To jest stara wersja strony!
Śmierć Krzysztofa Kononowicza - 6 marca 2025 roku Krzysztof Kononowicz opuścił ziemski padół, umierając samotnie w hospicjum przy ulicy Sobieskiego w Białymstoku, gdzie został przetransportowany w czasie hospitalizacji podczas drugiej afery szpitalnej.
Strona wciąż jest w przygotowaniu, a informacje na niej nie są pełne.
Pogrzeb odbył się dnia 12.03.2025 o godzinie 15:00 na Cmentarzu św. Andrzeja Boboli w Białymstoku. Nie było ani mszy, ani stypy w Zodiaku. Punktualnie o wyznaczonej godzinie ksiądz rozpoczął modlitwę, a o 15:05 urna została złożona w grobie.
Piotr z Warszawy i wykop.pl donosili, że po niebie latał dron.
Pierwszy lajt był transmitowany przez widza na kicku.. Widz zawinął się sprzed grobu 22 minuty później, postanawiając zajść jeszcze pod domek drewniany. Po dotarciu pod Belweder zakończył lajta o 15:38.
Drugi lajt był u Piotra WSW. WSW zawinął się wcześniej, bo 12 minut po ceremonii i nagrywał jeszcze chodnik kawałek dalej, rozmawiając z przygodnymi widzami. Nagrywanie zakończył o 15:26.
Sławomir Nowak uiścił dla Kononowicza opłatę 3,5 tys. zł za miejsce na cmentarzu w grobie dzielonym z bratem, ale nie zechciał pojawić się na pogrzebie stwierdzając, że nie będzie jechał 500 kilometrów, by zobaczyć jak wkładają urnę z prochami w dołek Rozwiń .
Ponadto, na żadnym z kanałów nadawczych Mleczny Człowiek nie pojawiła się wzmianka o dacie pogrzebu.
Sama ceremonia była krótka, około 10-minutowa, podczas której wszyscy uszanowali powagę sytuacji i nikt nie zrobił żadnej burdy. Nie zauważono obecności ani Rafała Kosno, ani Jarosława Zalewskiego, którzy towarzyszyli Kononowi za życia.
Łukasz poinformował jedynie o jednej mini-akcji późniejszego przegonienia Organisty z cmentarza, który najpierw udawał, że rozmawia z kimś przez telefon, a potem uciekał skacząc przez płot.
Organizatorem pogrzebu był Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Kononowicz został skremowany dnia poprzedniego.
Na tle pogrzebu Majora Suchodolskiego, uroczystość Kononowicza wypadła dużo skromniej. Widzów było mniej, na grobie znalazło się mniej wieńców i zniczy, a dodatkowo - nikt nie uronił łzy.
Zbigniew Stonoga twierdził, że chciał uczestniczyć w uroczystości, ale ostatecznie nie pojawił się.
Część widzów udała się potem do Zodiaka na stypę-nie stypę.
