacji działań członków. Antylateksy, jako ruch opozycyjny wobec władzy lateksów, przyciągał osoby, które z determinacją dążyły do obalenia reżimu Centaura i jego pomocników. Obecnie ich zaangażowanie często opiera się na silnych emocjach i przekonaniach, a także silnej chęci pojechania ze Sradkiem do spodu, jak masełkiem po chlebku.
Radykalni antylateksyści, zafascynowani ideą walki z dominacją lateksów, mogą ignorować fakt, że osoby, które prowadzą ich w tej walce, nie zawsze mają stabilne i trwałe intencje. Często liderzy ruchów tego typu mogą być bardziej zainteresowani własnym dobrem, popularnością czy zdobywaniem wpływów wśród zwolenników, niż rzeczywistą zmianą sytuacji.
Nie ma ścisłej definicji antylateksa, toteż nie można w sposób konkretny przedstawić jego członków. Warunkiem członkostwa jest zadeklarowana publicznie niechęć do lateksów - podejmowane działania przeciwko Sławkowi (nie mówiąc już o ich skuteczności) mają drugorzędne znaczenie, przynajmniej dla większości widzów.
Poniżej znajdują się tabele poglądowe, ukazujące jednostki zasilające szeregi antylateksowego ruchu oporu. Nie należy się jednak zbyt silnie przywiązywać do tych danych, bo jak już czas niejednokrotnie pokazał - niektórzy często zmieniają zdanie.
| Członkowie Uniwersum 7) | Okres działalności | Uwagi |
| Olgierdano | od 25 czerwca 2021 roku | Prowadzi wojnę iławsko-lateksową, radykalny antylateks. |
| Paweł z Knyszyna | od 7 marca 2021 roku | - |
| Redaktor Perski | od 1 października 2021 roku | - |
| Marcin Fiodorczuk | od lipca 2020 roku | Zawiesił karierę redaktorską w styczniu 2020, obecnie nie ma śladów jego aktywności w Uniwersum - niektórzy widzowie spekulują, że Fiodor sam został lateksem po aferze kokokolowej, a jako argumentu używają faktu, że siedząc wspólnie z Aronem w Belwederze, nagrywał po kryjomu pielęgniarkę zmieniającą opatrunek na odleżynie Kononowicza. |
| Vincent Vega | od lipca 2020 roku | - |
| Paweł ze Zwolenia | od lipca 2020 roku | - |
| Podjeżdżano TV | od listopada 2021 roku | - |
| Członkowie Uniwersum | Okres | Uwagi |
| Pampalini | 2020 - 2021 | Zakończenie kariery, działał do 7 marca 2021. Wcześniej lateks, należał do grupy premium. |
| Pato | 2020 - 2021 | Współpracował z Fiodorem i chciał walczyć ze Sradkiem, jednak potem się z nim ułożył. |
| Piotr z Warszawy | od 15 listopada 2021 roku do 29 marca 2024 roku (z przerwami) | W Uniwersum braci Bliżyn często dochodzi do przebiegunowania i zmiany frontu. |