Podczas trudnej hospitalizacji, zapoczątkowanej 25 grudnia 2024 roku, Kononowicz w końcu został przetransportowany do hospicjum, w którym przeżył 17 kolejnych dni. Zaledwie 2 dni przed przeniesieniem, Piotr z Warszawy postanowił odwiedzić Ksieka w szpitalu, dzięki czemu widzowie Uniwersum mieli w końcu wgląd w faktyczną sytuację związaną z prawdziwym stanem zdrowia Kononowicza, bowiem do tej pory Mleczna Ekipa przekonywała wszystkich, że z Krzyśkiem jest coraz lepiej, a nawet, że pacjent zaczął dokazywać i bić pielęgniarki (Doniesienia z dnia 6.02.2025). Piotr odwiedził Kononowicza niecałe 10 dni później (15.02.2025) i skwitował jego stan słowem „tragedia”, co udowodnił poprzez publikację zdjęcia ze szpitala z Kononem w stanie wegetatywnym. Tego samego dnia Rafał Kosno również miał być u Gospodarza, co zostało przedstawione na 9-minutowym nagraniu audio, podczas którego dochodziło do namawiania na ścięcie włosów i nie było jasne, czy Konon faktycznie rozumiał, co się do niego mówiło, bo było słychać tylko odcharkiwanie wydzieliny z rurki tracheostomijnej, zainstalowanej w krtani pacjenta. Sradek dodatkowo dementował zły stan Ksieka, publikując zdjęcia sprzed 10 dni. Chaosowi informacyjnemu nie było końca, bowiem jak tylko społeczność obiegła informacja o zaplanowanym transporcie do hospicjum, to na kanale Mleczny Człowiek pojawił się ironiczny wpis, świadczący o tym, że nie jest to prawda1). Niedługo później wpis usunięto. Swoją narrację dołożył także Zielony stwierdzając, że hospicjum będzie miało za zadanie podleczyć Kononowicza2), którego stan miał ulec poprawie. Pięć dni później (24.02.2025) Ekoludek uznał nawet, że stan Ksieka jest daleki jest od wegetatywnego, a ten nawet miał pisać książkę 3).
Ostatecznie jednak stronnictwo lateksowe zostało odcięte od strumienia informacyjnego nt. stanu zdrowia Krzysztofa z inicjatywy samego hospicjum, które prawdopodobnie miało już dosyć tego wszystkiego. Z tego też powodu nastąpiła przerwa w jakichkolwiek doniesieniach związanych z niedoszłym Prezydentem, a w społeczności Uniwersum rozpoczęło się nerwowe odliczanie do 5 marca 2025 - wielu widzów zaczęło bowiem wierzyć w możliwą przepowiednię, datowaną na nieuchronnie zbliżający się wówczas dzień.
Osobny wątek paranormalny dotyczący tablicy nagrobkowej znajduje się tutaj.
6 marca 2025 roku Zbigniew Stonoga oraz Olgierdano od rana informowali o tym, że Kononowicz nie żyje. Informacja ta nie była jednak potwierdzona w stu procentach. Ostatecznie, w okolicach godziny 14:00 wiadomość została potwierdzona przez rzeczniczkę prasową prezydenta Białegostoku, a Sławomir, kontrolujący dotychczas Uniwersum, odnalazł potwierdzenie śmierci swojego „podopiecznego” na portalu tvn24.pl.
Od czasu śmierci Kononowicza, widzowie pozostawiają dla niego znicze, a ktoś nawet stworzył z gałęzi prowizoryczny krzyż. Ołtarzyk znajduje się przed domkiem drewnianym, tuż przy ogrodzeniu. Ponadto, ulicę Szkolną regularnie patroluje straż miejska.
Dnia 11.03.2025 po północy, pobudzony Czeczetkowicz nagrał wilm, w którym, posługując się obszerną gestykulacją, poinformował swoich widzów, że tego dnia między godziną 10:00 a 12:00 w Karakułach ma dokonać się spopielenie ciała Kononowicza, co zarządził Truskolaski - ale jest to sprawą nieoficjalną. Kremacja odbędzie się wbrew woli Mazura, bo podobno jest tańsza, a sama uroczystość pogrzebowa ma zostać zrobiona „po cichu”, bo Białystok na czele z jej prezydentem, pragnie zatrzeć ślad po Krzysztofie. Ponadto, zgodnie z relacją Czeczeta, „ten cały człowiek, co go ostatnio nagrywał, z gór”, miał zapłacić 3,5 tys. zł za to, by Konona pochowano w swoim rodzinnym grobowcu z Bogutkiem. Sradek potwierdził wniesienie opłaty za miejsce na cmentarzu poprzez publikację faktury. Zastrzegł, że w przeciwnym razie Kononowicz wylądowałby na cmentarzu dla bezdomnych. Człowiek z domem na cmentarzu dla bezdomnych, śmiech już bierze na to wszystko.
Od wielu lat4) Kononowicz źle się prowadził. „Źle się prowadził” to nawet za mało powiedziane, bo pierwszy, poważny sygnał ostrzegawczy nastąpił 12 maja 2019 roku, kiedy to wybuchła pierwsza afera cukrzycowa i w głowie się kręciło się wszystko. Wątek związany z uzależnieniem od cukru i mleka przewijał się w Uniwersum pod postaciami kolejnych afer cukrzycowych, drugiej, oraz trzeciej, afery kokokolowej5), a także pierwszej afery szpitalnej, pampersowo-szpitalnej i drugiej afery szpitalnej. Ponadto, nibembeństwo, wiążące się ze ścisłą dietą mleczno-smalcowo-cukrową i wystrzeganie się jakiejkolwiek aktywności fizycznej ostatecznie doprowadziło Nibembena do wielomiesięcznego zalegania w barłogu, unikania zażywania kąpieli i robienia w nachy. Należy tu jednak mieć na uwadze, że w poczuciu pewności w nic-nie-robieniu główną rolę odegrał ówczesny psychofan Szkolnej 17, który pojawił się w Uniwersum początkowo w roli kumputerowca Szkolniaków - Sławomir Nowak. Jego pojawienie się pod koniec 2018 roku zapoczątkowało upadek dotychczas znanego wszystkim, lubianego Uniwersum, upadek jakości treści związanych z Kononowiczem, a ostatecznie - upadek samego Kononowicza.
Mlekołak przez większość okresu swojej popularności był uważany za potężnego Warmianina z Warmii, a nie Mazur, przez wzgląd na swoją tuszę oraz sadystyczne skłonności. Jego potrawy zawsze obfitowały w nabiał, tłuszcz i brud spod paznokci (rekomendowane jest zapoznanie się z przepisem na zupę olejową), a on sam niegdyś ochoczo odgrażał się innym maczetami czy siekierami, grożąc zamknięciem na 25 lat, z zamianą na 100 zł grzywny. Apogeum wielkości nastąpiło w końcówce 2018 roku, kiedy to zarejestrowano jego potęgę ledwo mieszczącą się w szarym sweterku. Warto również wspomnieć, że Kononowicz był zwierzchnikiem wszystkich sił policyjnych oraz straży miejskiej w Białymstoku.
W związku z syfem panującym w Belwederze, 21 maja 2019 roku rozpoczęto akcję próbę pierwszego sprzątania domku, podczas której wywieziono kontenery zalegających tam śmieci. Niezbyt wiele to jednak dało.
Rok po pierwszym sygnale ostrzegawczym, dotyczącym niekontrolowanej cukrzycy, której sam jej posiadacz zaprzeczał6), dnia 15 maja 2020 roku nastąpił drugi sygnał ostrzegawczy. Po 11 dniach Mleczna Bestia opuściła wtedy szpital, zaopatrzona w skradziony papier toaletowy, ale w dalszym ciągu pozbiawiona świadomości powagi sytuacji, w jakiej sie znajduje7), co zdecydowanie wpłynęło na dalszy rozwój wydarzeń.
Jak wiadomo, cukrzyca jest w stanie doprowadzić do chorób i infekcji płuc, a także rozwinąć tzw. „zespół płuc cukrzycowych”, co mogło być bezpośrednią przyczyną następstw, a mianowicie - kolejnej hospitalizacji mającej miejsce kilka miesięcy po drugiej aferze cukrzycowej. Tym sposobem 10 września 2020 roku Konon ponownie trafił do szpitala, jednak powodem przyjęcia na oddział nie był wysoki poziom cukru we krwi, a m.in. nieokreślone bakteryjne zapalenie płuc i ropniak opłucnej bez przetoki. Hospitalizacja trwała 51 dni, podczas których Konon schudł jakieś 20 kg, robił do pieluchy i w cewnik, nabył odleżynę8), a także jechał po personelu medycznym jak po masełku. Zaproponowano mu nawet DPS, jednak nie wyraził zgody i wrócił w końcu do drewnianego domku znęcać się psychicznie nad umęczonym lepszymi wiadomościami9) Nitrodolskim, mającym stać się jego całkowitym służącym opiekunem. O wspomnianą odleżynę dbała wówczas opłacona przez Centralę Pani Pielęgniarka, której praca została sfinansowana przez donacje widzów, składane na portalu zrzutka.pl, bowiem Sradek z jakiegoś powodu nie chciał opłacać pomocy ze środków z kanału Mleczny Człowiek. Oczywiście Starosielski Niewdzięcznik jechał później po pielęgniarce za to, że kazała mu dbać o higienę, a pewnej kobiecie, która wysłała mu drogie plastry przeciwodleżynowe w prezencie, zalecił naklejenie sobie tych plastrów na pizdę. Przy okazji, to być może z powodu wspomnianego pobytu w szpitalu powstała późniejsza skłonność Odyńca do korzystania z pieluchomajtek, zamiast z toalety.
Wtedy już10) na Szkolnej 17 trwała inwazja Cenzora Uniwersum, która mimo prób odbicia Szkolniaków z jego rąk, miała miejsce aż do śmierci głównego jądra Uniwersum. Stopniowe przejmowanie władzy skutkowało odcinaniem Belwederu od wszystkich innych osób m.in. w obawie przed zmniejszeniem ilości pieniędzy wpływających na konto Bielszczaka. W celu zagłębienia się w powody, dla których widzowie Uniwersum uważają, że Sławomir Nowak zniszczył Szkolną 17, należy udać się tutaj i przeczytać cały profil.
W czerwcu tego samego roku ze Szkolnej, za sprawą działań lateksów11), decyduje się odejść Mexicano, który jako jedyny tam miał na Konona jakiś wpływ, jeśli chodzi o wymuszanie na nim wszelkich badań lub kontroli lekarskich, 10 czerwca 2021 zostaje bowiem opublikowany ostatni wilm Andrzejewskiego ze Szkolnej, co ostatecznie wychodzi mu na dobre12).
MOPR, mimo wszystko, próbował interweniować w sprawie Konona, zwracając się do sądu m.in. o przymusowe umieszczenie go w DPS, ale wszystkie 3 rozprawy zostały przez ośrodek przegrane 7 czerwca 2021 roku, co zresztą Rafał Kosno z dumą w głosie przedstawił na jednym z krupskich wilmów. Wygrana w sądzie oznaczała dla Ksieka dalsze przesiadywanie w brudzie i smrodzie, kontynuację produkcji wysrywów na Mlecznego Człowieka oraz utrzymywanie lub dokładanie się do budżetu domowego większości Mlecznej Ekipy poprzez monetyzację kanału Jutub, którego to Konon był twarzą.
14 stycznia 2022 Belweder ponownie zostaje nawiedzony przez opiekę społeczną, jednak z wizytacji nic szczególnego nie wynikało. W późniejszych miesiącach MOPR w dalszym ciągu krążył nad domkiem drewnianym, co ostatecznie skłoniło Bielszczaka do powzięcia pewnych działań w kierunku zamydlenia oczu dla pracowników opieki społecznej - po trzeciej aferze cukrzycowej, dnia 1 czerwca 2022 roku rozpoczął się remont Belwederu i w międzyczasie przez Szkolną przewinęła się postać Gumowej Oli, która postanowiła posprzątać posesję oraz jej akalice, stając sie tym samym celem ataków ze strony rozsierdzonej Bestii, która stroniła od wszelkich przejawów porządków i czystości.
Należy mieć przy tym na uwadze, że był to już czas, kiedy statyw Jacek od psa Arona zrobił z siebie kompletnego podnóżka dla Knura, stanowiąc osobę do podawania i podsuwania Mazurowi niemal wszystkiego pod nos, pozbawiając go tym samym wszelkich chęci ruszenia się z miejsca, by coś sobie choćby przynieść z kuchni. To samo robili wszyscy menele, sprowadzani na Szkolną za sprawą błogosławieństwa Bielskiej Centrali - Adaśko, Tomek o mongolskich rysach czy Tomeczek od kocicy. Przymykano oko na knurze zachcianki, pozwalano mu pić słodkie napoje i mleko w bajońskich ilościach, choć czasami na filmach (żeby nie było) jakiś Aron, albo inny menel nakazywał Kononowiczowi zaprzestanie picia mleka lub nie pozwalał mu w ogóle danego trunku spożywać. Jednocześnie przy tym mleko było do Belwederu dostarczane poprzez ewentualne zakupy spożywcze, robione przez Jarka - lub - kiedy frajerzy zawieszali na bramce siatki z darami, w których mleko się znajdowało, Aron za każdym razem je przynosił. W końcowych etapach życia Owalnego Stworzenia doszło już do tego, że ten nie był w stanie nawet sięgnąć sobie po coś ze stojącego obok barłogu stołu, a ostatecznie, tuż przed ostatnią hospitalizacją, spędził na tapczanie kilka dni bez możliwości wstania, by cokolwiek zjeść lub się napić, zanim pozwolił się zabrać przez pogotowie do szpitala.
Nawet Elżbieta Jaworowicz i jej program - Sprawa dla reportera, emitowany na TVP1 zostali wciągnięci w Uniwersum. Podczas realizacji odcinka Cenzor Uniwersum postanowił pozostać w swoim domku w Krzyżowej, a do redakcji przesłał jedynie kompromitujący go list, w którym oznajmił, że to wszystko, co się dzieje z Ksiekiem to „jego życie, jego raj”. Nieokiełznany Kononowicz nazwał swoich wybawców - którzy przyczynili się do powstania tegoż materiału w polskiej telewizji, chcąc zapewne zwrócić uwagę na okrutny los Niżarłaka - czubkami. Sam materiał był ogólnie nierzetelny i nieokuratny, sprowadzając jedynie śmiech na to wszystko. Materiał wyemitowano 13 października 2022 roku.
Powracając jednak do zarysu historii, w którym to przedstawione zostało doprowadzenie się Kononowicza do upadku, istotną rolę w świadomości widzów Uniwersum dotyczącą tego, w jakich warunkach tak naprawdę żył Knur, była afera pampersowo-szpitalna. To podczas tej afery z dnia 29 marca 2024 roku Konon został uwieczniony w zabrudzonej, zaśmierdzonej pielusze dzięki pseudomedykowi, a w sprawę zaangażowana została lewicowa posłanka, ministra do spraw równości - Katarzyna Kotula (co i tak nie miało żadnego znaczenia w ostatecznym rozrachunku). Ujawniona szerzej została również także postać 22-letniego wówczas mitomana-lekarza Kacpra, psychofana Szkolnej, próbującego wmówić widzom, że natrafił na Kononowicza „przypadkiem”, kiedy to „przypadkiem” wyświetlił mu się film z kanału Mleczny Człowiek, a przyszłego pacjenta „kojarzył” z momentu kandydatury na prezydenta Białegostoku w 2006 roku. Węgrzynowski został przedstawiony Ksiekowi przez Ekipę MCz jako pielęgniarz, ratownik medyczny, a później ratownik medyczny z uprawnieniami lekarskimi, ew. lekarz, co było nieprawdą. Ani Aron, ani Sradek nie zadali sobie na tyle trudu, by zweryfikować kwalifikacje tej osobistości, których zresztą osobistość nie posiada i - świadomie lub nie - wprowadzili do Konona osobę podającą się za medyka, bo cieszyli się z tego, że ktokolwiek chce przyjeżdżać do zaśmierdzonej posesji i zajmować się sprawami higieny Mlekołaka13).
Dnia 6 kwietnia 2024 roku podjęto kolejną próbę sprzątania Belwederu poprzez wynajęcie Pogotowia Sprzątającego na zasadzie barteru. Właścicielka zyskującego na popularności kanału na portalu TikTok miała materiał do krupskich filmów, a Sradek w dalszym ciągu pełną kieszeń. Ostatecznie Konon był rozsierdzony tym faktem, a główna winowajczyni całej akcji pojechana jak masełkiem po chlebku. Wtedy też Sławek miał zarekomendować dla Gospodarza, żeby ten „coś ze sobą zrobił”, ale jak wiadomo, niemobilny już kompletnie Gospodarz nie zrobił ze sobą nic, bo choćby nawet chciał - to doprowadził się do takiego stanu, że nie dałby rady.
Ogólnie cały 2024 rok był jedynie obserwacją zalegającego w barłogu Kononowicza, który początkowo nie chciał chodzić z powodu postępującego bólu nóg i stopy cukrzycowej14), a ostatecznie kompletnie zaległ na tapczanie wśród fetoru gnijącego jedzenia, brudu i much, zakładających w sali plenarnej swoje rodziny. Wszystko to w zamkniętych pomieszczeniach, bowiem nie było wolno w domku drewnianym otwierać żadnych okien, a do tego ogrzewająca posesję farelka chodziła 24/7 przez wszystkie pory roku, zgodnie z wolą Kononowicza, który miał tam swój raj. Z powodu much wybuchła nawet afera muchozolowa, wysnuta przez wykop.pl. Niejasnym było to, komu tego typu content się podobał i w czyje gusta trafiał, ale liczba jutubowych sypukcji na Mlecznym Człowieku stale rosła, a Bielska Centrala w dalszym ciągu pozyskiwała przychylnych sobie nowoszkolnych frajerów.
Rozpoczęcie działalności kanału Mleczny Człowiek przypadło na 25 czerwca 2020 i miało zdecydowany wpływ na dalsze funkcjonowanie Krzysztofa Kononowicza, o czym zostało już wspomniane w wątku „Zarys historyczny”. Więcej na temat kanału można znaleźć w tym wątku.
Podczas swojej kandencji w roli opiekuna-nie opiekuna15) Sławek czasem żalił się, że Krzysztof jest trudny w obejściu i nie da się mu nic powiedzieć, ani w sensowny sposób pomóc. W imieniu Centrali wielokrotnie na wilmach przemawiał Jacek, który sugerował, że „poza kamerami” często odbywały się krzyki i afery pomiędzy nim, a niesfornym Krzysztofem, z czego widzowie nawet nie zdawali sobie sprawy. Spory miały dotyczyć podejścia Konona do swojego zdrowia, spożywania mleczka, unikania lekarzy i ogólnej niechęci związanej z zażywaniem lekarstw, które zostały mu przepisane na jego wszelakie choroby - m.in. cukrzycę czy nadciśnienie. Materiały z kłótni podczas prób negocjacji mają istnieć gdzieś w prywatnym archiwum Sradka zgodnie z tym, co wielokrotnie mówił Aron.
Zgodnie z relacją lateksów, Gospodarzowi była zapewniona opieka medyczna w postaci wykupionego w Medicover pakietu medycznego. Mając na uwadze to, co działo się na Szkolnej 17 oraz dostępne na stronie Medicover pakiety usług medycznych można założyć, że Mazur miał wykupiony pakiet „Standard+/Standard z dopłatami” lub „Classic+/Classic z dopłatami”, kolejno od 1404 zł/1134 zł lub za 2376 zł/1890 zł na cały rok16). Założenia odnośnie konkretnych pakietów są związane z faktem, że Mleczna Ekipa nie informowała o możliwych wizytach domowych, które są dostępne w wyższych pakietach (w dwóch najdroższych opcjach takowe wizyty są nielimitowane), a wręcz poszukiwała kogoś, kto mógłby do Kononowicza doglądać i tym kimś był wspomniany wcześniej "lekarz". Wtedy taki pakiet z nielimitowanymi wizytami wynosłby przykładowo jakieś od 320/400 zł za miesiąc, w zależności od tego czy byłby to pakiet Elite, czy Elite+17).
Do śmierci Kononowicza, dnia 9 marca 2025 roku odniósł się m.in. Mexicano, dzieląc swój komentarz na dwa oddzielne materiały18)19), w których wyraźnie zaznaczył, że do całej tej sytuacji przyczynił się Sradek poprzez zaniedbanie i usilną chęć czerpania korzyści finansowych ze swojego „podopiecznego”. W tym przypadku Andrzejewski celnie stwierdził, że Bielska Centrala już dawno powinna odciąć się od tematu Szkolnej 17, skoro zdawała sobie sprawę z tego, jak ciężkim w obyciu był Kononowicz i powiadomić MOPR o tym, że ten stał się nieporadny życiowo oraz nikt z Ekipy MCz nie będzie już w stanie do niego doglądać. Pozostawienie go samego mogłoby bezpośrednio zagrażać jego życiu lub zdrowiu, stanowiąc wtedy podstawy do podjęcia ostatecznej decyzji o ubezwłasnowolnieniu i umieszczeniu Ksieka w Domu Opieki Społecznej. Sradek jednak tego nie zrobił, a wręcz usilnie starał się łatać dziury w biznesie poprzez działania takie jak remont Belwederu, korzystanie z pomocy doktorka czy wezwanie Pogotowia Sprzątającego, ażeby ukazać dla służb opieki społecznej, że Ksiek ma swój raj, w którym żyje i jest szczęśliwy. Sławek, mimo nacisków z różnych stron20), batalii sądowych i świadomości, że stał się prawdopodobnie jedną z najbardziej znienawidzonych osób w internecie, do samego końca tkwił w tym, co sam zgotował sobie i swoim bliskim.
W trakcie aktualizacji.
Stonoga pierwotnie nie chciał się angażować w sprawy Uniwersum, jednak 20 lutego 2025 roku został uruchomiony i zapowiedział, że jednak zajmie się sprawą hospitalizowanego wówczas Kononowicza, prowadząc własne śledztwo21). W śledztwie pomagał mu Olgierdano, a swoją cegiełkę dołożył także Paweł z Warszawy, udzielając mu wywiadu22) i występując na jednym z lajtów23). Początkowo Zielony próbował ingerować w narrację i wypowiadać się w jakiś sposób poprzez telefony wykonywane do Zbyszka, ale nie udało mu się niczego wskórać.
Współpraca z Łukaszem dotyczyła m.in. zainicjowania strumienia bezpośredniej komunikacji, dzięki któremu Stonoga wiedział na bieżąco o tym, co się dzieje - w tym o śmierci Kononowicza. Ponadto powstał materiał uderzający w lateksów, 24)25) aż ostatecznie, 11 marca 2025, wystosował zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
Tadeusz Truskolaski pożegnał swojego dawnego rywala w biegu o białostocki stołek prezydencki. Zrobił to za pośrednictwem portalu X (dawniej Twitter), gdzie naraził się na nieprzychylne komentarze widzów Uniwersum, którzy z oburzeniem pytali go o działania miejskich służb i odpowiedzialność prezydenta Białegostoku za losy swojego nieżyjącego już mieszkańca26).
Wraz z potwierdzeniem wieści o śmierci Krzysztofa Kononowicza, niemal wszystkie mainstreamowe media zaczęły produkować na swoich stronach artykuły na ten temat.
Spis wybranych artykułów (Rozwiń)
Radio Zet zdecydowało się nawet zaprosić Barneja do współpracy nad jednym z artykułów: